Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WTC 11 wrzesnia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> FORUM 1133 : Depresja, smutek, modlitwa, niechec do pisania, liczenie owieczek, skrzatow, chmurek na niebie, acedia - jak pokonac...?...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czwartek 10:43:36, 06 Wrzesień 2007, Czwartek , 248     Temat postu: WTC 11 wrzesnia

(...)


Islamskim terrorystom, bandzie uzbrojonych w plastikowe noże jaskiniowców, udało się wypisać płonące ' fuck you ' w samym centrum dzisiejszego zachodniego, kapitalistycznego świata. Wojownicy Allacha, których poziom cywilizacyjny i mentalny zatrzymał się w okolicach jedenastego wieku, pokryli krwią Wielkie Jabłko, pokazali, że gospodarczy i militarny kolos Stanów Zjednoczonych stoi tak naprawdę na glinianych nogach. Jednak ten przerażający akt ludobójstwa, ta niewyobrażalna ofiara złożona z niewinnych przecież ludzi, nie nauczyła niczego zachodniego, cywilizowanego świata. USA odebrało bardzo gorzką lekcję, z której jednak absolutnie nic nie wyniosło - mimo że wielu niewinnych ludzi straciło życie z rąk szaleńców.


Jest taka scena w komiksie ' Unknown Soldier ' Gartha Ennisa, gdy główny bohater, wytresowana na potrzeby rządu USA maszyna do zabijania, wpada do obozu koncentracyjnego i widzi leżące w dołach stosy trupów. Strzela wtedy na oślep, wykrzykując słowa : 'Jeśli to jest to , co robią wrogowie Ameryki, jeśli to jest to, przeciwko czemu walczymy, to wszystko co robimy w takim razie, jest dobre, i każda wojna jaką przeprowadzamy, ma sens ! '. Trudno o lepsze motto dla reakcji USA na atak na WTC. Wielki, napuszony gliniany kolos został zadraśnięty - postanowił więc zniszczyć cały kraj, z którego pochodziło uderzenie. W ramach ślepej zemsty bombardowano afgańskie szpitale i hospicja. W wyniku tych bombardowań zginęło jeszcze więcej ludzi niż jedenastego września na Manhattanie. Oko za oko, ząb za ząb. Żadnej litości. Wielki amerykański Wujek #$@^%$ Sam musiał udowodnić po raz kolejny swoją siłę, przy okazji doskonale zarobił na całej tragedii. Przekonał w końcu opinię publiczną do systemu obrony rakietowej i kolejnym ataku na Irak, o którym zaczęto jakoś dziwnie mówić od razu po ataku, chociaż jak wszyscy wiemy - Afganistan i Irak to dwa zupełnie różne państwa; sieć mediów w USA doskonale zagrała na uczuciach patriotycznych swoich obywateli, pokazując w kółko płonące wieże WTC, zarabiając przy okazji niezłe pieniądze na ciągłym powtarzaniu ujęć wyskakujących z wieżowców ludzi; nie mówiąc już o takich gadżetach jak figurki strażaków, którzy urośli w USA do rangi kolejnego narodowego symbolu-bożka. Wbrew pozorom USA odniosło na tej masakrze bardzo duże korzyści. Po raz pierwszy od bardzo dawna przestało być w modzie, nawet wprost przeciwnie, stało się nieetyczne i naganne kwestionowanie autorytetu władzy, lżenie flagi amerykańskiej, sprzeciwianie się patriotycznemu systemowi wartości. Tak naprawdę George W. Bush nie mógł dostać lepszego prezentu, niż masakra z jedenastego września - by podbudować prestiż swój iswojego rządu oraz uzyskać milczące pozwolenie na sprawy, za których chociażby propozycję przed jedenastym września zostałby opluty przez opinię publiczną.



Oczywiście od razu całemu światu wmówiono, że ' wojna z terroryzmem ' jest ich wojną. Ogłupione przez propagandowo - patriotyczną sieczkę masy gotowe były całować amerykańską flagę i kubki w McDonaldach, a potem strzelać do każdego zauważonego w pobliżu Araba. Zdezorientowani i przerażeni Amerykanie byli gotowi oddać swojemu rządowi 11 września wszystko, byle tylko ochronił ich przed niewidzialnym wrogiem.

Sztucznie wytworzono kolejnych medialnych wrogów dla ogłupiałych mas, które nie potrafiły pojąć złożoności zjawiska - wielkiego, brodatego terrorystę z karabinem i Koranem w ręku, tylko czającego się na to, by porwać i rozerwać na strzępy biedne amerykańskie dzieci. ' Terroryzm', ' Bin Laden ' stały się dla świata abstrakcyjnymi synonimami terroru i zła, którymi straszy się społeczeństwo, tak jak straszy się małe dzieci do poduszki okrutnymi bajkami.


W tym momencie wiele osób zaczęło zadawać sobie podstawowe pytanie - kto tak naprawdę za tym wszystkim stał ? Kto jest za to odpowiedzialny ? Jeśli jesteśmy w stanie wojny, to kto jesy wrogiem ? Zaczęło narastać wiele spiskowych teorii, mniej lub bardziej prawdopodobnych, jednak co bardziej światłe jednostki, które nie uległy nachalnemu medialnemu praniu mózgów, zaczęły sobie uświadamiać, że kulisy sprawy WTC pachną bardzo brzydko. I że wiele osób, tak jak napisałem wcześniej, zbyt dużo na tej straszliwej masakrze zyskało. A najwięcej rząd Stanów Zjednoczonych.

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych, a na pewno najbardziej wiarygodną, była teoria Thierry`ego Meyssana, który po wydaniu swojej książki ' Straszliwe oszustwo ' został wręcz publicznie zlinczowany przez media. Meyssan wysnuł teorię, jakoby za atakami na WTC stało potężne amerykańskie lobby zbrojeniowe, które zarabia krocie na każdym kolejnym światowym konflikcie. Teoria ta jest o tyle realna, że w tym punkcie Meyssan ma absolutną rację - każda dziś prowadzona wojna toczy się z powodu pieniędzy, i na każdej z tych wojen pewni ludzie zarabiają prawdziwe krocie. Podstawą tezy wysnutej w ' Strasznym oszustwie ' jest fakt, że na żadnym zdjęciu zrobionym podczas ataku na Pentagon NIE WIDAĆ samolotu, zaś zniszczenia były bardzo małe - o wiele za małe jak na uderzenie potężnego samolotu pasażerskiego. Pracownicy Pentagonu i służby federalne tłumaczą to tym, jakoby samolot miał odbić się od ziemi, wytracić prędkość i dopiero uderzyć w budynek - ale w takim razie, gdzie jest ten samolot ?

Kolejne " dziwne " teorie spiskowe na temat WTC zaczynają pasować do siebie jak klocki przerażającej, dziwnej układanki. Carol A.Valentine, kuratora Waco Holocaust Electronic Museum wysnuła tezę, że tak naprawdę na pokładzie samolotów z 11 września NIE BYŁO pilotów - samobójców. Samoloty były zdalnie sterowane przez najnowocześniejszą wojskową technologię, za pomocą systemu znanego jako Global Hawk. Jest to system, dzięki któremu samolot sam startuje, ląduje i bezpiecznie dociera na miejsce przeznaczenia sam - bez udziału pilotów. Nie można go przeprogramować, zaś sam w sobie ma stanowić idealną ochronę przed porywaczami samolotów. Argumentami przemawiającymi za tezą Valentine jest to, że nie wydaje się trochę nierealnym jednak to, że kilkuset pasażerów nie dało rady stawić czoła napastnikom uzbrojonym w SZTUCZNĄ broń ? Jak pisze Valentine , czy żadna kobieta na pokładzie nie mogła użyć zwykłej torebki, która w doświadczonych rękach może być naprawdę skuteczną bronią ? I przede wszystkim, skoro według oficjalnych gazet przyszli porywacze samolotów, które miały uderzyć w WTC, odnosili bardzo słabe postępy na kursach lotnictwa, to jakim cudem mogli te samoloty pilotować AŻ TAK DOBRZE i celnie ? Jak powiedział jeden z doświadczonych amerykańskich oficerów, weteran wojny w Wietnamie : ' te maszyny musiały być albo sterowanie automatycznie, albo pilotowane przez prawdziwych geniuszy pilotażu z kilkunastoletnim doświadczeniem '.

Co więcej, grupa najbardziej doświadczonych amerykańskich pilotów, pod przewodnictwem admirała Donn De Granda, po trwającej siedzemdziesiąt dwie godziny ( sic ! ) debacie doszła do wniosku, że załoga wszystkich trzech samolotów NIE MIAŁA nad nimi absolutnie żadnej kontroli. De Grand , wraz ze swymi współpracownikami , oświadczył : ' Tak zwany atak terrorystyczny byl naprawdę szczegółowo zaplanowaną operacją wojskową, wymierzoną przeciwko Stanom Zjednoczonym, wymagającym genialnych umiejętności i ogromnego doświadczenia w dziedzinie dowodzenia, komunikacji i kontroli '


Kolejne wątpliwości nasuwają się wraz z dowodami, dostarczonymi przez FBI co do podejrzanych o uprowadzenie samolotów - kart identyfikacyjnych napastników, zajmowanych przez nich siedzeń w samolotach. Nazwiska podejrzanych podanych przez FBI NIE pojawiły się podobno na żadnej liście pasażerów.


Ale również, co najdziwniejsze, same media mainstreamowe podają swoje teorie spiskowe, dotyczące zamachów na WTC. Tydzień po atakach w wywiadzie udzielonym Johnowi Sigersonowi Lydon La Rouche mówi ' Mamy do czynienia z wysoce zaplanowaną przez tajemnicze siły operacją; ta operacja i ten wróg jest tutaj, w Stanach Zjednoczonych. To nie przyleciało z Europy, z Dalekiego Wschodu ani z Ameryki Południowej. Żródło zła jest tutaj, w Stanach Zjednoczonych '. Agence France-Presse zacytowała Andreasa von Bulova, byłego członka niemieckiego parlamentu, który mówił, że za atakami na WTC może stać Mossad. Le Figaro napisało, że agent CIA wyższego stopnia spotkał się z Bin Ladenem w szpitalu w Dubaju. Plotki, dezinformacja czy też próba poszukiwania prawdy ?


Możesz wierzyć w te wszystkie teorie albo nie, faktem jest, że Amerykanie i cały świat zostali znów oszukani, a ich mózgi po raz kolejny ( który to już raz ? ) zostały wyprane przez opinię publiczną. Już niedługo wojska Ameryki i NATO uderzą po raz kolejny na Irak, motywując to bełkotem o ' walce z terroryzmem ' - przecież i tak chodzi tu tylko o kontrolę nad ropą, i kolejny pokaz siły w wydaniu ' Wujka Sama '. Ale czego oczekiwać od kraju, który najlepiej charakteryzują słowa jednego z oskarżycieli w procesie Norymberskim, Waltera J. Locklera : Stany Zjednoczone odrzuciły pretensje do międzynarodowej legalności i przyzwoitości i obrały kurs prymitywnego imperializmu, jak w stanie amoku. Nasza domniemana troska o prawa człowieka graniczy ze śmiesznością. Zrzuciliśmy na Wietnam dwa razy więcej bomb, niż wszystkie kraje uczestniczące w II wojnie światowej użyły przeciw sobie nawzajem. (... ). (...) .W istocie rzeczy kiedy my, samozwańczy władcy tego globu, wystosowujemy ultimatum wobec innego kraju, oznacza ono: "Poddaj się lub zgiń". Aby podtrzymać naszą "wiarygodność", musimy zmiażdżyć wszelki choćby pozór oporu w stosunku do naszego dyktatu wobec tego kraju.


I jeszcze jedna sprawa , tak na koniec. 11 września zginęło mnóstwo ludzi, którzy zginąć nie powinni i którzy padli ofiarami koszmarnego ludobójstwa, którego organizatorzy jak najszybciej powinni ponieść odpowiednią do wagi swojej winy karę. Jednak chciałbym przypomnieć, że każdego dnia dużo większa ilość osób umiera na naszej planecie z powodu głodu, tortur i represji politycznych, na które państwa Zachodu ślepo przymykają oczy. Te anonimowe ofiary nie doczekują się płomiennych przemówień Busha, zapalonych świeczek w oknach, oficjalnych wystąpień papieskich, specjalnych filmów i płyt. Pomyślcie o tym i nie dajcie zamydlać sobie oczu. Wojna z kolejnym mitycznym wrogiem , ' terroryzmem ', nie jest waszą wojną. Waszą wojną powinna być miłość.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czwartek 10:55:42, 06 Wrzesień 2007, Czwartek , 248     Temat postu:

Ataki z 11 września stały się przysłowiową puszką Pandory, z której na świat wyleciało zło. Nagle świat zdał sobie sprawę, że nawet najsilniejsze mocarstwo świata może zostać zaatakowane w samo serce. Jeśli udało się w USA, może udać się wszędzie. Nagle wrogiem numer jeden stał się muzułmanin, od tej pory utożsamiany z religijnym szaleńcem, pragnącym postawić cały świat w ogniu rewolucji. Jednocześnie okazało się, jak przy okazji zaistniałego kryzysu można wykorzystać wzburzenie opinii publicznej i pozałatwiać inne interesy, nie mające z walką z terroryzmem nic wspólnego.

Również środowisko, nazwijmy je umownie, "ezoteryczno-magiczne" zareagowało żywiołowo na zaistniałe wydarzenia. Od razu zgłosiły się setki "jasnowidzów" z całego świata, którzy "przewidzieli" wydarzenia z 11 września. Ba, nawet Nostradamus i inne słynne przepowiadające przyszłość postaci historyczne wg wielu ludzi znało dokładną datę ataku. Jak zwykle okazuje się, że wszystko było wiadomo. Tylko czemu nikt nie mówił PRZED zamachami? Jak się okazuje, wiele osób mówiło. Tylko nikt ich nie chciał słuchać, albo wręcz ich uciszano.

Wystarczy wpisać w dowolnej wyszukiwarce internetowej słowa-klucze: "WTC", "9/11" "Osama" itd., abyśmy zostali zasypania ogromem wiadomości. Oczywiste jest, że spora część to bezużyteczne śmieci, jednak tak jak na wysypisku można znaleźć prawdziwe skarby, tak samo Sieć dostarczyć nam może bezcennych informacji. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać.

Od razu darować sobie można strony wielkich serwisów medialnych, szczególnie amerykańskich (gdzie niemal 100% wszystkich mediów znajduje się w rękach 6 wielkich korporacji, powiązanych ze sobą i rządzącymi sferami, a faktycznie tylko 2: General Electric i Time Warner). Tam nie dowiecie się niczego, co nie jest zgodne z oficjalną linią rządów. Zajrzyjcie lepiej nastrony niezależnych dziennikarzy, którzy mogą pisać to, co chcą, a nie to, czego oczekuje szef. Zanurzcie się w morze wojny informacyjnej, medialnej partyzantki. Nie odrzucajcie z góry żadnego źródła informacji nawet najbardziej nieprawdopodobnych teorii.

Na takich niezależnych serwisach,... znajdziecie setki raportów, opracowań, zdjęć i materiałów filmowych, które podważają oficjalną wersję wydarzeń z dnia 11 września. Teoretycy spiskowi jak zwykle sformułowali najdziwniejsze nawet hipotezy, obwiniające za ataki rząd USA, paramilitarne milicje amerykańskie, satanistów, kosmitów (tutaj niestety wielkie "zasługi" ma nasz rodak, dr Jan Pająk) etc. Nie ma między nimi zgody, a co gorsza, oficjalne media wykorzystują to, wrzucając wszystkich badaczy do jednego worka, wyśmiewając i nazywając wszystkich wariatami. Odzywają się też głosy pełne oburzenia, oskarżąjące o antypatriotyzm, wspieranie terroryzmu i brak dobrego smaku, doszukując się w ludzkiej tragedii ukrytych motywów. Prawdą jest, że obie strony konfliktu podsuwają badaczom spisków fałszywe infromacje - tak działa wojna informacyjna, w której, nie oszukujmy się, biorą udział także agencje wywiadowcze. A na jej skutki jesteśmy narażeni wszyscy.

Nieważne jest to, co ja osobiście myślę o zeszłorocznych wydarzeniach. Podobnie jak wszyscy, mam swoje zdanie, wątpliwości na temat zarówno informacji pokazywanych w telewizji, jak i rewelacji ujawnianych przez "samotnych strzelców" tropiących rządowe konspiracje. Nie można jednak zapominać, że wszystkie toczone wojny (nawet te rzekomo w słusznej sprawie) mają swoje drugie dno, które skrywa paskudne tajemnice, nie mieszczące się w głowie. Stara maksyma "jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze", sprawdza się znowu. Atak na Afganistan był przygotowywany na długo przed wrześniem 2001, bo rejon Morza Kaspijskiego to miejsce niezwykle bogate w ropę naftową (złoża warte ponad 40 miliardów dolarów), na które chrapkę od dziesiątków lat mają USA, Rosja, Chiny i wiele innych państw tego rejonu. Ponadto Afganistan to miejsce produkcji narkotyków na wielką skalę, z handlu którymi olbrzymie zyski czerpią nie tylko organizacje przestępcze, ale także terroryści i rządy wielu państw. Tylko naiwni mogą sądzić, że interwencja w Afganistanie ma na celu ochronę ludności przed reżimem talibów, skoro wcześniej nie ruszono nawet palcem, a w podobnej sytuacji są miliony ludzi na całym świecie, którzy mieli to nieszczęście, że ziemią, na której mieszkają rządzą przeróznej maści fanatycy.

Poniżej znajdziecie zaledwie niewielki wycinek niewygodnych pytań i wątpliwości, które stawiają sobie badacze na całym świecie. Nie wszystkie muszą być prawdziwe, ale wszystkie zmuszają do zastanowienia.



Dlaczego tak mało wiemy o ofiarach ataku na Pentagon? Gdzie są szczątki samolotu, który miał w niego uderzyć? A może to była ciężarówka wypełniona materiałami wybuchowymi, jak donosiły pierwsze raporty AP?


o czym wczesnym rankiem, w dzień ataku rozmawiali senator Graham i kongresmen Goss (członkowie komitetu kierującego dochodzeniem w sprawie ataków z 11 września) z szefem pakistańskiego wywiadu, który wg gazety "Times of India" finansował Mohameda Attę, przywódcę porywaczy?


Członkowi FEMA, Tomowi Kennedy'emu podczas wywiadu dla CBS wymsknęło się, że jego oddział przybył do Nowego Jorku 10 września, a więc PRZED atakiem. Dlaczego ekipy ratunkowe były namiejscu wcześniej?


Dlaczego rozmowy telefoniczne, które miały miejsce w porwanych samolotach, nie zostały uwzględnione w miesięcznym bilingu?
Administracja Busha opracowała plana ataku an Afganistan już wiosną 2001 roku. Plany te przedstawiono dyplomatom pakistańskim, którzy pokazali je talibom. Amerykańskie wojska były w drodze do Afganistanu już przed 11 września. Czyżby potrzeba było już tylko pretekstu, w rodzaju Pearl Harbour?



Dlaczego wieże WTC zapadły się do wewnątrz, jakby wskutek dokładnie zaplanowanej akcji wyburzenia?


Dlaczego w identyczny sposób implowodował jeden budynek obok WTC? Szef ochrony WTC, John O'Neill był w przeszłości ekspertem od materiałów wybuchowych, pracował także w FBI?


Dlaczego znaleziono jego dokumenty, podobnie jak dokumenty terrorystów, w stanie nienaruszonym, a nie można było zidentyfikować i odnależć ponad 3000 ciał?


Pokazano w TV Palestyńczyków, wiwatujących na ulicach po zamachu. Nie powiedziano jednak, że są to materiały archiwalne, zupełnie nie związane z tematem...



Do tej pory nie schwytano ludzi, którzy przed atakiem dokonali podejrzanych operacji giełdowych, sprzedając akcje linii lotniczych i innych firm, które bezpośrednio ucierpiały na atakach na WTC.
Prezydent Bush dwukrotnie podczas publicznych przemówień powiedział, że widział, jak pierwszy samolot uderzył w wieżę. Szkoda, że żadna z telewizji tego dnia nie pokazywała niczego podobnego. Gdzie więc on to zobaczył?



W jaki sposób jeszcze tego samego dnia administracja Busha wiedziała, kto stoi za zamachami? Momentalnie zasypano wszystkie media informacjami o al-Kaidzie i Osamie ben Ladenie.
Amerykańska firma Unocal miała wybudować rurociąg przez Afganistan. W 2002 r. Bush podpisał nakaz o zaprzestaniu przez FBI dochodzenia w sprawie terrorystów islamskich. Adminsitracja Busha negocjowała z talibami budowę tego rurociągu. W marcu 2001 USA odwiedził na oficjalne zaproszenie bliski doradca mułły Omara, Sayed Rahmatullah Hashemi, który objechał kraj, udzielając serii wykładów na uniwersytetach, spotkał się także z rządowymi oficjelami i członkami Rady Bezpieczeństwa Narodowego.




Afganistan to ropa, gaz, narkotyki.
To, że w zbiornikach samolotów znajdowało się 90 tysięcy litrów paliwa nie znaczy, że ogień musiał mieć bardzo wysoką temperaturę. Pożar nie był na tyle gorący, żeby stopić stal. Maksymalna temperatura spalania paliwa lotniczego w powietrzu to ok. 1000 stopni Celsjusza - stal topi się przy 1500 stopniach.



W 1998 i 2000 r. George Bush Senior jako przedstawiciel firmy Carlyle Group (jednego z największych dostawców usług wojskowych w USA) podczas wizyt w Arabii Saudyjskiej wielokrotnie spotyka się z rodziną ben Ladenów.
Już w lutym 2001 r., jak podaje korespondent UPI Richard Sale, Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) złamała szyfry al-Kaidy. Skoro ataki były przygotowywane z kilkuletnim wyprzedzeniem...



W maju 2001 Sekretarz Stanu, Colin Powell przekazuje talibom pomoc w wysokości 43 milionów dolarów, rzekomo jako pomoc głodującej ludności.
Na kilka miesięcy przed atakiem, europejskie służby specjalne, m.in. niemiecka BND, wielokrotnie ostrzegała CIA i rząd USA, że terroryści arabscy przy pomocy porwanych samolotów planują zaatakować obiekty w Stanach Zjednoczonych.



W lipcu 2001 r. Osama ben Laden był leczony na nerki w amerykańskim szpitalu wojskowym (!), gdzie spotyka się z przedstawicielem CIA. W tym czasie jest już najbardzoiej poszukiwanym terrorystą, oskarżanym o zamachy na ambasady w Afryce i atak na statek USS Cole.
11 września 2001 r., między godziną 8.15 i 9.05 zarówno wojsko, jak i cywilne służby nadzoru lotów wiedziały, że 4 samoloty pasażerskie zostały jednocześnie (!) porwane i zeszły ze swego kursu. Dopiero o 9.30 poderwano do lotu samoloty przechwytujące. Dlaczego zwklekano 75 minut z akcją ratowniczą, mimo że obowiązują w takich przypadkach ścisłe procedury?



W jaki sposób ocalały w ruinach WTC papierowe dokumenty, obciążające Osamę ben Ladena i jego organizację, skoro kompletnie zniszczone zostały obie czarne skrzynki Boeingów?



Ekipom telewizyjnym przez wiele tygodni nie pozwalano kręcić miejsca katastrofy z pewnych kierunków - co ukrywano? Dlaczego nowojorska policja została odsunięta od śledztwa przez FBI?



Jako pierwsza z wież WTC zawaliła się ta, która została uderzona jako druga i paliła się krócej.
Wielu świadków przysięgało, że słyszało eksplozje w płonących budynkach. To potwierdzałoby teorię o zaplanowanym wyburzeniu obu wież przy pomocy podłozonych materiałów wybuchowych.
W odniesieniu do 35 nazwisk istnieje rozbieżność między ogłoszonymi listami ofiar, a listą pasażerów samolotów.
5 z mężczyzn, uznanych za porywaczy, nie znajdowało się na pokładach samolotów i żyje nadal. Szósty przebywa w Tunezji.

Dlaczego porywacze zostawili w samochodach na lotniskach tak oczywiste i obciążające ich dowody (Koran, plany ataku, zdjęcia Osamy ben Ladena)?


Czwarty samolot, który miał rozbić się w pobliżu Pensylwanii miał wg wielu świadków towwarzysza - drugi samolot, który podążał za nim aż do końca. Szczątki rozrzucone na obszarze 10 km i brak dużego krateru wskazują raczej na eksplozję w powietrzu.






Z tych i wielu innych nierozwiązanych zagadek wyłania się bardzo ponury obraz rzeczywistości. Jak zwykle być może nigdy nie dowiemy się, co tak naprawdę wydarzyło się dokładnie rok temu. Archiwa mogą przez kolejne dziesiątki lat skrywać te brudne tajemnice. Nie uważam, że stawiając niewygodne pytania stajemy się zwolennikami terroryzmu, robimy się antyamerkańscy czy szargamy pamięć ludzi, którzy zginęli tego dnia. Wręcz przeciwnie, właśnie wszystkim ofiarom 11 września jesteśmy winni to, żeby poznać prawdę. Może się bowiem okazać, że zostali zdradzeni przez tych, którzy obiecywali ich chronić.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> FORUM 1133 : Depresja, smutek, modlitwa, niechec do pisania, liczenie owieczek, skrzatow, chmurek na niebie, acedia - jak pokonac...?... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin