Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

Smutna_dzis

Teraz nie mam siły o tym pisać, co chwila płaczę i nie wierzę.
Ale to nie jest zwykłe rozstanie. To dość skomplikowane. Teraz nie umiem o tym mówić, ale jeszcze wszystko opowiem. Jest mi strasznie ciężko. Pewnie wielu powiedzialoby mi 'zajmij się czymś'. Ale oni nie wiedzą, jak sie teraz czuję. I chociaż bym chciała się czymś zająć, nie mogę. Teraz nie.

bialyh2o

Daj sobie czas. Jeste takie przysłowie daj czas czasowi, ale do czasu Smile

Jak co to jesteśmy z Tobą

ktoś nowy · Gość

Biały ma całkowitą rację.Daj czas czasowi.Tylko oby nie za długo.Pisz tutaj kiedy tylko będziesz miała ochotę.Jesteśmy z Tobą i zawsze znajdzie się ktoś to wysłucha i doradzi.3maj się cieplutko.

Smutna_dzis

Powiedział mi, że nie chce mnie stracić, że mu zależy. Ale musi pobyć miesiąc sam. Nie chce tego, ale musi. I może to dziwnie wygląda, ale tego potrzebuje. Zaproponował mi, by zrobić miesiąc przerwy. On pobędzie sam, tak jakby zresetuje się, przypomni sobie, jak to jest. Miesiąc to nie dużo stwierdził, potem nawet zdąrzymy gdzieś pojechać jeszcze w te wakacje.

Zapytałam się go, czy ten wariant z miesiącem nie jest tylko po to, by mnie zbywać, by załagodzić to wszystko.
Odpowiedział że nie, że gdyby mu nie zależało, to by tego wszystkiego nie robił i po prostu poszedł.

Płakał, kiedy spotkał się ze mną, i mówił mi, że musi odejść na jakiś czas.
Wracałam do domu przekonana, że to już definitywny koniec. Wróciłam do domu, a on po godzinie napisał do mnie o tym miesiącu. Powiedział, że może to zabrzmi jak ponury żart, ale chyba popełnił błąd, że mam dac mu się jeszcze z tym przespać.

Pytałam dlaczego, czy może poznał kogoś. Odpowiedział że nie. Nie wie.. ale naprawdę potrzebuje tej przerwy, bo inaczej się wykończy.

Nie chciałam się na początku zgodzić, powiedziałam mu, że nie chcę czuć się jak zabawka, którą odstawia się w kąt, a potem przypomina sobie o niej. Powiedziałam, że się boję, że jednak po miesiącu nic się nie wydarzy, że się rozczaruję, że będę czekała na darmo, że co? że przez miesiąc będę się zadręczała a on nie wiadomo co będzie robił.

Powiedział, że lepiej postawić na ten wariant i potem miejmy nadzieję, będzie ok.
Że lepsze ewentualne rozczarowanie niż pewny ból...
Że mu zależy i nie chce bardzo, by to spotkanie (tammtego dnia) było naszym ostatnim.

W końcu się zgodziłam, ale powiedziałam, że jeśli podczas tego miesiąca pozna kogoś/prześpi się z kims/zrobi jakies głupstwo, to w takim razie to spotkanie było naszym ostatnim.
Powiedział, że dobrze, że zgadza się.

Noc była okropna, następny dzień też. Poszłam wcześniej spać. Z przeświadczeniem, że się już nigdy nie odezwie, albo za jakiś długi czas...
Rano dostałam od niego wiadomości, pisane w nocy.
Ok. 22: "Jak tam? : ) "
potem po godzinie: " : ( "
ok pierwszej: "jesteś?"
i ostatnia po trzeciej: " żyjesz? "

Zdziwiłam się, że do mnie napisał.

Odpisałam rano

po czym po południu chwilę rozmawialiśmy, pytał mi się co u mnie, i powiedział co u niego. Krótka rozmowa...

Teraz biję się z myślami. Chciał przerwy, a jednak odzywa się. Nie wiem już co mam myśleć. Wariuję. Płaczę co chwilę. Profilaktycznie nie chcę robić sobie żadnych nadziei.

Co mam o tym myśleć..? Jak to wygląda z boku..?

bialyh2o

no to akurat dacie czas czasowi Smile

co sie wydazy i jak podzieje sami zobaczycie i przekonacie sie. Jesteście jeszcze młodzi nie łatwo się tak odnaleźć w takiej sytuacji i uważam że rozsądnie dać sobie czasu Smile

. Zależy mu na to wygląda, nie umie się nawet rozstać na sekundę jak przypuszczałem i nie wiem czy coś wam wyniknie z tego miesiąca przerwy he he Choć osobiście uważam żeby był dobry nawet rzekł bym rewelacyjny dla was obojga Smile

A resztę scenariusza napisze życie

Smutna_dzis

Znowu się do mnie odezwał.
Już drugi raz dziś.

Czuję się bardzo skołowana, zamiast cieszyć się z tego, płaczę, bo już nie wiem co mam myśleć i czy to dobrze.

Boję się, że chciał przerwy, chciał MIESIĘCZNEJ przerwy, a on odzywa się już po jednym dniu i rozmawia ze mn ą jak ze... znajomą? Boję się, że to mu się spodoba, takie coś. I wyniknie z tego to, że nie będziemy razem, a zwykłymi znajomymi do pogadania. Nie chcę czegoś takiego..

Nie rozumiem, chciał odpocząć, pobyć sam, a robi coś takiego...

bialyh2o

Daj czas czasowi to raz, i nie kręć filmów co by było gdyby. Bo po co ? zniszczyć sobie życie, zostaw to i żyj a sama zobaczysz jak się potoczy.

Smutna_dzis

Dziś się nie odezwał.

Dzień był ciężki, nie chciałabym go powtarzać.
Nie potrafię dopuścić do siebie mysli, że to mógłby być koniec.

Smutna_dzis

Napisał "Tęsknię."

....

bialyh2o

No to dobrze ale ty jesteś strasznie przerażona wizją nie bycia z nim. Tak jakby on to twoje życie a gdzie TY ??