Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

amy84

Nie miło jest usłyszeć od swego obecnego partnera:"Czy ta choroba jest dziedziczna?"Powiedziałam mu o tym co przeżywam.Jeśli mam być z kimś i towrzyć normalny związek to musi o tym wiedzieć.Ta choroba jest jeszcze na razie częścią mnie.W życiu nigdy nic nie wiadomo muszę być pewna,że będzie w stanie mnie wspierać.On twierdzi,że ta choroba to dowód słabego charakteru.Ja tak nie sądzę.Przeżycia związane z nią mnie wzmocniły.Szkoda,że niektórym tak ciężko jest zrozumieć a nawet chcieć tego.Najlepiej jest nie słuchać jakby problem nie istniał.Nie mówiłam swoim bliskim o tym co czuję nie chciałam ich dołować i nie chciałam by starali się wczuć w moją osobę.Wystarczy,że ja wiedziałam jak to jest.Najgorszemu wrogowi nie życzę takiej choroby.Cieszę się jednak,że otaczają mnie ludzie posiadający głębie.Można z nimi pogadać na wyższe temat,istnienia miłości,własnych marzeń i tworzenia w życiu rzeczy które mają sens nie tyle dla samego siebie ale też i dla innych.Myśle teraz o śmierci,ale zupełnie z innej strony.Teraz się jej boję a nie pragnę. Świadomość tego,że jest nieunikniona daje odwagę to zdobywania marzeń i pokonywania własnych granic.Zaczęłam wszystko co robię poświęcać innym,chcę być dobrym człowiekiem i rozdawać tą miłość,którą mam w sobie.Czuję ogromną potrzebę dawania.Nie znam dnia ani godziny więc każdego dnia staram się dawać z siebie jak najwięcej być opraciem dla innych i dawać ciepło.Mówię swoim bliskim,że ich kocham nie często,ale mówię...Trzymam za WAS kciuki,żeby udało się wam wyrwać ze szponów złodzieja życia!![/i]

ilse

hej amy84,tez slyszalam ze jest to choroba ludzi slabych psychicznie ale po obserwacjach ,rozmysleniach stwierdzam ze to nieprawda,to choroba ludzi wrazliwych,ludzi ktorzy widza wiecej niz inni...................pozdrawiam

amy84

Dziękuje!Masz rację to dotyczy ludzi wrażliwych a nie słabych.Ja jestem osobą bardzo wrażliwą widzę i czuję więcej i nawet gdybym miała możliwość zamiany tego na osobowość człowieka,który tak bardzo się wszystkim nie przejmuje to zostałabym sobą.Mimo tego,że czasami jest przez to ciężej w życiu to wolę taki sposób postrzegania świata:).Dobrze,że jesteś!!

Pasa

Witaj Amy cieszę się że tu jesteś. Trzymaj się i buziaki dla Ciebie;-)
Pozdrawiam.

Gość

Gość