Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

Harison

Od paru lat myśle o zyciu.... o tym jak je godnie przezyc....chce je przezyc zgodnie z wlasnym sumieniem i nikogo nie krzywdzac w Nim...
Nie chce zyc ''standardowo" tzn zalozyc rodzine , pracowac , robic kariere ...od dawna wiem ze to mi szczescia nie da ... doprawdy osobiste przezycia uksztaltowaly mnie na czlowieka ktory nie "jest czescia tego swiata "...obecny styl zycia sprawia ze uwazam swoje zycie za puste , szare i skierowane tylko na wlasna osobe...nie uwazam sie za egoiste... od paru lat mysle o alternatywnym zyciuo tym aby zyc dla innych i dawac im blask nadziei... mysle o zostaniu wolontariuszem ONZ i wyjazdach na misje humanitarne jako wolontariusz pelnoetatowy... chce zyc dla ludzi ktorzy sa w dramatycznych sytuacjach na kazdym zakatku Ziemi...chce niesc pomoc w miare swych mozliwosci w rejonach wojen , kataklizmow i innych nieszczesc ktore codzien pustosza to ... bezinteresownie starczy jak mawiaja misjonarze miska ryzu i kat do spania ...uwazam od dawna ze tylko w taki sposob moge zyc w zgodzie z samym soba ...nie chce klasycznego zycia jak dom , praca i rodzina nie z powodu egoizmu ale po prostu wiem ze to nie dla mnie nie da mi to szczescia.... zaczne juz sie kontaktowac z odpowiednimi agendami ONZ w warszawie aby sie przygotowac do przyjecia za jakis czas nowego stylu zycia ...tego ktory sprawi ze bede soba...wiem ze to sluszna droga i decyzji raczej nie zmienie ...to nie wymysl dzieciaka lecz powazne przemyslenia wielu zarawanych nocy ... za duzo ludzi pobowalo mi ukladac zycie ... i nie dalo mi to szczescia dlatego uwazam ze mam prawo werszcie sam zaczac zyc zgodnie z samym soba ... Smile

DELFINEK

Witaj Harison .. Smile

wiesz na chwile oniemialam jak to przeczytalam ale jezeli jest takie twoje powołanie to popieram ...:)napewno jeszcze jedna glowa i rece sie przydadza w kazdym zakatku kraju swiata gdzie ta pomoc jest potrzebna ... Wink

a jezeli uwaszasz ze rodzina zona dzieci to nie dla Ciebie to naprawde lepiej wyjechac i pomagac niz byc nieszczesliwym w zwiazku i unieszczesliwic inne osoby...pozdrawiam i zycze wytrwalosci w postanowieniu ... Smile

Harison

dziekuje Delfinku Smile

Malgorzata_

Harison, mam nadzieje, ze to dobrze przemyslales...

mozesz pojechac na jakas misje, wrocic i zalozyc rodzine, tak zrobila moja kolezanka, byla w favelas w Brazylii, pomagala dzieciom, teraz jest szczesliwa matka dwojga dzieci, ma dobrego meza....

Rob to co Ci serce dyktuje....zycze Ci powodzenia...

DELFINEK

Harison pisz nam jak Ci bedzie szlo zalatwianie spraw w zwiazku a misja .. Smile

czekamy na pomyslne wiesci .. Smile

Pozdrawiam... Smile

soul_asylum

grazyna_50

Harison szczesliwym mozna byc tylko wtedy kiedy sie zyje tak jak na to sie ma ochote,przemysl jednak decyzje.Pozdrawiam

molka

Harison odważny i szlachetny plan ... zazdroszczę...
Pozdrawiam...

bacha5

U nas też jest dużo biedy, nędzy i nieszczęścia i to jest pole do popisu
i nie trzeba myślęć jak załatwić wyjazd- idź do sąsiadów i może im pomożesz ..
Żeby robić dobro nie potrzeba jechać do egzotycznych miejsc ....

sylwia_126

bacha5..zgadzam się z Tobą...i nie rozumiem dlaczego "szlachetniej" jest pomagać dzieciom w Afryce...gdy tyle naszych dzieci żyje w biedzie,bez ciepłego posiłku...bez zabawek...a czasem i bez rodziny....Harison...patrzysz w dal...a potrzebujący pomocy są za progiem...ale to Twoja decyzja...