Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

dopadło i mnie :( - POMOCY

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna ->

117 __ pod forum nasze: Kącik złamanych serc, nieudana miłość, zawód, płacz z miłości, rozczarowanie miłosne... _____________________________
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
limonka30
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 11:28:42, 01 Czerwiec 2009, Poniedziałek , 151     Temat postu: dopadło i mnie :( - POMOCY

juz sama nie wiem czy mam o tym mowic czy sama to przezyc w samotnosci. Wiem jedno ogarneła mnie niemoc ... znowu mnie zycie rzuciło na kolana ale tym razem nie mam juz siły a przede wszystkim pewnosci czy chce wstac i probowac od nowa....marzyłam, stawiałam przed soba cele, zakochiwałam sie i od ładnych paru lat tak naprawde wszystko jeszcze bardzo sie nie zaczeło a juz się konczyło. Ale wczesniej jakos zawsze znalazłam w sobie siłe albo cel dla ktorego warto było probowac. Teraz mam juz dosc.... wlasnie po 1,5 roku czekania na mozliwosc bycia z Kims dowiedziałam się ze takiej szansy miec nie bede ....kolejna porazka ale tym razem tak mnie to scieło ze czuje sie w tej chwili nikim patrze w lustro i widze kogos kogo nie lubie kogos przegranego...30 latek minelo a ja nie mam ani kasy ani nie robie kariery nie mam tez rodziny ...nic mi nie wyszlo .... teraz czuje sie samotna i ta samotnosc tak mi ciazy ze boje sie kazdego kolejnego dnia boje sie przyszlosci i tego ze przyjdzie dzien ze sobie z tym juz naprawde nie poradze i stwierdze dosc wystarczy .... mimo ze mam kochanych rodzicow, rodzenstwo ludzi ktorzy mi mowia ze mnie lubia to wsrod tylu osob czuje sie samotna, i caly czas sie zastanawiam co ze mna jest nie tak ze mimo ze mnie lubia nie potrafia ze mna byc, staram sie byc fair i co z tego jak to tylko odrwaca sie przeciwko mnie bo slysze ty jestes inteligentna i wyrozumiala wiec napewno zrozumiesz moja decyzje .... a mi wcale nie jest latwiej.... w tej chwili jest mi beznadziejnie... caly czas cos mnie sciska w klatce piersiowej, ze spaniem kiepsko, zycie stracilo sens ...zyje bo musze...... POMOCY
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m.s.
pisarz powyzej 40 postow



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Niedziela 1:56:46, 07 Czerwiec 2009, Niedziela , 157     Temat postu:

Witaj.
Współczuję Ci z powodu tego rozstania.
Ciężko jest być w tych czasach fair.Uważam,że mamy teraz czasy egoizmu i nie egoistom jest wyjątkowo ciężko.W okół kręci się dużo pijawek,które tylko czekają żeby czerpać z Nich kożyści.Myślę ,że powinnaś nauczyć się bardziej myśleć o sobie i tylko o swoich potrzebach.Jeśli miałaś kiedyś jakieś pasje ,to zajmij się nimi teraz,one łagodzą cierpienie i pozwalają trochę zapomnieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
soul_asylum
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Niedziela 8:43:25, 07 Czerwiec 2009, Niedziela , 157     Temat postu:

Czesc Limonka...
po zapoznaniu sie z Twoim apelem o pomoc,zdecydowalem sie odpowiedziec,przekazac wlasne spostzrezenia i odczucia.Niekoniecznie radzic,dlatego,ze kazdy sam jest kowalem swego losu.Mozna sie tylko opierac na czyichs przykladach,przezyciach.Nie mozna sie jednak sugerowac nimi we wlasnym zyciu.Zastanawialas sie dlaczego tak czesto zmieniasz partnerow...?Dlaczego nie pozostajesz dluzej w zwiazku...?Czy uwazasz,ze za kazdym razem Twoj partner byl tym jedynym ,na cale zycie...?Moze to tylko chwilowe fascynacje i zauroczenia...a Twoja pierwsza,najwieksza,dziewicza milosc jeszcze Cie nie dopadla.Uciekaja lata,nie jestes mlodsza z tego powodu.Z kazda mijajaca chwila uswiadamiasz sobie ,ze to co juz za Toba,to stracony czas,zmarnowane ,zycie...Iluzoryczne milostki,brak kontroli nad wlasnym zyciem,ciagle upadki,ucieczki.Ludzie nie umieja kochac,nie staraja sie,ale wierze w to,ze sa i tacy,ktorzy wykradli ten sekret Bogom i potrafia dac szczescie...Nie spotkalas jeszcze nikogo takiego,Moze zle szukasz,przyjmujesz wszystko co Ci sie przydarzy,bez zastanowienia,w odruchu chwili,wiedzac,ze czas ucieka,aTy masz go coraz mniej...Mniej do tego,zeby zostac spelniona kobieta,zona,matka,gospodarzem na swoim podworku...Z doswiadczenia wiem,ze z biegiem lat,czlowiek coraz mniejsza uwage przywiazuje do szcegolow.Nie szuka juz "ksciecia z bajki" lub "spiacej krolewny".Przestaja sie liczyc wzgledy estetyczne,wyglad,pochodzenie,odnoszone wrazenia,ktore sa tylko chwilowe...zaczynamy myslec o czyms glebszym,wiekszym ,wazniejszym...Czy on/ona nadaja sie dla MNIE na partnera na dlasza czesc zycia...?Czy spelnia moje oczekiwania,marzenia,moj sen o milosci,rodzinie...To juz nie wypad na dyskoteke,szybkie skonsumowanie znajomosci,przelotny romans,bez zastanawiania sie nad przyszloscia...Czesto,gesto udaje sie to po wielu probach.Dwie polowki?Pokrewienstwo dusz?Przeznaczenie?Nie wazne jakiej uzyjemy nomenklatury,jak to nazwiemy...W konglomeracie,chaotycznych elementow,zaczynaja sie ukladac pasujace do siebie puzzle...Czujemy,ze to wlasnie jest TO...Mozemy zapelnic najwyzsza polke uczuc.Wiem z pewnoscia,ze teraz juz wszystko bedzie smakowalo inaczej,bedzie mialo inny,niepowtarzalny aromat,ze uslyszymy placz dziecka i jego smiech...Nie wolno tracic nadzeji,ale zarazem nie pakowac sie w kazdy przypadkowy zwiazek.Mysle,ze nalezy zajac swoje mysli czyms innym,np.muzyka,literatura...przygotowac swoje skolatane serce i zbolala dusze na przyjscie tego co nieuniknione...Musisz byc gotowa,poniewaz nie znasz dnia ,ani godziny...Milosc krazy wokol Ciebie,nie mozesz jej przeoczyc kiedy bedzie muskala Twoja twarz,lekkim zefirkiem...Zlapiesz ja tylko dla siebie i nie wypuscisz juz nigdy.Trzeba w to wierzyc,nie mozna myslec,ze to niemozliwe,ze nie jest sie stworzonym do tego.Kazdy zasluguje na milosc,ma prawo do niej...ale ma tez obowiazek z wiazany z tym...Jesli podchodzi do zycia z byt frywolnie,nie wie co to obowiazek,wiernosc,kompromis...to niech szybko zapozna sie z tym,ze znaczeniem tych slow...bez tych przymiotow nie mozna zaznac prawdziwej milosci,nie ma idealow poprostu,kazdy musi sie lekko nagiac,byc elastycznym,nie zatwardzialym w przekonaniu,ze tylko MOJA racja jest najwazniejsza.Potrafic sluchac bicia serca innych,ktorzy znajduja sie prz Tobie,odrzucic swoje egoistyczne pobudki,umiec dawac wiecej niz sie samemu oczekuje.Wtedy juz bedzie z gorki...do konca dni Naszych... Very Happy dziekuje za uwage.
soul_asylum


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna ->

117 __ pod forum nasze: Kącik złamanych serc, nieudana miłość, zawód, płacz z miłości, rozczarowanie miłosne... _____________________________
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin