Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jestem tu nowy... ...Halcion...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Niedziela 21:31:16, 08 Listopad 2009, Niedziela , 311     Temat postu:

Mam juz dosc!!!

Boze, uwolnij mnie od tych cierpien duchowych!

Albo pozwol mi tutaj spokojnie i normalnie zyc -
albo mnie stad zabierz!!!
Do siebie - bo nie wytrzymam juz dluzej tej duchowej udreki!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
atta
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POLSKA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 8:41:31, 09 Listopad 2009, Poniedziałek , 312     Temat postu:

Halcion witaj cieplutko ...... pozdrawiam serdecznie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 9:24:33, 09 Listopad 2009, Poniedziałek , 312     Temat postu:

Halcion witaj,

prosze napisz czy masz psychoterapie, w chwilach najwiekszego zwatpienia rozmowa z psychoterapeuta moze bardzo pomoc...
jesli cos Cie przerasta, to porozmawiaj moze o tym z nami w pokoju Depresja...

pozdrawiam serdecznie Halcion...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYDGOSZCZ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 10:25:01, 09 Listopad 2009, Poniedziałek , 312     Temat postu: moje zycie

nie poddawaj sie - prosze...

to minie,zobaczysz...
jestem i wierze w ciebie
pozdrawiam cieplutko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DELFINEK
wielki mistrz pisarstwa stopnia VI 1500



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BIALYSTOK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 12:59:17, 09 Listopad 2009, Poniedziałek , 312     Temat postu:

Hej Halcion...napisz co tym razem sie dzieje ...moze przestales brac leki .....wiesz tez tak mialam jak przestalam brac leki bo myslalam ze juz dobrze...przy niektorych schorzeniach musimy brac leki cale zycie ...a moze jak szybko w pore zaczniesz sie ;leczyc uda ci sie wyjsc z tego szybko i bedziesz sie potem smial z tego ze tak sie bales ...idz do lekarza i psychoterapeuty ...pomoga od tego sa ...pozdrawiam...:))))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Czwartek 17:53:52, 31 Grudzień 2009, Czwartek , 364     Temat postu:

Brakuje mi tylko tej odwagi, aby przetrzymac ten lot z wiezowca, w ktörym mieszkam. Dlaczego brakuje mi tej odwagi?

Dlaczego nie mozna w szpitalu po badaniu psychologiczno-psychiatrycznym po prostu miec prawa do godnej smierci - tzn. odkrecic kroplöwke z truciznä i umrzec po kilku sekundach...

Dlaczego?

Dlaczego trzeba skakac z wiezowcöw, pod pociägi, wieszac sie, podcinac zyly....?

Ja juz tak dalej nie moge zyc..... :cry:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Czwartek 17:54:46, 31 Grudzień 2009, Czwartek , 364     Temat postu:

Brakuje mi tylko tej odwagi, aby przetrzymac ten lot z wiezowca, w ktörym mieszkam. Dlaczego brakuje mi tej odwagi?

Dlaczego nie mozna w szpitalu po badaniu psychologiczno-psychiatrycznym po prostu miec prawa do godnej smierci - tzn. odkrecic kroplöwke z truciznä i umrzec po kilku sekundach...

Dlaczego?

Dlaczego trzeba skakac z wiezowcöw, pod pociägi, wieszac sie, podcinac zyly....? Dlaczego tak dramatycznie, niehumanitarnie....?

Ja juz tak dalej nie moge zyc..... :cry:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
staryst
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Czwartek 18:24:00, 31 Grudzień 2009, Czwartek , 364     Temat postu:

Cześć Halcion!

Pozwolisz że zacytuję Twoje słowa " Chyba nauczyłem się cierpieć po kryjomu/po cichu.
Chyba tak będzie najlepiej.
Dla mnie i innych.
Pozdrawiam. "

Już z góry założyłeś ,ze nikt Ci nie pomoże, nikt nie poda Ci ręki. Jeżeli dalej będziesz tak sądził to faktycznie nigdy nie wyjdziesz z tej choroby. Mam dla Ciebie propozycje.Cofnij sie w czytaniu postów chociaż o 1.5 roku i zobacz jak niektórzy cierpieli , cierpią ale z dnia na dzień coraz mniej bo się leczą. Uwierzyli , że warto żyć z nadzieją. Na forum wspierają sie jak mogą, pomagają sobie dobrym słowem, swoją obecnościa po drugiej stronie szklanego ekranu. Przemyśl to jeszcze raz. Jeżeli uwierzysz w to co Ci piszemy, to wygrasz tą potyczke a pożniej całą wojne. Napisz coś więcej o sobie. Masz u mnie chłopskie wsparcie i ciepłe pozdrowienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Niedziela 3:48:15, 17 Styczeń 2010, Niedziela , 16     Temat postu:

Ja wlasnie nie za bardzo moge pisac o sobie. Tzn. nie za wiele. Niestety mamy XXl wiek - ale mimo to wiele spraw lepiej przemilczec...

Jezeli komus zycie stalo sie przeszkoda - i to na calej linii - to co mozna powiedziec...?

Moze dla innzch moje zycie, moje problemy to jakies glupoty... Moze i moj lekarz tam w Polsce wychodzi(l) z podobnego zalozenia... Bo istotnie powiedzial mi kiedys prawde, brutalna prawde... Czy brutalna....? Po prostu prawde... Lekarz musi möwic prawde... Nawet jezeli wie, ze ten czy inny pacjent spedzi potem kilka(nascie) tygodni placzac 24 h na dobe i wedrujac niczym koszmar senny po domu, nie mogac spac z bölu+rozpaczy... On mu te prawde po prostu musi powiedziec.

U mnie prawda jest i byla taka - ze jestem jak posklejany dzban/talerz - moze i nadal ladny i uzyteczny - ale rysy i slady pozostana juz na zawsze. Koszmar dziecinstwa+mlodosci rezultuje koszmarem w doroslym zyciu. Cos (a nawet calkiem, bardzo duzo) trzeba by zmienic. Nie tyle lekami.

To byl i jest u mnie podstawowy problem - ze lekami lecze tylko skutki - ale nie przyczyny... W zwiazku z czym i tak wszystko wczesniej czy pozniej traci sens.

Nie mam juz nawet sil, aby pisac o sobie. Nawet teraz ten post pisze juz na wpöl przytomny - ale nie ze zmeczenia fizycznego, tylko psychicznego... Myslicie, ze da mi zasnac? Skäd...

To jest pieklo na ziemi... Teraz mijaja moje ostatnie godziny "normalnego" zycia. Kilka chorych, urywanych godzin snu - a wlasciwie chorej drzemki - i rano koszmar przebudzenia. Koszmar, prawdziwy koszmar... To przypomina stan osoby, ktorej umarl ktos bardzo bliski - sen, ten pozorny sen, daje ci chwile zapomnienia - po czym koszmar przebudzenia oglusza cie jak potworne uderzenie toporem w glowe - powracaja problemy z wczoraj w jeszcze bardziej intensywnej postaci, niz przed zasnieciem...

Szpital pograzy mnie jeszcze bardziej... Przeciez wiadomo, ze tam sie nic z ludzmi nie robi - zadnych, absolutnie zadnych zajec - albo tylko cos tam dla zamydlenia oczu. Spanie i na przemian platanie sie po korytarzach...

Mojego zycia juz nic ani nikt nie zmieni. Tak jak juz nic nie pomoze kobiecie brutalnie zgwalconej/molestowanej w dziecinstwie. Ona ma juz rane na cale zycie. Tak samo i ja mam taka rane.

Ostatnio (kilka miesiecy temu) bardzo komus zaufalem. Wspölne zycie okazalo sie byc jednym wielkim koszmarnym oszustwem. Co mam teraz? Kolejne, jeszcze potezniejsze cierpienie, stale czerwone oczy od placzu i ogromu cierpienia, nieprzespane noce i tysiace czarnych mysli...

Niektorzy ludzie chyba nie powinni sie byli nigdy narodzic.
Cierpienie fizyczne da sie prawie zawsze zlagodzic. Duchowego nie. Nigdy.
Czym? Alkoholem, ktörego tak nienawidze...?
Proszkami, po ktörych budze sie i tak kompletnie skolowany i ktöre tylko na tych kilka godzin pozwalaja uciec w chory, przerywany sen....?

Jesienia szukalem muchomora sromotnikowego. Najadlem sie igiel cisu (taxinum) - wszystko na prözno. Podcinalem zyly - odratowano mnie albo zyly sie zamknely i tylko przez kilka dni tracilem przytomnosc z ubytku krwi - ale zawsze przezylem. A z truciem sie wspölczesnymi lekami dalem sobie juz spokoj. Czasy M. Monroe minely - kiedy to popijajac barbiturany alkoholem naprawde mozna bylo skutecznie sie usmiercic. Juz kilka razy najadlem sie do syta röznych swinstw - i albo budzilem sie po 2 dniach, albo i tak wymiotowalem, mimo ze wczesniej bralem leki przeciwwymiotne.

Boje sie rana. Bo wiem, ze do co najmniej pöznego popoludnia czeka mnie koszmarna walka - o sily, aby przezyc jakos ten kolejny dzien.

Osoba, z ktöra sie zwiazalem i ktorej zaufalem, sama sie do tego przyczynila - ach, jak ja "kocham" nieuczciwosc, zle pojeta dyplomacje... Jezeli w uczucie wplatuje sie dyplomacje, klamstwa "z koniecznosci" - to chyba nie jest to uczucie....? Teraz najlatwiej kpic ze mnie. Jak mozna bylo mnie tak oszukac, zdefraudowac moje pieniadze, oklamywac mnie na plaszczyznie uczuciowo-emocjonalnej...

"Komus w koncu ufac trzeba" - ale dlaczego ja stale trafiam pod niewlasciwy adres z moimi uczuciami...

Nie chce mi sie juz ani jesc, ani spac, ani plakac.
Przejechalem sie na wszystkich - tak na swieckich jak i na Kosciele.
Ja jakos zawsze potrafilem pomöc - kiedy bzlo dawniej inaczej -
mnie sie tej pomocy odmawia.

Nie chce zyc - bo skonczyly sie juz moje mozliwosci na zycie.

Nie umiem juz nawet pisac.
Nawet pisanie i smecenie o sobie traci juz sens.

Niedlugo rano, koszmarne rano...

A jednak "Koszmar z ulicy Wiäzöw" - gdzie upuör dreczyl swe ofiary tak na jawie jak i we snie mial swöj gleboki sens....

Dobranoc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYDGOSZCZ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 7:35:02, 17 Styczeń 2010, Niedziela , 16     Temat postu: moje zycie

ja probowalam kilka razy.trzy razy wyladowalam w szpitalu.kilka razy przespalam 2-3 dni,tak jak ty.podcinalam zyly ale nie tam gdzie trzeba. okaleczalam sie zeby bol fizyczny zagluszyl bol psychiczny.
w tej chwili mam 50 lat.za maz wyszlam majac lat 26.i do tego wieku zylam w strachu ze nigdy za maz nie wyjde bo nie spotkam nikogo.a nie spotkam dlatego bo nie wychodze z domu,tylko dom-praca-dom.ale w koncu sie udalo. ale czy sie udalo faktycznie?moje malzenstwo bylo jedna wielka pomylka i skonczylo sie najpierw separacja po poltora roku,a w koncu smiercia mojego meza.ale ja w miedzyczasie mialam szczescie poznac andrzeja.i choc on rowniez byl alkoholikiem to byl cudownym czlowiekiem o zlotym sercu.niestety tez umarl.pozniej byl nastepny zwiazek-niewypal a teraz,od trzech lat jestem nareszcie w normalnym zwiazku.
nie napisalam ci tego by ciebie przestraszyc ze tak dlugo czekalam na ten normalny zwiazek,tylko po to zeby ci powiedziec ze moj potworny strach przed samotnoscia powodowal ze wciaz szukalam.a ze trafialam zle to tylko dlatego ze uczepialam sie pierwszej okazji ktora wpadla mi w reke.
ja na tym forum pisalam duzo o sobie.duzo ale nie wszystko bo niektorych spraw nie moge napisac.jednak poznalam tu kilka osob naprawde mi przyjaznych i oni wiedza o mnie wszystko.
i jeszcze slowko o mojej pierwszej probie samobojczej.ktos mi pozniej powiedzial - przezylas bo masz widocznie jeszcze cos do zalatwienia tu na ziemi.co mam do zalatwienia nie wiem.nie wiem tez czy juz to zalatwilam czy jeszcze nie.wiem jedno - gdyby mi sie wtedy udalo to dzis nie bylabym z jackiem.
przepraszam ze pisalam o sobie ale nie chcialam zasypywac cie jakimis madrymi radami ktore od razu wyrzucisz do kosza.pomyslalam ze moze jak to przeczytasz to sam wyciagniesz z tego jakies wnioski dla siebie.
i jeszcze cos - ja jestem i jakbys czegos potrzebowal to na mnie mozesz liczyc.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29  Następny
Strona 27 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin