Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

malykogut

Jestem młoda, choc nie chce zdradzac wieku. Od prawie 5 miesiecy jestem ze swoim chlopakiem. Wszystko bylo ok, ale od pewnego czasu klocimy sie przynajmniej kilkanascie razy dziennie, nie potrafimy ze soba rozmawiac, dogadac sie. Kocham go i nie chce zebysmy sie rozstali, choc oboje nie mamy juz sily. Czasem zdarza sie, ze w efekcie klotni rozstajemy sie, ale zawsze do siebie wracamy, po kilkunastu minutach lub kilku godzinach. Bywaja takze takie sytuacje, ze podnosi na mnie reke. BRAKUJE MI JUZ SIŁ! PROSZĘ O POMOC! NIE CHCE SIE Z NIM ROZSTAĆ!

P.S.-On nie zgodzi się na jakiekolwiek terapie.

Malgorzata_ · Wysłany: Piątek 8:47:10, 13 Marzec 2009, Piątek , 71 Temat postu:

witaj malykogut, mysle, ze jesli juz w fazie narzeczenskiej sa klotnie a nawet rekoczyny (z jego strony) to ten zwiazek nie rokuje wielkich nadziei...Byc moze jest to kwestia roznicy charakterow...

Nie wiem czy warto sie razem meczyc czy nie lepiej rozstac sie i znalezc odpowiedniego partnera....z ktorym porozumienie bez klotni bedzie mozliwe...

Pozdrawiam Cie i zycze wszystkiego dobrego...

malykogut · Wysłany: Piątek 21:43:04, 13 Marzec 2009, Piątek , 71 Temat postu:

Niby tak, ale on potrafi bardzo mnie kochac i być czuły. Nie rozważam nawet opcji rozstania się, ponieważ bardzo go kocham i jestem chyba w stanie zrobić dla niego wszystko.

"ŚLEPA MIŁOŚĆ"

Malgorzata_ · Wysłany: Poniedziałek 9:19:02, 16 Marzec 2009, Poniedziałek , 74 Temat postu:

w zwiazku dwojga ludzi oprocz milosci bardzo wazny jest wzajemny szacunek...prosze nie zapominaj o tym....

Pozdrawiam i zycze szczescia...