Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[ewa 67]

Wiele osób nie radzi sobie z codziennym życiem tak jak by chciało .Nie ma co się tym zamartwiać . Ja nie spotkałam w swoim życiu ideału , myślę , że go nie ma . Każdy z nas ma prawo do chwil słabości , dni złego samopoczucia . Ważne jest to abyśmy robili swoje i nie zwracali uwagi na nastroje / nawet się zrymowało / , to stwierdzenie psychologa z sanatorium w Mosznej .

Teraz już wiem skąd te pomysły wypadów nad morze zimą. Na pewno ma to swój urok . Próbuję wyobrazić sobie plażę , miejscowości wypoczynkowe w zimowej aurze , zimny , przenikający do szpiku kości wiatr , spokój , odgłosy tylko i wyłącznie szumiącego morza . Byłoby ciekawie i inaczej .
Ale gdybym w domu powiedziała , że nad morze jedziemy zimą to mąż by stwierdził , że coś ze mną zupełnie nie tak , chociaż może się mylę . My , aby się dostać nad morze musimy przejechać całą Polskę z południa na północ / 11-12 godzin jazdy samochodem / .
Plan odwiedzenia Bałtyku zimową porą na razie raczej nie wchodzi w rachubę ale może w przyszłości .

Chciałabym jeszcze coś napisać o Louise L. Hay , autorce książek , które ostatnio czytam ale to już w innym poście , bo ten byłby za długi . Zacytuję jedynie trzy z wielu myśli , które wypisałam sobie w zeszycie i traktuję jako drogowskazy na dalsze moje życie :
- Co było , to było . Przeszło , minęło . W chwili obecnej możesz jak najtroskliwiej zająć się sobą

- Twój problem może maleć , aż zniknie zupełnie . Możesz tego dokonać . Twoje myśli zależą tylko od Ciebie .

- To , od czego próbujemy się w naszym życiu uwolnić , jest tylko objawem , zewnętrznym efektem tego , co tkwi w nas głębiej . Próby usunięcia objawu bez pracy nad rozwiązaniem przyczyny są bezsensowne .

Życzę wszystkim dobrego tygodnia , uśmiechu , radości , życzliwości dla innych i od innych .

[ewa 67]

Witajcie .
Książki Louise L. Hay poleciła mi w trakcie naszej rozmowy lekarka - psychiatra w sanatorium w Mosznej .
W nich autorka opisuje na podstawie swoich doświadczeń , wręcz uczy krok po kroku jak rozwiązywać lęki , napięcia i trudności w kontaktach z ludźmi.
Jak sama pisze :,,.. gorąco pragnie , aby jej książki pomogły czytelnikom znaleźć to miejsce wewnątrz siebie , gdzie poznaje się własną wartość , i tę stronę siebie , która jest czystą miłością i akceptacją siebie ... ''

Ja dopowiem , z własnego doświadczenia ,że proces zdrowienia musimy zacząć od akceptacji siebie , pokochania siebie takimi jakimi jesteśmy . Gdy tego dokonamy znikną lęki , drżenia i inne zewnętrzne objawy .
Pokochania , zaakceptowania siebie można się nauczyć i w tym pomocne są książki Louise L. Hay . Zawierają mnóstwo przeróżnych mądrych spostrzeżeń , myśli , które można czytać , wbijać sobie do głowy aby zagnieździły się w naszej świadomości .
Ja sobie pewne myśli wypisuję , później czytam , często wracam do nich , są mi bardzo pomocne w codziennym życiu .
Książki powyższej autorki polecałabym każdemu kto boryka się z niskim poczuciem wartości , depresją .
Ciekawa też jestem opinii innych osób na temat książek Louise L. Hay .

Ostatnio nabyłam książkę naszej polskiej terapeutki Katarzyny Straburzyńskiej ,, Przez relaks do szczęścia ''.
Chyba też będzie dobra . Zawiera 4 rozdziały :
1.Praktyczne sposoby radzenia sobie ze stresem
2.Bezpieczne i skuteczne formy relaksacji
3.Pozytywne nastawienie do życia
4.Poczucie własnej wartości - wzmocnienie pewności siebie
każdy rozdział oprócz teorii zawiera zestawy ćwiczeń oraz jak to autorka nazwała ,,dobrych rad''.
Chyba perełka w tego typu tematyce .

To tyle . Właśnie to chciałam Wam przekazać i cieszę się , że mi się to udało .

W czwartek wyjeżdżam na parodniową sesję terapeutyczną , wracam w niedzielę .Trzymajcie za mnie kciuki , chociaż już tak bardzo tego nie przeżywam jak np. wyjazdu do sanatorium w Mosznej a to znak że coś się we mnie zmienia na dobre .
Pewnie już nie będę miała kiedy wejść na komputer . Dzisiaj siedzę przy nim od przyjścia z pracy a tu tyle do zrobienia w domu . Nic to . Zdążę . Cieszę się , że udało mi się odpisać paru osobom .
Pozdrawiam Was wszystkich , dobrej reszty tygodnia .

[ZMĘCZONY80]

Udanej sesji, będę trzymał kciuki.
Jeszcze dziś zacznę lekturę Louise L. Hay ,
Gdy wrócisz podzielę się spostrzeżeniami co do książki.
Pozdrawiam

[DELFINEK]

witaj....zycze przyjemnego pobytu...udanej sesji...bedzie dobrze ..pozdrawiam..

[ZMĘCZONY80]

Witaj.Chyba terapia coś tam pomogła, pewnie dostałaś skrzydełek
Troszkę poczytałem Louise L. Hay . Ma bardzo ciekawe poglądy, udziela cennych rad.
Zacząłem słuchać jej medytacji na mp3.
Pozdrawiam.

[tabo]

i jak sesje i medytacje? co myslicie?

[ewa 67]

Witam Was wszystkich . Tak , pierwsza sesja wyjazdowa już za mną . Czekają mnie jeszcze dwie .
Tego typu wyjazdy to dobrodziejstwo . Polecam Wam wszystkim . Trzydniowa intensywna praca nad sobą w małej grupie pod okiem wykwalifikowanej i kompetentnej osoby . To kolejny mocny fundament w dalszej pracy nad sobą / pierwszym było Centrum Terapii Nerwic w Mosznej /.
Człowiek wraca do swojego środowiska wzmocniony , bardziej pewny siebie , widzący efekty a więc i sens dalszej pracy nad sobą . Wzrasta odporność na stres , na negatywne sytuacje życiowe . Takie uczucia jak lęk , chora niepewność jutra , bezsilność ustępują uczuciom wewnętrznej mocy , pewności siebie , swojej wartości .
Jeszcze pół roku temu na społeczności w Mosznej mówiłam ,że nie mam marzeń i od dawna mam takie uczucie , że już nic dobrego mnie w życiu nie spotka .
A dzisiaj ? Mam mnóstwo pomysłów , planów , które kotłują mi się po głowie . Cieszę się życiem , rozpiera mnie energia , mogłabym podzielić się nią na pewno z dwójką osób a może i dla trzeciej by starczyło .
W marcu kończę terapię i już mam pomysł co dalej . Może spełni się moje marzenie z tym związane ? .
W tej chwili powstaje dużo placówek oferujących różnego rodzaju terapie , grup wsparcia . Warto z tego korzystać , warto wyjść z domu , poznawać innych ludzi ,warto zdrowieć . Życzę wam tego z całego serca .

Dzisiaj byłam na mojej Hrobaczej Łące . Wczoraj po powrocie z pracy udało mi się doprowadzić do jako takiego porządku dom , dzisiaj rano ugotowałam coś tam na ząb dla reszty domowników i 9.50 na szlak .
Było wspaniale . Piękna pogoda , zieleń , odgłosy przyrody . Wygrzałam się na słońcu , trochę poczytałam , trochę podrzemałam , posłuchałam muzyki . Całodniowa laba . Radość dla umysłu i dla ciała.

Zmęczony , którą książkę Louise L. Hay przeglądałeś ? Czy medytacje ściągłeś z internetu ?

Co do pytania Tabo . Według mnie i to i to pomaga ale musi być dobrej jakości . Twierdzę tak na własnym przykładzie . Przeróżne składniki , również powyższe przyczyniły się do mojego powrotu do zdrowia .
Ale wiem też , że zdrowienie to nie cel ale proces i nie będę mogła odpuścić bo wrócę do punktu wyjścia a nie wiem czy miałabym siły po raz drugi zastartować .
Pozdrawiam was wszystkich , dziękuję za wpisy , życzę dobrej nocy i miłego spędzenia niedzieli .

[ZMĘCZONY80]

Witaj
Książkę wybrałem: Louise L. Hay ,,Możesz uzdrowić swoje życie ''
A medytacje znalazłem w necie: Medytacja i medytacja wieczorna-słucham do poduszki.
Ale coraz częściej usypiam ze słuchawkami w uszach dobrze że moja mp3 jest odporna na zniszczenie:)

Super, że Twój wyjazd okazał się taki owocny, ale to jest właśnie nagroda za Twoją ciężką pracę nad sobą. Życzę by każda kolejna sesja była jeszcze bardziej udana.

Zazdroszczę Ci tych wypraw na szlak, też bym tak chciał, ale z różnych powodów w tej chwili to nie możliwe.
Pozdrawiam.

[ewa 67]

Dzięki

[tabo]

pieknie sie czyta

od razu wiecej dobra

jakby sie szlaki krzyzowaly i szlo sie w podobnym kierunku

pozdrawia tabo

ze szlaku