Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Otoczenie wobec depresji - zasady rozmów , postępowania.

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna ->

505 ABC DEPRESJI - podstawowe informacje i najczęściej zadawane pytania
/ Logi z dyskusji tematycznych w pokoju depresja czat onetu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kokolinka486
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 22:29:44, 27 Listopad 2013, Środa , 330     Temat postu: Otoczenie wobec depresji - zasady rozmów , postępowania.

[21:32] <tab_oon> Jeśli bliska ci osoba zmaga się z depresją, możesz czuć się zdezorientowany, sfrustrowany, bezradny. W jaki sposób pomóc choremu na depresję?
[21:32] <tab_oon> Porozmawiajmy dziś o tym z własnych doświadczeń - wpólnie.
[21:32] <tab_oon> Na końcu podam kilka wskazówek za amerykańską psycholożką, Deborah Serani, specjalistką w leczeniu depresji, autorką książki "Życie z depresją", która sama zmagała się z tą chorobą.


[21:32] <kokolinka> Depresja jest chorobą, która może prowadzić u chorego do reakcji negatywnych wobec otoczenia. Bierność, brak okazywania uczuć i nieangażowanie się nie mają jednak nic wspólnego z prawdziwym stanem jego uczuć i psychiki. On tylko nie potrafi się inaczej zachowywać.
[21:33] <kokolinka> Życie z chorym na depresję jest dla jego partnera czy rodziny bez wątpienia trudne. Problemem podstawowym jest to, że otoczenie w gruncie rzeczy nie rozumie, co dzieje się w psychice chorego. Zwłaszcza, kiedy depresja dotyka go po raz pierwszy, zachowanie chorego łatwo można odebrać niewłaściwie.
[21:33] <kokolinka> Problemy zaczynają się wtedy, kiedy chory na depresję nie reaguje tak, jakbyśmy się spodziewali, jeśli się zamyka i nie przyjmuje gestów miłości i przywiązania albo je nawet ignoruje. Można to wtedy odczytać jako lekceważenie, a nawet nieczułość.


[21:33] <cantharis> to chyba naturalne , ze nie rozumie kokolinka
[21:34] <kokolinka> więc cantharis , jak powinno się zachowywać wobec osoby chorej ?
[21:34] <Aurellia_> najtrudniej jest chyba zanim rodzina zda sobie sprawe ze chorujemy na depresje
[21:34] <durak> deoresja jest okropna dla obu stron. nastroje sie przenosza na wspoltowarzyszy. wiem bo zylem tak
[21:34] <kokolinka> czego oczekujemy od najbliższych , jakiego zachowania ?
[21:34] <cantharis> zalezy od osoby chorej :/ na jaka bliskosc sobie pozwala ...
[21:35] <cantharis> bardzo chetnie pomowie dzis o sobie Smile
[21:35] <kokolinka> cantharis więc słuchamy : )
[21:35] <cantharis> spokojnie sobie zaczekam na moja kolej Smile
[21:35] <Aurellia_> pierwsza zasada : NIGDY nie mowimy choremu na depresje "wez sie w garsc" "ogarnij sie "
[21:35] <kokolinka> czego Ty oczekiwałaś cantharis od najbliższych ?
[21:36] <listonoszeu> durak masz rację, często my tutaj patrzymy z perspektywy osoby która ma depresję, a zapominamy o tych którzy nam towarzyszą w życiu
[21:36] <cantharis> otóz kokolinka - ja odseparowalam od siebie wszystkich z roznych wzgledów
[21:36] <cantharis> powodem były liczne stany depresyjne
[21:36] <listonoszeu> Aurellia_ ale jakoś przecież mobilizować trzeba?
[21:36] <cantharis> osobiscie dystansu szukalam nie wsrod bliskich a wsrod obcych ... np tu Smile
[21:36] <Aurellia_> cantharis a czy byl ktos , kto mimo ze nie chcialas , trwal przy Tobie ?
[21:37] <listonoszeu> cantharis jest możliwe, że bliscy popatrzą na nas z dystansu?
[21:37] <listonoszeu> czy w ogóle jest to możliwe
[21:37] <listonoszeu> ?
[21:38] <kokolinka> ja również tak zrobiłam, unikałam kogo się dało , denerwowało mnie zainteresowanie innych moją osobą , a jednocześnie pragnęłam , żeby ktoś był ...
[21:38] <Aurellia_> bliscy i np wspolpracownicy mają obawy , boją sie konsekwencji jesli zechca nam pomoc
[21:38] <listonoszeu> kokolinka i do kogo w końcu trafiłaś/znalazłaś?
[21:39] <kokolinka> listonoszeu w końcu ,,ktoś ,, dotarł do mnie ... i wskazał kierunek ---> lekarza
[21:39] <tab_oon> ...po prostu byc... cantharis... bez krytyki, bez nacisku... po prostu moc byc... gdziekolwiek, chocby i tu...
[21:40] <~Pełenmroku> jest możliwe że tak naprawde nie będą chcieli z toba rozmawiać tak jak ze mną gdy próbowałem gdy starałem się im cokolwiek wytłumaczyć nie słuchali


[21:40] <listonoszeu> kokolinka ale wszyscy wiemy, nawet po sobie, jak ciężko taką osobę namówić do wizyty u lekarza, stawiamy opór, czego się tak na prawdę boimy
[21:40] <cantharis> tab_oon ... wiesz o czym ja mowie - jest mi smutno i przykro ale wbijam w to bo wbijam we wszystko na co nie mam wplywu - tobie zycze co najlepsze ...
[21:40] <listonoszeu> czy wydaje nam się może, że poradzimy sobie sami z tym problemem?
[21:41] <listonoszeu> i niby dleczego lekarz jest lepszy od przyjaciela, kumpla czy kogoś z rodziny?
[21:41] <Aurellia_> ~Pełenmroku z obawy , co sie stanie jak za bardzo beda z Toba w chorobie ? ze w jakis sposob bedzie to dla nich uciazliwe
[21:41] <~Pełenmroku> ktoś coś napisał o nie okazywaniu uczuć. W moim przypadku jest to tak że miłość, szczęście, przywiązanie widze poprostu jako jedną wielką słabość
[21:41] <tab_oon> ~Pełenmroku masz racje, potzreba bycia wysluchanym, zalapania ciszy i w tej ciszy kogos, kto przestanie wysmiewac, a tylko rozumiejaco wyslucha...
[21:41] <tab_oon> potrzeba*


[21:42] <kokolinka> listonoszeu wydaje mi się , że boimy się iść do lekarza, żeby nie usłyszeć potwierdzenia, że coś nam jest
[21:42] <Aurellia_> ~Pełenmroku nawet jak ktos te uczucia kieruje wobec Ciebie ?
[21:42] <septic> listonoszeu Mysle ze jakby na to nie patrzec nikt za nas sobie nie poradzi z tym problemem. Ktos moze nam dopomoc, lecz to od nas zalezy czy uda przyjmiemy ta pomoc i czy okaze sie ona skuteczna
[21:42] <~Pełenmroku> nie z obawy że będzie to dla nich jakimś ciężarem poprostu nie "zrozumieli" od matki usłyszałem że jestem ... i plote głupoty, nie widziałem dalszej potrzeby by próbować z nimi rozmawiać na jakikolwiek temat
[21:43] <Aurellia_> ~Pełenmroku rozumiem Cie dobrze
[21:43] <tab_oon> kokolinka zwykle idziemy do lekarza po potwierdzenie, ze jestesmy zdrowi, ze nic nam nie jest, ze najblizsi, ktorzy uwazaja nas za psycho, jednak sie mylili...
[21:43] <~Pełenmroku> chęć wyzbycia się uczuć pojawia się z doświadczeń które na długo pozostają w pamięci
[21:44] <listonoszeu> septic ale przyznaj, w większości na logikę powinniśmy iść do lekarza tym bardziej że,
[21:44] <listonoszeu> teoretycznie wizyta u psychiatry jest bardzo "bezpieczna", nie trzeba mieć skierowania od lekarza pierwszego kontaktu,
[21:44] <listonoszeu> nie ma rejonizacji
[21:44] <listonoszeu> obowiązuje tajemnica lekarska
[21:44] <Aurellia_> ~Pełenmroku czy matka zrozumiala z czasem Twoje problemy ?
[21:44] <listonoszeu> więc nie dowie się o tym ani szkoła, ani pracodawca,
[21:44] <listonoszeu> ani dziekanat
[21:44] <listonoszeu> a mimo wszystko bronimy się przed tym
[21:44] <listonoszeu> rękami i nogami
[21:45] <kokolinka> kiedy mamy już diagnozę w ręku , wychodzimy z gabinetu, i pojawia się pytanie - jestem zaburzona , i co teraz ? też tak mieliście ?
[21:45] <~Pełenmroku> nie bo już nigdy nie podjołem się rozmowy z nią na temat moich problemów
[21:45] <mojka> w dalszym ciagu jest to wielki lek o,,przypieciu latki..,,psychicznie chorego,,
[21:45] <listonoszeu> bo wiemy, przecież że z nami coś nie tak, widzimy to w reakcjach otocznia
[21:45] <Bergman> listonoszeu... myślę, że nam jest po prostu ciężko rozmawiać twarzą w twarz z obcą osobą
[21:45] <tab_oon> kokolinka "i co ja teraz (beep) zrobie?"
[21:46] <Aurellia_> mojka masz rację , bo tę łatkę przypina sie zwlaszcza w malych spolecznosciach
[21:46] <kokolinka> Bergman ciężko rozmawiać o sobie szczerze
[21:46] <Bergman> dokładnie
[21:46] <listonoszeu> Bergman może i tak, może tak jak wspomniała kokolinka boimy się trochę prawdy
[21:46] <kokolinka> tab_oon dokładnie : ) jakby choroba nie była z nami jakiś czas, tylko pojawiła się dopiero w gabinecie lekarskim


[21:48] <Aurellia_> a jak partner/ka ma sie wobec nas zachowywac jak mamy juz diagnoze ? zastepowac we wszystkich obowiazkach ?
[21:48] <listonoszeu> Aurellia_ na pewno motywować
[21:48] <Aurellia_> jak ?
[21:49] <Aurellia_> a jesli nie mamy sily ? a jesli pojawiają sie mysli samobójcze ?
[21:49] <listonoszeu> bo jakby nie patrzeć, depresja wiąże się jednak z apatią, sennością, odczuwaniem bezsensu do działania
[21:49] <~Pełenmroku> myśle że jeśli partnerka lub partner są w stanie "zrozumieć" to sami będą wiedzieć jak się zachować
[21:50] <kokolinka> jeśli będziemy próbować uprzedzać każdy wysiłek chorej osoby, wyręczając ją we wszystkim, jeśli będziemy nadmiernie się o nią troszczyć, próbować ją rozruszać, zachowując się nienaturalnie wesoło, to nie tylko jej nie pomożesz, ale opóźni proces zdrowienia
[21:50] <Bergman> u mnie motywacja polegała na sprowadzaniu na ziemię, co mógłbym zrobić by zrzucić lęki, obawy, smutek
[21:50] <listonoszeu> Aurellia_ wydaje mi się, żejednak próbować namówić na wizytę z psychiatrą lub psychologiem
[21:50] <Bergman> i za to dziękuję bliskim osobom
[21:50] <listonoszeu> powiedzieć, że ten problem dotyczy nie Ciebie ale nas
[21:51] <tab_oon> Aurellia_ jak juz ogolnie zastepowac, to bron Boze nie tak, zeby ta strona zaburzona poczula sie "skutecznie zastapiona"


[21:52] <kokolinka> czy warto mówić rodzinie , bliskim, znajomym , o naszym zaburzeniu ? a jeśli mówić , to jak ?
[21:53] <listonoszeu> mojka tak się zastanawiam nad tą łatką, ludzie w większych miastach chyba mają łatwiej, jest duża anonimowość mimo wszystko
[21:53] <Aurellia_> moim zdaniem tylko najblizszym i zaufanym
[21:53] <~Pełenmroku> najpierw zawsze jest lepiej porozmawiać z prawdziwym przyjacielem jeśli takiego mamy
[21:53] <Aurellia_> jak mala spolecznosc , i tak wszyscy beda wiedziec i plotkowac na ten temat
[21:54] <listonoszeu> pytanie, czy brak rejonizacji, albo nawet prywatna wizyta u lekarza w zupełnie innym mieście jest ten problem w stanie rozwiązać?
[21:55] <Aurellia_> listonoszeu moja siostra mieszka w malej miejscowosci . ! pobyt w szpitalu spowodowal , ze juz 30 lat nosi "latkę" psychicznej
[21:55] <Aurellia_> pierwszy pobyt w szpitalu
[21:55] <listonoszeu> ale sporo ludzi nawet z pierwszych stron gazet przyznaje się coraz częściej do depresji
[21:56] <kokolinka> ale na ludzi ,,z gazet ,, inaczej się patrzy, jak mówią ,,mam depresję ,, a inaczej na sąsiadkę
[21:56] <kokolinka> takie jest społeczeństwo
[21:57] <tab_oon> zwlaszcza, ze depresja stala sie ni stad, ni zowad modna i mozna na niej dobry biznes zrobic...
[21:58] <rabacik> tab_oon o ile depresje okresla sie jako czasowy spadek nastroju


[21:58] <kokolinka> na jaką pomoc ze strony otoczenia liczymy, czego od niego oczekujemy ?
[21:58] <kokolinka> mówimy wprost, czy czekamy, że sami się domyślą ?
[21:59] <Aurellia_> tak
[21:59] <Aurellia_> czekamy ze sie domyslą
[21:59] <Aurellia_> ze sami bedą wiedzieli ze trzeba z nami do lekarza
[21:59] <rabacik> a czesto jest sie zostawionym samemu sobie
[22:00] <septic> Jak czegos oczekujemy, to wypadaloby o tym mowic jawnie. Inaczej mozna czekac w nieskonczonosc ;p
[22:00] <kokolinka> więc czemu nie mówimy ? : )
[22:00] <listonoszeu> co tak najbardzie denerwuje nas w pytaniach zachowaniach bliskich
[22:00] <Aurellia_> septic masz racje... ale ...
[22:01] <kokolinka> wstydzimy się powiedzieć , że potrzebujemy pomocy ?
[22:01] <rabacik> listonoszeu zakladasz ze sa jacys bliscy
[22:01] <listonoszeu> kokolinka raczej nie chcemy o tym mówić
[22:01] <~Pełenmroku> zacznijmy od tego że nie wielu zachowuje tą świadomość ze się z nami coś dzieje
[22:01] <Bergman> listonoszeu... z bliskimi często jest tak, że rozmowa o problemach przebiega byle jak
[22:01] <kokolinka> listonoszeu bo ?
[22:01] <listonoszeu> chowamy się często za ironią
[22:01] <Bergman> bez wdawania się w szczegóły
[22:01] <listonoszeu> bo chcemy mieć spokój
[22:02] <~heeyjude> fakt, często nie ma żadnych bliskich..
[22:02] <Aurellia_> z bliskimi trudno sie rozmawia
[22:02] <septic> kokolinka Mysle ze jesli nie mowimy o wlasnych oczekiwaniach, to z przeswiadczenia ze ludzie nie sa w stanie spelnic tych oczekiwan, albo brakuje nam odwagi by o tym mowic.
[22:02] <listonoszeu> rabacik bliscy = osboby którym na nas zależy (chociaż troszeczkę)
[22:02] <Bergman> Aurellia_ wtedy dochodzi do największych spięć
[22:02] <Bergman> tak przynajmniej sądzę
[22:02] <Aurellia_> septic albo boimy sie zawodu
[22:03] <tab_oon> ~costam witam serdecznie
[22:03] <kokolinka> a może po prostu próbujemy w ten sposób chronić bliskich ?
[22:03] <septic> Aurellia_ Wlasnie, stad brakuje nam odwagi. Jak powszechnie wiadomo nawet najblizszi nam ludzie czesto moga nie wyrazac checi do udzielenia jakiejs pomoc. Jesli ktos ma problem natury psychologicznej to automatycznie jest spychany na bok
[22:04] <Aurellia_> w jakims stopniu mamy poczucie winy ze zaniedbujemy obowiazki np rodzicielskie ...
[22:04] <~heeyjude> często mamy dużo bliskich, którym na nas zależy..ale czasem dzieje sie tak, iż są oni regularnie przez nas odtrącani, a nieznając prawdziwego powodu naszego innego, dziwnego zachowania, biorą to do siebie i nagle się okazuje, że już ich nie ma, nikomu na nas nie zależy
[22:04] <listonoszeu> kokolinka wydaje mi się, że w depresji nie mamy takich odczuć, raczej chodzi nam o spokój


[22:04] <kokolinka> jaka była reakcja waszych bliskich, gdy dowiedzieli się o waszej chorobie ? czy takiej oczekiwaliście ?
[22:05] <Aurellia_> ~heeyjude mialam tak...
[22:05] <listonoszeu> ~heeyjude racja, pytanie czy to nasza wina, czy raczej brak świadomości czym jest depresja ....
[22:05] <mateo1988> kokolinka , mi mowiono ze sobie cos "wkrecam"
[22:05] <listonoszeu> mateo1988 cześć
[22:05] <kokolinka> takiej reakcji oczekiwałeś mateo1988 ?
[22:06] <Aurellia_> mateo1988 mnie cos w tym stylu tez
[22:06] <kokolinka> u mnie była agresja ze strony bliskich, szok, niedowierzanie- ale tego się spodziewałam
[22:06] <~heeyjude> skoro depresja jest chorobą, a to są poniekąd następstwa choroby, to chory raczej nie może byc winny. chyba nikt nie jest tu winny. nie wiem, chciałabym wiedzieć, żeby to zmienić i cofnąć czas
[22:07] <kokolinka> trudno w końcu pogodzić się z tym, że nasze dziecko , to które ma być idealne , jest chore psychicznie
[22:07] <mateo1988> kokolinka nie nie oczekiwalem takiej reakcji, bylo mi trudno ze nie mam wsparcia, dopiero po jakims czasie kiedy zauwazyli ze nie zartuje ze chodze na terapie, do psychologa itd to zmienili zdanie
[22:07] <kokolinka> dobrze mateo1988 , że z czasem zrozumieli
[22:07] <Bergman> mateo miałem podobnie
[22:08] <tab_oon> ~heeyjude w kontekscie depresji na ma mowy o zadnej winie, podobnie jak w kontekscie zlamania nogi, grypy lub dowolnego zaburzenia zdrowia
[22:08] <~heeyjude> zgadzam się.
[22:08] <listonoszeu> ~heeyjude tylko problem w tym, że otoczenie często definiuje depresję przez pryzmat "leń", "odludek" "zły czas"
[22:08] <listonoszeu> nie nazwya tego chorobą
[22:08] <listonoszeu> i tak nie czuje
[22:08] <~heeyjude> niestety też się zgodzę..
[22:08] <kokolinka> czego nie chcemy słyszeć od najbliższych , co nas drażni ?
[22:08] <Aurellia_> tab_oon tak , ale czlowiek chory chcialby sprostac obowiazkom a nie daje rady
[22:08] <mojka> nasza swiadomosc jako spoleczenstwa jest znikoma o depresji czy chorobach psychicznych...wiemy ze cos takiego istnieje ale gdy dotyczy ona kogos bliskiego to w pierwszej chwili staramy wyprzc to ze swiadomosci..
[22:08] <~heeyjude> że jesteśmy leniwi!
[22:09] <kokolinka> ~heeyjude tak, często tak się określa depresantów
[22:09] <listonoszeu> ale dlaczego tak jest, wg badań 25% całej populacji ma problemy typu depresyjnego
[22:09] <listonoszeu> więc powinno być to w miarę powszechne, zrozumiałe
[22:10] <kokolinka> często słyszy się -ogarnij się , rusz się z domu, weź się w garść , a to chyba nam nie pomaga ?
[22:10] <mateo1988> kokolinka ze "przeciez nic ci nie jest" jesli chodzi o zaburzenie, a jesli chodzi o szacunek, to wiadomo, wszystko z szacunkeim do drugiego czlowieka
[22:10] <Aurellia_> listonoszeu gdyby teraz dzieci od przedszkola zaczeto edukowac w tym kierunku ( czego sie nie robi) poprawa swiadomosci spoleczenstwa bylaby w 3 pokoleniu
[22:10] <Aurellia_> ale moim zdaniem nie ma szans
[22:11] <kokolinka> mateo1988 jak sądzisz, czemu tak jest ?
[22:11] <mateo1988> kokolinka z braku zrozumienia
[22:11] <listonoszeu> kokolinka ale postawmy się w pozycji człowieka który nie spotkał się z problemem depresji - jak ma to definiować? problem tkwi w świadomości i wiedzy na ten temat
[22:11] <mateo1988> kokolinka brak wiedzy
[22:11] <~heeyjude> mam na studiach elementy psychiatrii, gdzie objawy np. schizofreni są przez zdawałoby się poważnych ludzi, b. często wyśmiewane!..załamuje ręce nad tym jak taką świadomość społęczną zmienić..chyba się nie da..a to cholernie przykre, bo ludzie chorzy bardzo cierpią..cierpią w samotności..a wystarczylo by troche empatii i zrozumienia..otwartosci.
[22:11] <mateo1988> plus czesto rodziny sa tez zaburzone
[22:12] <mateo1988> a tylko jedna osoba podejmuje sie terapi
[22:12] <listonoszeu> Aurellia_ teraz są inne czasy, moim zdaniem wystarczy iluś tam celebrytów ktorzy przyznają się do tego problemów i nagłośnienie przez media
[22:12] <Bergman> albo brak odpowiednich słów do przekazania uczuć czy pomocy mateo
[22:12] <septic> listonoszeu Mysle ze depresji nie da sie okreslic w jednoznacznym zakresie. Kazdy przezywa ten stan indywidualnie, ma to zwiazek z tozsamoscia, percepcja. Sa generalne objawy, lecz cala jakby istota tego stanu jest zawarta w umysle osoby cierpiacej.
[22:13] <Aurellia_> listonoszeu zauwaz ze celebryci nie miewaja glębokiej depresji , miewaja spadki nastroju
[22:13] <kokolinka> owszem , brak wiedzy , ale przecież dziś w dobie internetu , można się wiele dowiedzieć o zaburzeniach , ,,sprawdzić ,, czy nie udajemy czasami
[22:13] <tab_oon> Aurellia_ z tym, ze media przekazuja holywoodzka wersje depresji, podobnie jak strachu i innych problemow, taka wersje mocno podkoloryzowana, nie dla biednych...
[22:13] <listonoszeu> ~heeyjude to symptom tego, że nie mieli nikogo z takimi objawami w rodzinie, to na prawdę jest trudne
[22:13] <Aurellia_> tab_oon właśnie o tym mówie
[22:14] <kokolinka> może się zdarzyć, że dbając o osobę bliską, która choruje na depresję, sami zaczynamy borykać się z emocjami, jakie wyzwala w nas ta trudna sytuacja; zakazujemy sobie na przykład ujawniania frustracji i złości, które się w nas zbierają, i co wtedy ?
[22:14] <listonoszeu> septic na pewno tak, ale też z tego wynika, że otoczenie jednak może odbierać symptomy choroby jako typowe zachowania np. leni
[22:15] <listonoszeu> przynajmniej w niektórych przypadkach
[22:15] <mateo1988> kokolinka wiesz, nie jeste w takiej sytuacji, trudno mi ocenic co bym zrobil, ale jesli bym mial ta wiedze co teraz to napewno bym cos z tym zrobil, zachowujac szacunek do zaburzonej osoby
[22:15] <mateo1988> napewno nie bylo by lekko
[22:15] <Aurellia_> ale "leń" to tez jakies zaburzenie , brak motywacji do dzialania jest czyms spowodowany
[22:16] <kokolinka> mateo1988 ,,coś ,, czyli szukałabyś jakieś wsparcia dla siebie ?
[22:16] <tab_oon> mozna zaczac propagowac taki styl wychowania, w ktorym nie bedzie ludziom wypadalo naklejac nikomu etykiety "lenia", w koncu dla zdrowych jest ona takze niesprawiedliwa
[22:16] <tab_oon> strasznie inwazyjna
[22:16] <listonoszeu> Aurellia_ jesteś pewna, wbrew pozorom depresja może, tak jak wspomniała septic dotyczyć różnych sfer, także tych "przewartościowujących" lub "zbytwieleoczekującychodcelebryty"
[22:16] <mateo1988> kokolinka no nietlumilbym, napewno bym o tym chcial rozmawiac
[22:16] <SylweriusZ93> ...
[22:17] <mateo1988> z kims innym


[22:17] <kokolinka> czy macie opracowane jakieś ,,plany awaryjne ,, na sytuacje , kiedy depresja całkiem ,,zwala ,, Was z nóg ?
[22:17] <mateo1988> wiesz dbal bym o zaburzona osobe tyle ile moge
[22:17] <mateo1988> chodzil bym do psycho itd
[22:18] <listonoszeu> kokolinka czasami wydaje nam się że tak
[22:18] <rabacik> kokolinka nie
[22:18] <~heeyjude> nie..
[22:18] <~Pełenmroku> kokolinka ja wtedy wręcz na siłe zajmuje się swoim hobby, wyrażam się poprzez rysunek
[22:18] <mateo1988> kokolinka ja w sumie nie,
[22:18] <kokolinka> listonoszeu czemu wydaje ?
[22:18] <listonoszeu> ale często jak przychodzi co do czego to zachowujemy się zupełnie inaczej "nielogicznie"
[22:18] <tab_oon> rabacik jest juz XXI wiek, czas zaczac myslec o wspolczesnych stylach rozmow, mamy juz komputery, nie jezdzimy juz wozami drabiniastymi, na co komu "przywalac" z grubej rury, jak mozna grzeczie kawe zrobic, zaburzonemu takze grzecznie te kawe podac
[22:18] <~heeyjude> pelenmroku..i serio mozesz sie na tym skupic ?
[22:18] <mateo1988> zyje chwila, zyje jak zyje ale zyje
[22:19] <Aurellia_> ~Pełenmroku czy w depresji Twoje rysunki sa inne nize w dobrym samopoczuciu ?
[22:19] <kokolinka> a nie uważacie, że może warto by było może jednak, taki plan awaryjny mieć ? że mógłby w czymś pomóc ?
[22:19] <~Pełenmroku> są o wiele lepsze jakościowo co do samego przekazu na pierwszy rzut oka widać że nie są normalne
[22:19] <rabacik> tab_oon zakladajaac ze zaburzony pije kaw
[22:19] <Bergman> ~heeyjude wtedy człowiek ma ujście w emocjach
[22:19] <rabacik> kokolinka niby jaki?
[22:19] <listonoszeu> ~Pełenmroku zazdroszczę umiejętności i talentu, problem pojawia się wtedy, kiedy ktoś nie jest utalentowany albo nigdy nie miał żadnej "prawdziwej" pasji
[22:20] <~heeyjude> zgadzam sie z listonoszeu, takze zazdroszcze
[22:20] <mateo1988> kokolinka byc moze, jednak, mi nie przeszkadza az tak bardzo, jak nie mam sil to nie mam sil
[22:20] <kokolinka> rabacik np taki, że wtedy sąsiadka A robi zakupy, koleżanka B odrabia lekcje z dzieckiem , mama robi pranie ...
[22:20] <~Pełenmroku> spróbujcie swoje myśli przelać na papier i stworzyć z nich histoorię czy to w postaci książki czy rysunku
[22:20] <~heeyjude> ja probowalam pisac..ale wszystko co napisze wydaje mi sie tak beznadziejne, tak bez sensu ,ze wszystko niszcze.
[22:21] <mateo1988> moze inaczej jest gdy ktos ma zzalozone rodziny itp
[22:21] <mateo1988> ja jestem singlem
[22:21] <kokolinka> takie poumawianie się z ludźmi , na określoną pomoc, w trudnych sytuacjach
[22:21] <listonoszeu> kokolinka zawsze warto, bo może kiedyś jednak zaskoczy, zawsze warto. Tym bardziej, że jeżeli mamy lepszy czas powinniśmy dokonać analizy
[22:21] <mateo1988> i zyje puki co sam dla siebie
[22:21] <Bergman> ja próbowałem ~Pełenmroku to daje dosyć dobre rezultaty
[22:21] <tab_oon> kokolinka prawde sie przyznajac tabo ciagle nie ma takiego planu awaryjnego, zwlaszcza jest kompletnie bezbronny wobec etykiet i chamstwa
[22:22] <tab_oon> przychodzi etykieta i... paraliz...
[22:22] <Aurellia_> tab_oon wybaczaj ludziom zaburzonym , bo nie potrafią (nie chca ) panowac nad agresja nawet w slowach
[22:22] <rabacik> bo nie mozna sie przygotowac na to co sie stanie
[22:23] <Aurellia_> tab_oon i wysylaj im dobre mysli
[22:23] <kokolinka> tab_oon kokolinka taki plan ma, odkąd 3 dni funkcjonowała na zasadzie łóżko -łazienka , zabezpieczyła się na przyszłość
[22:24] <tab_oon> wybaczac potrafi tabo, ruszyc do przodu uderzony nie zawsze i nie potrafi rozpisac planu ratunkowego, na cale szczescie sa dobrzy ludzie dookola, ktorzy maja dobre slowa i potrafia planowac
[22:24] <mateo1988> nie mam pasji, a prace wykonuje z PTSD w srod ludzi, dosyc zaostrzone ptsd listonoszeu
[22:24] <Aurellia_> tab_oon i pamietaj , ze zadna etykieta nie czyni Cię lepszym ani gorszym niz jestes
[22:24] <mateo1988> nie jest lekko
[22:25] <Aurellia_> etykietka to tylko etykieta
[22:25] <tab_oon> Aurellia_ to powtarzane sobie "jestem tylko tym, kim jestem i nikim wiecej" ma wielka moc w rozmowach z ludzmi
[22:26] <Aurellia_> o mojej siostrze mowią "wariatka" a jest normalną dobra i niezwykle uczciwa osobą
[22:26] <kokolinka> mówienie ludziom jestem zaburzona , ma wielką moc- ludzie ( niektórzy ) próbują nam wtedy pomóc, zrozumieć , pytają ,,jak mogę Ci pomóc ,,
[22:27] <Aurellia_> kokolinka albo za plecami mowią psychiczna
[22:27] <tab_oon> kokolinka ale mowiac prawde sa i ci, co ci powiedza, w wez sie powies i daj spokoj, tu sie ludzie chca bawic...
[22:27] <mateo1988> nic Smile
[22:27] <kokolinka> to ich problem Aurellia_ , i tylko o nich źle świadczy
[22:27] <listonoszeu> kokolinka pytanie, czy jednak wtedy wznosimy się na wyżyny szczerości i potrafimy odpowiedzieć, czy odburkujemy "nie potrzebuję pomocy"
[22:28] <kokolinka> listonoszeu wszystko zależy już od człowieka
[22:28] <tab_oon> i czesc jest skuteczna = trafia na tych nieodpornych, jak nizej podpisany
[22:28] <listonoszeu> mateo1988 dzięki, chociaż zabrzmiało jak po meczu reprezentacji Smile
[22:29] <Bergman> czy taki tekst zazwyczaj się słyszy od osoby, która sama rozmyśla o samobójstwie tabo ?
[22:29] <~net> Aurellia_ i nikt takiej psychicznej nie traktuje powaznie:)
[22:29] <Aurellia_> ~net wlaśnie ...
[22:29] <kokolinka> mi osobiście powiedzenie w kilku miejscach o moim zaburzeniu , bardzo pomogło - ludzie rozumieją , że mogę nie mieć na coś siły w danym momencie , a koleżanki kiedy ,,spadam,, na siłę wyciągają mnie z domu, wpadają na kawę , żeby nie dać mi spaść
[22:29] <listonoszeu> tab_oon bo są osoby, które żyją tylko codziennością i bieżącym dniem
[22:30] <kokolinka> ode mnie tylko zależy, czy im powiem ,,potrzebuję Was,,
[22:30] <listonoszeu> nie patrzą w przyszłość
[22:30] <Aurellia_> kokolinka dobrze ze jestes w takim srodowisku
[22:30] <tab_oon> Bergman trudno zbadac, co tacy ludzie robia na publicznych kanalach takich, jak ten... niektorzy, zycze ci lepszego scenariusza - potrafia latami chodzic za kims i tak powtarzac, jak mantre
[22:30] <mateo1988> listonoszeu , mi by to zabrzmialo normalnie, poprostu krotko zwiazle i na temat lubie przekazywac informacje, no i asertywnie Smile
[22:30] <kokolinka> tylko nie zawsze Aurellia_ chcę dać im znać , czasami po prostu chcę spaść , i odpocząć ...
[22:30] <listonoszeu> a jeżeli patrzą to jak Scarlett O'Hara jutro ...
[22:31] <Aurellia_> tab_oon wiec nalezy to traktowac jak szczekanie psa zza ściany
[22:31] <listonoszeu> mateo1988 ale dobrze pamiętam, terapia pomaga?
[22:31] <tab_oon> to jest jakas tajemnica "wiernosci" tematowi
[22:32] <Aurellia_> tab_oon //serce2


[22:32] <tab_oon> ja na dzis zakoncze nieco szokujaca dawka cytatow i uwaga, uwaga wkleje linka
[22:32] <listonoszeu> to jest "wejście w rytm"
[22:33] <mateo1988> listonoszeu niby dziala, powoli przestaje dysocjowac
[22:33] <listonoszeu> mateo1988 bar to też sztuka
[22:34] <mateo1988> dalej czesto sie odcinam od uczuc emocji , ale zauwazam momenty gdzie jestem podlaczony bardziej niz zwykle
[22:33] <tab_oon> bedzie tego sporo, jesli ktos pamieta, ze rozmawiamy o tym, jak rozmawiac z zaburzonymi, z depresyjnymi, to wszystko moze sie przydac juz za pare sekund
[22:34] <tab_oon> Amerykańska psycholożka, Deborah Serani, specjalistka w leczeniu depresji, autorka książki "Życie z depresją", która sama zmagała się z tą chorobą, podsuwa nam kilka pomysłów na pomoc osobie w depresji:

[22:34] <tab_oon> 1. Bądź
[22:34] <tab_oon> Według Serani, najlepsze co możesz zrobić dla kogoś chorującego na depresję, to po prostu z nim być.
[22:34] <tab_oon> Psycholożka cytuje swoich pacjentów: "Gdy miałem problemy z depresją, najbardziej pomagały mi momenty kiedy ktoś, kogo kocham, siedział ze mną gdy płakałam albo bez słów brał mnie za rękę",
[22:34] <tab_oon> "Pomagało mi, gdy mąż mówił - jesteś dla mnie ważna, powiedz co mogę zrobić, aby ci pomóc, znajdę sposób, abyś poczuła się lepiej".

[22:34] <tab_oon> 2. Mały gest
[22:34] <tab_oon> carlmccoy2 witam serdecznie
[22:34] <tab_oon> Jeśli nie czujesz się najlepiej w wyrażaniu uczuć, zwłaszcza w trudnych emocjonalnie sytuacjach, możesz przekazać miłość i wsparcie poprzez gesty - ugotowanie ulubionego dania, napisanie miłego sms-a, uśmiech.
[22:34] <tab_oon> Takie gesty, zdaniem Sereni, są jak promyczki światła, które pomagają wychodzić z ciemności depresji.

[22:34] <tab_oon> 3. Nie oceniaj ani nie krytykuj
[22:35] <tab_oon> To, co mówisz może mieć ogromny wpływ na kogoś, kto choruje na depresję.
[22:35] <tab_oon> Mówienie truizmów typu: "Weź się w garść", "Wymyślasz sobie to wszystko", "Rusz się wreszcie", "Przestań się nad sobą użalać", sprawią że ukochana osoba jeszcze głębokiej popadnie w izolację.

[22:35] <tab_oon> 4. Nie prowokuj
[22:35] <tab_oon> Niektóre osoby, które chcą pomóc osobom chorym na depresję, próbują wymusić zmiany zachowania przez gruboskórność, karzącą ciszę, niecierpliwość, stawianie ultimatum typu
[22:35] <tab_oon> "Jak się nie pozbierasz, odejdę". Takie zachowanie są bezużyteczne, bolesne i szkodliwe. Podobnie jak ignorowanie problemu

[22:35] <tab_oon> 5. Nie minimalizuj bólu emocjonalnego
[22:35] <tab_oon> Kiedy mówimy: "Nie jest tak źle", "Jutro ci przejdzie ten smutek" przeszkadzamy osobie chorej przeżyć trudne uczucia.
[22:35] <tab_oon> Depresja nie jest słabością ani wadą osobowości, to choroba wypartych uczuć, które domagają się uwolnienia.

[22:36] <tab_oon> 6. Unikaj doradzania
[22:36] <~Pełenmroku> ja już chyba przyzwyczaiłem się na tyle że jest mi wygodnie w tej ciemności
[22:36] <tab_oon> Może ci się wydawać naturalne, że dzielisz się swoimi radami z ukochaną osobą, która potrzebuje pomocy, bo jest chora na depresję.
[22:36] <tab_oon> Jednak może to spowodować dalsze "zapadanie" się w siebie. Lepsze jest pytanie: "Co mogę zrobić, aby pomóc ci, żebyś poczuła się lepiej?".

[22:36] <tab_oon> 7. Nie porównuj
[22:36] <tab_oon> Nie mów, że wiesz jak się czuje osoba chora na depresję, nawet gdy też masz za sobą taką chorobę.
[22:36] <tab_oon> Nie opowiadaj też o innych znanych ci przypadkach. Każdy z nas jest tak indywidualny, że w jedyny sposób przeżywa swoje uczucia.

[22:36] <tab_oon> 8. Dowiedz się jak najwięcej o depresji
[22:37] <tab_oon> Można uniknąć powyższych błędów, jeśli dowiemy się faktów o tej chorobie.
[22:37] <tab_oon> Porozmawiaj z psychologiem, czytaj książki, fora internetowe.
[22:37] <tab_oon> Pomoc osobie w depresji będzie skuteczna, jeśli poznasz objawy, przebieg, następstwa choroby.
[22:37] <tab_oon> Wówczas twoje wsparcie ma szansę być naprawdę skuteczne.

[22:37] <tab_oon> 9. Bądź cierpliwy
[22:37] <tab_oon> Serani uważa, że cierpliwość jest kluczowym elementem pomagania ukochanej osobie w depresji.
[22:37] <tab_oon> Kiedy naprawdę jesteś z kimś bliskim, nie ma znaczenia jak długo będzie trwało twoje zaangażowanie.
[22:38] <tab_oon> Cierpliwość tego, kto pomaga, daje choremu nadzieję. A ona ma moc uzdrawiania.

[22:38] <tab_oon> Zapraszam do lektury całości książki dr Deborah Serani "Living with Depression" oraz na jej blog autorski [link widoczny dla zalogowanych]
[22:38] <tab_oon> Dziękuję wszystkim za dzisiejszy wieczór i proponuję rozmmawiać o temacie nadal.
[22:38] <tab_oon> dobranoc //roze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna ->

505 ABC DEPRESJI - podstawowe informacje i najczęściej zadawane pytania
/ Logi z dyskusji tematycznych w pokoju depresja czat onetu
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin