Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gasnąca świeczka...jerry...
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jerry
pisarz powyzej 30 postow



Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ciemnosci

PostWysłany: Niedziela 10:01:31, 16 Lipiec 2006, Niedziela , 196     Temat postu: Gasnąca świeczka...jerry...

Odkad pamietam moja matka pije, wiekszosc moich wspomnien z calych tych 22 lat jest z pijana matka w tle lub gdzies na przedzie. Nie moge powiedziec ze przez cale zycie byly tylko lzy, bo nie bylo tak, owszem nie plakalem kiedy trzeba bylo udawac szczesliwa rodzine, kiedy trzeba bylo jak najszybciej zbierac matke z ziemi zeby ludzie nie widzieli, kiedy trzeba bylo klamac ze mamusia nie przyszla bo sie zle czuje. Wtedy nie bylo czasu ani miejsca na lzy, nie bylo miejsca na to zeby byc dzieckiem zeby odpoczac, zeby cieszyc sie tym co inni. W sumie moj schemat nie rozni sie od tysiecy innych schematow dzieci alkoholikow, zawsze to samo, oni pija my po nich sprzatamy, udajemy ze jest dobrze, ze tak ma byc, kiedy nam mowia ze jestesmy nikim wierzymy bezgranicznie i nienawidzac z calego serca dbamy o to by upadajac pod wplywem alkoholu na ziemie nie stlukli sobie nic.
Przez 18 lat slyszalem od mojej matki ze jestem nikim, ze na nic nie zasluguje a juz w szczegolnosci na milosc, slowa typu benkart staly sie prawie jak drugie imie. Sluchajac tego przez te wszystkie lata z roku na rok coraz bardziej coraz mocniej w to wierzylem, i chyba nadal w to wierze, a moze poprostu nie potrafie uwierzyc ze jest inaczej. W koncu slowa matki sa swiete czyz nie tak ucza w szkole kosciele, ze rodzice rzecz swieta.
Gdy inne dzieci cieszyly sie na mysl o swietach ja zastanawialem sie tylko ile godzin zostanie mi do tego by moc sie ukryc gdzies, kiedy zacznie sie juz ta cala swiateczna zabawa oprawiono mocnymi procentami, a pozniej stojac i przygladajac sie bezradnie jak ktos z rodziny leje drugiego, jak matka pada nietomna na ziemie, jak ktos biegnie z nozem, inny czlowiek po czyms takim bylby wstrzasniety, ale nie ja nie dzieci ktore widzialy to tysiace razy, po tym wszystkim trzeba bylo dalej funkcjonowac w tej rzeczywistosci majac w pamieci i w oczach to wszystko.
Przez cala podstawowke wierzylem gleboko, ze to co dzieje sie w moim zyciu jest normalne ze tak maja wszyscy. Kiedy zaczela sie szkola srednia , nowi ludzie, nowe srodowisko, moj maly swiat w konfrontacji z realiem doznal szoku i wtedy to juz byl koniec silnego zimnego jak kamien mnie. Wszystko co bylo ukrywane we mnie przez te cale lata zaczelo wychodzic, zaczela sie depresja ktora z miesiaca na miesiac poglebiala sie coraz znaczniej, zaczolem odsuwac sie od ludzi, bac sie ich, przestalem wierzyc ze kto kolwiek moze miec dobre intencje wobec mnie, wszystkie zwiazki byly nie udane hm nie wiem moze ja poprostu nie umiem kochac bo w domu nikt nigdy nie pokazal mi co to milosc, a moze ja zwyczajnie nie posiadam tej funckji. Kiedy pojawily sie mysli samobojcze , samookaleczanie sie, a w koncu kilka nieudanych prob wykonania prob samobojczych udalem sie w koncu do psychologa ktory po kilku sesjach stwierdzil ze to depresja i ze potrzebna jest dlugoterminowa terapia ale oni nie moga mi jej zapewnic, no coz i po raz kolejny moj zapal do zrobienia czegos zostal zabity. To dosc wkurzajace kiedy masz depresje kiedy nie masz sil na nic, kiedy czujesz sie jak jedno wielkie ////nie cenzuralne slowo///administrator////, ktos mowi Ci ''wez sie w garsc'' , naprawde dobijajace, zwlaszcza ze problem ludzi z depresja polega na tym ze nie moga sie wziasc w garsc a jak dodamy do tego alkoholika w domu to juz mieszanka wybuchowa. I tak mijaly kolejne lata, kiedy poszedlem znow do psychologa, ktory nie powiedzial nic ciekawego ani konkretnego poza tym ze mam problem i ze cos powinienem zrobic, tak to bylo zaiscie budujace. Kiedy minela kolejna nieudana proba samobojcza udalem sie do psychiatry stwierdzajac ze moze lekarz grubszego kalibru cos pomoze, no tak i wyslala mnie pani doktor na terapie dda, oraz dala leki antydepresyjne(nazwy podawac nie bede), wszystko byloby ok gdyby nie to ze prowadzacy ta terapie rownoczesnie z terapia indywidulana wpierdzielil mnie na terapie grupowa. Grupa funkcjonowala juz od 2 lat, ludzie bedacy tam znali sie juz, hm no ale ok przelamalem sie i poszedlem, bylem tylko na 3 spotkaniach po czym ucieklem stamtad , nie moglem wytrzymac wsrod ludzi i mowic im to wszystko co mnie boli, to nie byl odpowiedni moment na terapie grupowa, poza tym grupa miala juz za soba rzeczy ktore dla mnie byly zupelna abstrakcja. No coz udalem sie do drugiego psychiatry ktory wylozyl kawe na lawe, poinformowal ze on leczyc mnie moze tylko farmakologicznie a na terapie w moim miescie nie mam szans, no coz i bralem 4 miesiace kolejne leki, ktore dawaly mi tyle co kurze ziarno. Pozniej wyjechalem na studia, tak upragnione studia, wszyscy na okolo powtarzali ze ten wyjazd bedzie zbawienny, wyjade zapomne nie bede widziec matki itd, az w koncu sam w to uwierzylem, ale coz i tym razem okazalo sie to wielka lipa, depresja nie mija a powieksza sie, matka jak pila tak pije, a to wszystko co bylo we mnie nadal jest. A wiec cos zawiodlo w tym calym misternym planie.Od miesiaca terapia stoi w miejscu a tabletki wplywaja na mnie jedynie pod katem hormonalnym zaburzajac funkcjonowanie mojego organizmu. Nie mam juz sil na nic, nie chce mi sie zyc, rano wstajac i patrzac w lustro mysle o sobie z obrzydzeniem. Niby poszukuje pomocy ale kiedy wszyscy naraz zacznaja mi sypac zlotymi radami to tylko warcze na nich i uciekam, chcialbym zeby znalazl sie w koncu madry ludz ktory usiadlby poprostu przytulil i poprostu byl a nie gadal mi cenne wskazowki ktore i tak nic nie daja, jazda na rowerze, dyskoteki, spacery, pisanie to wszystko juz przerabialem i niestety juz nie dziala na mnie.
Nie wiem jak dlugo jeszcze pociagne, jak dlugo uda mi sie powstrzymywac od tego by skonczyc ten koszmar. Nie wiem i boje sie coraz bardziej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jerry dnia Niedziela 4:14:24, 06 Sierpień 2006, Niedziela , 217 , w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lolka_1
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia

PostWysłany: Niedziela 12:52:40, 16 Lipiec 2006, Niedziela , 196     Temat postu:

jerry...swietnie ze tu trafiles....to wspaniale miejsce dla ludzi z takimi problemami....tu nikt raczej nie daje "zlotych"porad....tu sie wspieramy i doskonala rozumiemy bo wiekszosc z nas przeszla lub jest w trakcie koszmaru depresji. Witam Cie jerry i rownoczesnie zapraszam na czat do pokoju depresja. Ale tu na forum jest spokojniej...to zalezy od Ciebie czego w tej chwili potrzebujesz. Witam i pozdrawiam. Trzymaj sie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
loose_eye84
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Niedziela 13:31:24, 16 Lipiec 2006, Niedziela , 196     Temat postu:

Witaj. Twoje słowa tutaj musiały Cię wiele kosztować. Doceniam Twój wysiłek i jako rówieśnik z trudnej rodziny mający za sobą depresję polecam się w roli wsparcia. Nie jesteś sam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panna Pik
pisarz powyzej 3 postow



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Poniedziałek 19:35:52, 17 Lipiec 2006, Poniedziałek , 197     Temat postu: Re: Everybody hurts

Jerry-------gdzie teraz studiujesz?

A na marginesie to przesylam przytulance, duzo milosci---tak zwyklej milosci dla ludzi. A mam w sobie tego pelno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Wtorek 6:17:32, 18 Lipiec 2006, Wtorek , 198     Temat postu:




witaj jerry na naszym forum, teraz to juz tez twoje forum.......
pisz prosze.....czasem pisanie przynosi ulge......
bedziesz dstawal odpowiedzi na swe posty......
witaj wsrod swoich......

pisz , prosze jerry innym w tematach......pomagajmy sobie dobrym slowem.....

administrator









Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jerry
pisarz powyzej 30 postow



Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ciemnosci

PostWysłany: Wtorek 13:59:09, 18 Lipiec 2006, Wtorek , 198     Temat postu:

Dzis jest kolejny dzien mojej beznadziejnej wegetacji, od prawie 3 tygodni codziennie mam ataki depresji, nie mam juz sil na nic, nie mam sil na zycie.
lolka_1 za zaproszenie na czat dziekuje, ale chyba lepiej jak nie mam zbytniego kontaktu z ludzmi, zle sie czuje , nie nadaje sie teraz na zywe rozmowy.
loose_eye84 owszem kosztowalo mnie wiele, nawet pisanie o tym w miejscu gdzie mnie nikt nie zna o czyms co mnie zabija od wewnatrz jest bolesne i trudne. Ja nawet sam ze soba nie potrafie juz rozmawiac, z dnia na dzien gasne coraz szybciej, i moge tylko czkeac na ostatni podmuch ktory zgasi mnie na zawsze. Wsparcie nie wiem jak mozesz mnie wesprzec, zreszta ja juz nic nie wiem.
Panna Pik studiuje w Bydgoszczy, ale ze wzgledow finansowych musze przeniesc sie na zaoczne, i musialem wrocic do domu a raczej do tego koszmaru. Za przytulance dziekuje , dobrze ze chociaz w Tobie jest pelno jakis pozytywnych uczuc
Stefan dziekuje za przywitanie postaram sie pisac, w miare regularnie, ale w moim stanie roznie to bywa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
betoniarka
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 22:54:37, 18 Lipiec 2006, Wtorek , 198     Temat postu:

jerry to smutne......niesprawiedliwe..........brak mi slow........trzymaj sie cieplo.....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jerry
pisarz powyzej 30 postow



Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ciemnosci

PostWysłany: Środa 1:49:51, 19 Lipiec 2006, Środa , 199     Temat postu:

Kiedy rok temu przymierzalem sie do wyjazdu na studia, wszyscy mowili mi ze to szansa na nowe zycie, zycie bez depresji bez matki bez jej alkoholizmu. W pewnym momencie uwierzylem w to bo chyba chcialem uwierzyc.
Po 4 miesiacach w koncu przelamalem sie i pszedlem na terapie dla DDA. Ale pol roku terapii i pol roku lykania lekow nie odnioslo zadnego skutku, depresja nasila sie wciaz, a zycie z dala od matki nie sprawilo ze bol znikl.
Teraz musialem wrocic spowrotem do tego co nawywa sie domem, wrocic do koszmaru. Jest coraz gorzej, odcinam sie od wszystkich, nawet osoby ktore sa mi bliskie ( sam juz nie wiem czy nadal sa) sa mi obce.
Z jednej strony chcialbym by ktos przy mnie byl to tego najbardziej potrzebuje, a z drugiej tak bardzo boje sie ludzi, tak bardzo czuje sie niczym, ze oddalam sie jak tylko moge od wszystkich.
Czuje jak z dnia na dzien coraz dalej odchodze z tego swiata, odchodze na zawsze.
Stefan dziekuje za przywitanie na Twoim forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Środa 7:49:30, 19 Lipiec 2006, Środa , 199     Temat postu:





jerry , to nie moje ale nasze forum.......
ja je tylko zalozylem w depresji wolajac do swiata o pomoc......
do podobnych sobie i stalo sie....

jestem DDA , wiem co znaczy co piszesz, rozumiem....
jestem z toba.........







Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jerry
pisarz powyzej 30 postow



Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ciemnosci

PostWysłany: Piątek 22:04:06, 21 Lipiec 2006, Piątek , 201     Temat postu:

to byl blad przepraszam Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 1 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin