Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarna dziura
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smutna_dzis
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 1:03:34, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu: Czarna dziura

Witajcie.
Czytałam to forum jakiś czas, zanim postanowiłam napisać sama.
A potrzebuję tego, bo już nie wiem co mam ze sobą zrobić. Boję się tylko, że to co tu napisze, zostanie źle/sceptycznie/w ogóle nie odebrane tak, jak bym tego chciała. Potrzebuję kogoś, kto na serio wczuje się w to, co przeżywam i postara mi się doradzić, bądź powiedzieć co o tym mysli.

Mam 19 lat, niedawno zdałam maturę. Jeszcze chyba nigdy nie byłam w takim dołku jak teraz.
Mam chłopaka od pół roku, którego bardzo kocham i zrobiłabym dla niego wszystko.

Ogólnie mój stan zaczął się już jakoś w kwietniu. Wiadomo, bywały chwile smutne, ale każdy je miewa. Mi chodzi o smutek trwający od dłuższego czasu.
W kwietniu zakończyłam edukację w liceum. Stałam się absolwentką. To, co zapełniało mi czas i do czego przywykłam przez trzy poprzednie lata się zakończyło. Nigdy nie przepadałam za moją szkołą, ale ten koniec wzbudził we mnie dość dziwne uczucia. Nie mogłam się otrząsnąć, że kolejny etap życia mam za sobą. Płakałam parę dni po zakończeniu. Nie wiem dlaczego. Potem były matury. Napisałam je z myślą, że poszły mi dobrze. W międzyczasie nie robiłam nic. Zostałam ja i full wolnego czasu. Opuściła mnie moja wieloletnia 'najlepsza przyjaciółka'. Bo się jej znudziłam i poszła do innej. Był to dla mnie i nadal jest ogromny cios. Wciąż nie umiem sobie z tym poradzić i wciąż zastanawiam się, co takiego zrobiłam, w czym jestem gorsza, że osoba, której ufałam, tak ze mną postąpiła i teraz praktycznie pomału zaczynamy udawać, że się nie znamy. Rozmawiałam z nią, ale to nic nie dało. Co prawda nie jawnie, ale przyznała się, że po prostu juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys, bo teraz jest tamta. Znowu chwile okropnego zalamania, płaczu i mysli. Do tego dochodzi jeszcze moj chlopak. Od pewnego czasu wszystko z jego strony tak jakby... ucichlo? Nie chodzi o to, ze się nie spotykamy. Spotykamy się. Ale ja czuję, ze on juz mnie po prostu nie kocha. Kiedys pisal mi smsy, ze jestem cudowna, ze mnie kocha, mowil mi to. Teraz juz tak nie robi. Nawet kiedy ja mu mowię, ze go kocham, on juz nawet nie odpowie 'ja Ciebie tez'. Nie wiem co sie stalo. Piszę teraz to i placzę, bo z jednej strony nie wiem juz co mam zrobic, a z drugiej wiem, ze to banały. Mozecie stwierdzic, ze gówniara nie ma innych problemow i wynajduje sobie. Chcialabym, by z jego strony byllo wiecej zaangazowania, zebym nie czula sie sama. Teraz sobie mysle, ile bym dala, by uslyszec od niego to 'kocham' jak kiedys, bym mogla w to uwierzyc. staram sie dla niego jak moge.
I teraz jeszcze to. wyniki matur. skopalam. odbieralam swiadectwo maturalne z satysfakcją, bo wiedzialam, ze matura poszla mi dobrze. zerkam na wyniki i kolejne zalamanie. Jak to?! dlaczego. to niemozliwe. niemozliwe...
moje marzenia odeszly. dostalam sie na jeden kierunek, ale nie chcę na niego isc. przed chwila odebralam wyniki. 0,8 pkt... zabraklo mi! do kierunku, na ktory w miarę chcialam isc... tak bardzo się boję... oczywiscie mogę napisac odwolanie i czekac.
czuję się beznadziejnie. jak jeszcze nigdy

Mam az za duzo wolnego czasu, nie mogę nawet nidgzie pracy znalezc.

nie wiem co mam zrobic z chlopakiem, ze studiami, ZE SOBĄ.

wciąz placzę, marzę, by przespac to cale pieklo, obudzic sie za jakis czas.
chodzę smutna, juz nawet mama wypytuje mi sie, co sie dzieje.
A ja nie umiem jej odpowedziec, bo NIGDY z nia nie rozmawialam. I nie mowcie 'czas najwyzszy zaczac'. Nie. Nie zacznę.

w sumie to nie wszystko co chcialam napisac. ale na ten czas wystarczy. o ile ktos mi odpowie chcialabym tu wpadac czesciej. moze ktos mi doradzi, albo chociaz wyslucha.



ps. proszę... tylko nie mowcie zegos w stylu 'pojdz do psychologa...' . to nie tak, ze nie chcę, bo nie stereotypowo myslę. Po prostu wiem, ze poradzę sobie sama, muszę tylko miec komu o tym powiedziec, jakims 'przyjaciolom'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Poniedziałek 9:13:43, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Wygląda na to że wcale nie była twoją najlepszą przyjaciółką, TY może i owszem dla niej, ale ona nie jak zamienia na inny model jak się znudzi. To niby jej przyjaźń ? I jak dla mnie niepotrzebnie obwiniasz siebie, przecież Ty czujesz się wpożądku w stosunku co do niej. Można czuć smutek, a nawet złość ale obwiniać się do tego jeszcze wpadać w poczucie winy. A z jakiej to niby racji ? Z tego co piszesz to nie są banały, bo ściśle dotyczą ciebie i odnoszą się do twojego życia. A rozmawiałaś z nim o tym ? Widać jasno że wchodzisz w coraz to bardziej dorosłe życie, a świat nie usłany jest różami to trzeba mu przyznać Smile Wiesz nie panikuj bo to i tak nic nie da a jeszcze bardziej sytaucję będzie kąplikować. A uwierz mi w tym momęcie dla ciebie jest to piekło, ale za jakiś czas spojżysz na to i będziesz się z tego śmiać Smile , Dobry pomysł pogadać z mamą szczerze Smile , i nie unoś się honorem czy ambicjami, lepiej zapytać starszych , gdybym tą zasadą żył od dawna to dziś bym był zupełnie gdzie indziej , mało tego gdybym ich słuchał jeszcze ze zrozumieniem to ho ho o niebo lepiej. I jeszcze jedno wydajesz się być bardzo osamotniona ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ktoś nowy
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 9:26:21, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Smutna jestem z Tobą.Nie poradzę Ci wizyty u psychologa bo sama wiem że czasem przyjaciele potrafią więcej pomóc niż psycholog.Wiem jak potrafi zabolec zdrada najlepszej przyjaciółki.To że Twój chłopak nie mówi tego co chciałabyś usłyszec to dodatkowo sprawia Ci ból.Łatwiej byłoby Ci się pewnie pogodzic z niepowodzeniami gdyby on potrafił je zrozumiec i pocieszyc.Powiem Ci że dobrze zrobiłaś pisząc tutaj.Są tu ludzie którzy potrafią wiele zrozumiec.Ja znalazłam tu prawdziwą przyjaźń.Sama obecnie jestem smutna ale mi przyjaciele są ze mną chociaż tylko przez internet i nie pozwalają mi się poddac.Pisz tutaj jak tylko będziesz miała ochotę się wygadac.Pamiętaj że są jeszcze ludzie którzy potrafią dodac otuchy w chwilach załamania.Duże pozdrowionka i trzymaj się cieplutko.Tak na marginesie mam na imię Gosia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Poniedziałek 10:59:17, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Zawsze można przejsć na spotkanie w cztery oczy Smile , a wtedy nie tylko wirtualnie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smutna_dzis
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 12:11:09, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Dziękuję za miłe przyjęcie. Zrobiło mi się troszkę lepiej.

Płaczę teraz, bo stało się coś bolesnego, dla mnie. Już teraz nie wiem, jak to będzie i co mam zrobić, ze sobą i z tym wszystkim.

Dziś w nocy, po założeniu tego tematu długo jeszcze nie mogłam zasnąć i rozmyślałam. Wzięłam bez namysłu telefon i napisałam do niego długą wiadomość. Napisałam co czuję, co myślę, czy ten wyjazd (jakiś czas temu wrócił z dwutygodniowego pobytu na mazurach) coś zmienił, że już mi nie mówi, że mnie kocha, że nie wysyła mi nawet bzdurnych smsów na dzień dobry.

W odpowiedzi dostałam to. Że chyba zrozumiał na tych mazurach, że się wypalił. Powiedział, że zalezy mu na mnie, że wciąż czuje się przywiązany, ale to chyba nie miłość. Że nie czuje takiego ŁAŁ jak na początku.Że chciałby, by to wróciło, tylko nie wie jak to zrobić. Że tak jak na początku wciąż chciałby myslec o mnie nieustannie ciepło, że chciałby się cieszyć jak głupi na każde spotkanie.

Jutro mam się z nim spotkać i porozmawiać.
Co mam mu powiedzieć? Przecież ŁAŁ nie będzie trwało wiecznie. On chyba nie potrafi odróżnić stanu zakochania od stanu miłości, związku. Nie wiem, nie wiem co mam zrobić.
Nie mogę się z nim rozstać, nie mogę i nie chcę. Kocham go. Po raz pierwszy kogoś kocham.
Proszę doradźcie mi, jaki manewr wykonać, co mu powiedzieć, co zrobić, jak sobie z tym poradzić?
Nie jestem w stanie nawet o tym myśleć, co będzie, jeśli się to skończy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smutna_dzis
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 12:14:12, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Dodam, że stwierdził, że nie chce mnie skrzywdzić.
Powiedziałam mu, że będzie dobrze, musimy tylko przedyskutować pare kwestii. Na pytanie czy mi wierzy, odpowiedział z bólem, że nie.

Swój stan porównał do wiersza A. Mickiewicza "Niepewność".




Boże co mam zrobić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ktoś nowy
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 17:25:59, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Smutna nie znam odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania,ale wiem co czujesz obecnie.Sama jestem po rozstaniu z ukochaną osobą i wiem jakie to bolesne.Może to banał co napiszę,ale czas i prawdziwi przyjaciele potrafią naprawdę wiele zdziałac.Jak napisał Biały można przejśc do realnych spotkań i ja tak właśnie zrobiłam.Po roku pisania spotkałam się z przyjacielem i nie żałuję.Nasza przyjaźń bardzo się umocniła.Ty też trafisz na takich ludzi,wystarczy w o uwierzyc.Bądź dobrej myśli i nie poddawaj się.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Poniedziałek 19:21:48, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Więc macie o czym dyskutować a żeby ŁAŁ wróciło trzeba nieźle się postrać, pogadajcie spróbujcie zrobić coś dle siebie extra. I on i TY i jak to nie pójdzie w dobrą stronę no to wtedy będziecie mysleć. Nie wiem pojedźcie gdzieś razem na weekend spędzcie go romantycznie, przebojowo, zachowaj się tak jakby to była ostatnia chwila jaka w życiu jest ci dana z nim spędzić Smile . Może troche namiętności, kolacja , zrób jakiś dobry deser, zabawcie się. Zaszalejcie !!! Tak by było to nie zapomniane Smile być może pomoże ? na pewno nie zaszkodzi Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smutna_dzis
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 23:05:36, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Pożegnałam się z nim dziś...



Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ktoś nowy
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 23:36:03, 12 Lipiec 2010, Poniedziałek , 192     Temat postu:

Witaj ponownie Smutna.Pożegnanie z ukochaną osobą jest bardzo bolesne,ale byc może jest to początek czegoś nowego.Nie zamykaj się w sobie tylko postaraj się wyjśc do ludzi.Pewnie na tym etapie trudno Ci będzie w to uwierzyc,ale na tym naszym globie jest ktoś specjalnie dla Ciebie.Czasem trzeba długo szukac aby znaleźc tą właściwą osobę,a czasami ten ktoś jest bardzo blisko i wystarczy tylko go dostrzec.Mam nadzieję że obu nam dopisze szczęście.Bądź dobrej myśli i pisz co u Ciebie,a jak tylko odnajdziesz swoją czterolistną koniczynkę to nie zapominaj o tym forum.Kolorowych snów Smutna.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin