Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

GDY CHCESZ POMÓC OSOBIE W DEPRESJI

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna ->

505 ABC DEPRESJI - podstawowe informacje i najczęściej zadawane pytania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kokolinka486
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 7:33:17, 18 Czerwiec 2014, Środa , 168     Temat postu: GDY CHCESZ POMÓC OSOBIE W DEPRESJI

Treść poniższego tekstu jest kopią postu ,, Od czego zaczac, gdy decydujesz sie pomoc osobie w depresji,, zamieszczonego na tym forum przez użytkowniczkę Małgorzata_.


PODJECIE WYZWANIA

Depresja jest przytlaczajaca. Kiedy bliska nam osoba walczy z depresja, chcemy jej pomoc, ale mamy tez chec uciec jak najdalej. To naturalne.
Depresja jest przerazajaca. Widzimy, jak ktos nam bliski spada na dno, i nie wiemy, jak mu pomoc. Nie wiemy nawet, czy w ogole mozna mu pomoc.

Tyle rzeczy budzi nasze watpliwosci. Co bedzie, jesli powiemy cos nie tak?
Jesli pogorszymy sytuacje, gdy bedziemy nalegac zbyt mocno? Co sie stanie, jesli zbyt szybko damy za wygrana albo nie bedzie nas przy chorych w waznych chwilach, albo pozwolimy, aby sie od nas uzaleznil?
Co zrobic, jesli ich stan nigdy sie nie poprawi?

Martwimy sie o siebie. A jesli bede sie caly czas denerwowal? Jesli zacznie mnie wzywac do siebie w srodku nocy albo zadzwoni do pracy?
Jesli nie uda mi sie nic zrobic, a on bedzie sie w to zapadal coraz glebiej?
Co sie stanie, gdy zaczne sie w to pograzac razem z nim?

Zastanawiamy sie, kiedy interweniowac. Skad mam wiedziec, czy chory moze sobie zrobic krzywde? Jesli zaczne dzialac, czy nie strace jego zaufania?

Byc moze juz tego doswiadczylismy i mamy w pamieci swoje porazki, odrzucenie, krzyki, coraz gorsze samopoczucie, wrazenie, ze niczego nie
osiagamy i mamy coraz mniej energii do walki.

Nie ma tu jednoznacznie slusznych odpowiedzi. Trzeba zawierzyc wlasnej intuicji. Sluchaj umyslem i sercem, cialem i cala powierzchnia skory. Pomysl o tym, jak sie czujesz, kiedy jest ci zle. Jakie reakcje otoczenia najbardziej ci wtedy pomagaja? Jakie reakcje powoduja narastanie negatywnych uczuc?

Najtrudniej jest powstrzymac sie od osadow, ale jesli ci sie to uda, zdolasz tez nie odepchnac bliskiej osoby. Najwazniejsza rzecza dla chorego jest bowiem poczucie wiezi, swiadomosc, ze inni nie stracili dla niego szacunku, i poczucie wlasnej wartosci.


OKRESLANIE WLASNEJ ROLI


W sytuacji idealnej, gdy decydujemy sie pomoc komus, kto ma depresje, stajemy sie elementem calej sieci krewnych i przyjaciol, ktorzy zapewniaja choremu wsparcie. Najlepiej, gdy przynajmniej czesc tych osob zna sie nawzajem, dzieki czemu tez moga sobie pomagac. Niekiedy zdarza sie, ze tylko jedna osoba jest w stanie nawiazac kontakt z chorym.
Bywa tez tak, ze mimo wsparcia ze strony innych to ty jestes dla niego najblizszym czlowiekiem.

Bez wzgledu na miejsce, jakie zajmujesz wsrod znajomych i krewnych osoby w depresji, tylko ty mozesz okreslic swoja role w jej zyciu. Byc moze brzmi to przerazajaco, ale nalezy pamietac, ze niezaleznie od tego, jak to okreslisz teraz, rola ta nie musi byc ani doskonala, ani stala. Moze sie zmieniac, w miare jak zmieniaja sie okolicznosci, stan chorego i wiez miedzy wami. To proces ciagly - przez caly czas bedziesz go ksztaltowac.

Od czego zalezy twoja rola? Od tego, co mozesz dac. Od tego, co bliska ci osoba jest gotowa przyjac. Od tego, jak mocna jest wiez miedzy wami i w jakim stopniu jestescie przyzwyczajeni polegac na sobie nawzajem. Od tego, jakiego rodzaju ludzmi jestescie. Czlowiek otwarty i ufny bedzie umial przyjac pomoc. Osoba bardziej skryta raczej sprobuje zachowac kontrole nad sytuacja. Kwestia kontroli bedzie dla was problemem przez caly czas. Dla ciebie, poniewaz nie mozesz po prostu przejac dowodzenia i rozwiazac wszystkich problemow, a dla chorego, bo przyjecie pomocy oznaczaloby akceptacje tego, ze utracil kontrole nad wlasnym zyciem.

Twoja rola moze byc tez uzalezniona od kwestii prawnych. Czy jestescie malzenstwem? Czy jestes rodzicem niepelnoletniego dziecka? Czy bliska ci osoba powiedziala ci, jaki ma problem? Czy poinformowala cie o diagnozie lub poprosila o uczestnictwo w terapii?

Oprocz tego twoja rola jest uzalezniona od stopnia nasilenia choroby, od tego, w ktorym momencie wkroczyles z pomoca, a takze od tego, czy sa ludzie, ktorzy utrzymuja blizsze niz ty stosunki z chora osoba - byc moze jest ktos, z kim mozesz podzielic sie swoimi spostrzezeniami i zaoferowac pomoc.

Aby zdefiniowac swoja role, musisz wziac pod uwage wszystkie te czynniki, ale zawsze jest cos, co mozesz zrobic lub powiedziec, co przyblizy chorego do wyzdrowienia.

Nie jestes lekiem, ale mozesz stworzyc odpowiednie srodowisko, dac choremu sile i pewnosc, ktora pozwoli mu wyzdrowiec. Bez odpowiedniego gruntu, skladnikow odzywczych i slonecznego ciepla rosliny nie sa w stanie rosnac. Wyjscie z depresji takze wymaga spelnienia tych warunkow. Podczas wielkiej bitwy wszyscy musimy miec swiadomosc, ze ktos stoi za naszymi plecami - ktos, kto wierzy w nas i w nasza zdolnosc do walki. Walka z depresja wymaga czasu - niekiedy bardzo wiele czasu. To dlugi i ciemny tunel, ktorego nie mozna obejsc - trzeba przez niego przejsc.

Aby udzielic komus wsparcia, bezwzglednie trzeba zachowac wlasciwy stan ducha. Najwazniejsze, abysmy nadal widzieli osobe, na ktorej nam zalezy - to, czym jest w glebi duszy - i odczuwali dla niej nie mniejszy szacunek niz dawniej, abysmy znalezli w sobie radosc, ktora zawsze czerpalismy z jej obecnosci. Nie pozwolmy, by stala sie dla nas uosobieniem choroby.

Mamy do dyspozycji wszystkie potrzebne narzedzia: wiedze, wspomnienia, milosc, wyobraznie. Trzeba sobie o nich przypominac i traktowac chorego tak jak zawsze - z szacunkiem, poczuciem humoru, po kolezensku. Jesli nadal spostrzegamy te osobe jako calosc, ona to odczuje, a my w sposob naturalny bedziemy wiedzieli, co powiedziec i jak sie zachowac.


CO ZROBIC, JESLI JESTEM DALEKO?



Czasami to, ze dzieli nas jakas odleglosc, ma dobre strony. Czesto latwiej zapewnic komus wsparcie, jesli nie towarzyszymy mu na co dzien. Kiedy nie mieszkacie w tym samym domu, nie pracujecie razem, macie wieksze szanse zachowac rownowage, latwiej bedzie wam od siebie odpoczac. Odleglosc nie musi miec wplywu na czestotliwosc kontaktow. Mozna do chorego zadzwonic, wyslac wiadomosc poczta elektroniczna albo zwykly list. Wasze glosy moga sie przeplatac; twoje slowa moga do niego dotrzec. Za kazdym razem, gdy docierasz do jego umyslu, dotykasz tez serca.

Osoba, ktora przebywa z chorym codziennie, musi zarowno znalezc czas dla niego, jak i sposob na przetrwanie dla siebie samej. Musi nauczyc sie wychodzic poza rutynowe pytania i odpowiedzi, wyuczone w czasie setek wczesniejszych rozmow z chorym, i na nowo nawiazac z nim kontakt. Moze tez zmagac sie z wlasnym poczuciem bezsilnosci i przytloczenia.


WYPALENIE SIE



Wazne jest takze planowanie. Ile mozesz z siebie dac - ile czasu, uczuc, energii? Powiedziec, ze bedziesz przy osobie chorej to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mozna zrobic. Oznacza to jednak zobowiazanie.

Trzeba to naprawde dobrze przemyslec. Mozna jednak zaangazowac sie i uniknac wypalenia albo wycofac sie, nie krzywdzac przy tym nikogo. Wszystko zalezy od tego, jak potraktujemy sytuacje od samego poczatku.
Jak to zwykle bywa w zyciu, tu takze nic nie jest czarne ani biale. Wszystko jest wzgledne.

Byc moze bliska ci osoba potrzebuje cie w tej chwili, a pozniej bedzie bardziej potrzebowala kogos innego. Mozesz jej wysluchac i dac jej cieplo, ktorego potrzebuje, kiedy jednak poczuje, ze jest w stanie zaczac dzialac i isc do przodu, byc moze te role przejmie juz ktos inny. Nie oznacza to, ze twoj udzial sie skonczy, ale po jakims czasie bedziesz mogl zejsc na dalszy plan. Trzeba zaczekac na moment, kiedy sam stwierdzisz, ze nalezy ograniczyc dlugosc albo czestotliwosc waszych kontaktow. Wazne, aby nie zmieniala sie jakosc laczacych was wiezi.

Mozesz wyznaczyc granice - na przyklad: "kiedy bedziesz bardzo potrzebowal z kims pogadac, dzwon do mnie - w kazdej chwili, nawet w srodku nocy. Tylko nie codziennie. Dobrze?". Albo: "Porozmawiajmy jutro okolo trzeciej po poludniu i umowmy sie na kawe w piatek, kwadrans po piatej." Lub: "W przyszlym tygodniu bede miala mase pracy, wiec bedziemy sie kontaktowac poznym wieczorem, powiedzmy, okolo dziesiatej, dobrze?".

Dobrym pomyslem jest tez zostawianie wiadomosci - notatek, karteczek,
wiadomosci glosowych i e-maili, ktore daja do zrozumienia, ze myslimy o tej osobie:

MOZNA POWIEDZIEC:


- "Jestem ostatnio naprawde zajety, ale mysle o tobie"
- "Chcialam tylko, zebys wiedzial, ze o tobie pamietam"
- "Skrobnij do mnie pare slow, zebym wiedzial, co sie z toba dzieje"
- "Mam nadzieje, ze niedlugo bede ci mogl o wszystkim opowiedziec"
- "Nie mam pojecia, jakim cudem ten tydzien minal tak szybko" Czy
mozemy sie spotkac na kawie w przyszlym tygodniu? Kiedy by ci
odpowiadalo?

Okreslenie granic tym sposobem pomoze ci na dluzsza mete wypelnic podjete zobowiazanie. Nie musisz miec poczucia, ze wyznaczajac granice, wymigujesz sie od pomocy. Stawiaj sprawe jasno, dajac choremu poczucie, ze chcesz go wspierac. Pamieta - jesli prawidlowo wyznaczysz granice, bedzie ci latwiej przetrwac wraz z chorym najtrudniejszy okres.


zrodlo: Pokonac depresje, Claudia J. Strauss


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shano
pisarz tylko jednego postu



Dołączył: 22 Paź 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 8:40:52, 22 Październik 2014, Środa , 294     Temat postu:

this is very good post

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kokolinka486
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 13:22:59, 25 Luty 2015, Środa , 55     Temat postu:

"Wśród morza ewen­tual­ności: te­go, co pot­rzeb­ne, mniej pot­rzeb­ne i zby­teczne, te­go, co przy­jem­ne, a pożyteczne, te­go, co szkod­li­we, bar­dziej szkod­li­we, a sma­kowi­te, te­go, co opłacal­ne, bar­dziej opłacal­ne, a krzyw­dzące dru­giego człowieka, te­go, co praw­dzi­we, mniej praw­dzi­we, kłam­li­we, ale dające korzyści. Nie zgu­bić się w tym gąszczu ani nie roz­strzy­gać fałszy­wie. Nie zgu­bić się ani na chwilę, ani na miesiąc, ani na całe życie. Umieć wrócić, gdy się pobłądzi. Umieć od­kryć błąd, przyz­nać się do te­go, że się było nieu­czci­wym, bru­tal­nym, egois­tycznym, że się skrzyw­dziło dru­giego człowieka. Pot­rze­ba dru­giego człowieka , który po­może, os­trzeże, upom­ni w imię dob­ra, życzli­wości. Pot­rze­ba dru­giego człowieka, który ura­tuje od roz­paczy. Pot­rze­ba człowieka wier­ne­go, który nie zdradzi nie odej­dzie, nie opuści, nie zdarzy się czas próby, niepo­wodzeń, klęsk, ka­tas­trof życiowych, gdy wszys­cy się od­suną, potępią, za­pomną, który po­cie­szy, po­dep­rze, po­da rękę, poz­wo­li uwie­rzyć siebie, przy­niesie nadzieję i ra­dość. Bo miłość to by­cie do dys­po­zyc­ji, to go­towość do te­go, by usłużyć, pomóc, przy­dać się, zaopieko­wać się. To chęć, by być pot­rzeb­nym. Czas jest zaw­sze tym egza­mina­torem, przed którym nie os­ta­nie się żad­na złuda, zaśle­pienie"


- Mieczysław Maliński


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tymotek
pisarz tylko jednego postu



Dołączył: 25 Mar 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Środa 16:52:20, 25 Marzec 2015, Środa , 83     Temat postu:

Dzięki za tego posta...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna ->

505 ABC DEPRESJI - podstawowe informacje i najczęściej zadawane pytania
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin