Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[golka]

hehehe,jakbym sie napila mleka to napewno bym nie pospala
jacek,coz,znowu poszlo o pieniadze ale tym razem tak ostro jak nigdy
a do naszego spotkania z ta kolezanka niestety nie doszlo ale to juz inna bajka

[mona]

Oj golko- to przykre że się pokłóciliście... No ale moge cie pocieszyć że wspólne konflikty również zbliżają do siebie ludzi... Trzymam kciuki i myśle sobie że z tym ślubem to jednak wypali!!

[misia]

Golcia...przykro,ze tak sie poplatalo u Was ale moze da sie jeszcze odkrecic to co sie stalo??Przeciez sie kochacie...porozmawiajcie ze soba...przeproscie sie,wyjasnijcie...ja wiem,ze po tak ciezkiej klotni rownie ciezko wyciagnac do siebie reke,ale czyz nie warto???sciskam i przytulam Cie mocno...

[golka]

moje kochane dziewczyny!!!
to moze nie byla klotnia ale wybuch emocji ze strony jacka.no a potem sie odezwaly moje emocje.najpierw go przepraszalam,no a potem sie paskudnie pocielam
juz to zauwazylam nieraz,gdy czuje sie winna wszystkiego to wtedy sie okaleczam bo uwazam ze zasluzylam na kare
co do slubu.no fakt,pochopnie napisalam tamtego posta.ale...
klotnie sa praktycznie tylko o pieniadze i mnie juz to gardlem wychodzi. wprawdzie jacek na moja prosbe trzyma kase ze wzgledu na moja lekka reke do wydawania pieniedzy ale kazdy kij ma dwa konce.o kazda drobnostke musze jacka prosic zeby mi ja kupil.a jego reakcja jest zawsze taka sama - nie mam drobnych.on mowi ze juz powinnam sie do tego przyzwyczaic bo to jest powiedziane w formie zartu ale mnie to doprowadza do szalu.i dlatego nie bede wracac do tematu slubu.jesli ten temat wyjdzie od jacka no to wtedy zobaczymy.
pisalam o ukaraniu sie,no i sie ukaralam faktycznie.upal,ja w krotkich spodenkach i t-shircie no i wszyscy patrza na ta moja pocieta reke. moglabym ja schowac pod dlugim rekawem lub zabandazowac ale nie chce.
moja glupota musi byc widoczna

[mona]

AJ!!! Coś ty zrobiła? Niepotrzebnie!!! A może nie chciałaś ukarać siebie tylko Jacka?
Może chciałaś w nim wzbudzić poczucie winy? Był czas kiedy mój ślubny też się chlastał... i to nie tak by sobie rączke pokiereszować... Kiedyś tak sobie pociął ramię że trza było na chirurgie jechać by go pozszywali... Co do kłótni to cię rozumiem. Obecnie żyje się bardzo ciężko, więc brak pieniąrzków bywa chyba najpopularniejszym powodem do awantury... Pozdrawiam

[golka]

mona - napewno nie chcialam ukarac jacka.no tak mi sie mocno wydaje. bo u mnie dziala taki mechanizm - w stosunku do obcych jestem nastawiona nieufnie i czesto agresywnie a jak juz nie daj boze ktos cos powie lub zrobi przeciw moim bliskim no to juz nie przystepuj diable w papciach!
a w stosunku do bliskich,do tych na ktorych mi zalezy i ktorych kocham - jestem przewaznie,nawet zbyt czesto na pozycji przepraszajacej

[misia]

Golcia ojjjjj...jak zwal tak zwal...emocje puscily i jednemu i drugiemu...ale to ciecie to po co to bylo???przeciez to i tak nie pomoglo w niczym a pozatym nie mozna powtarzam nie mozna tak sobie robic krzywde!!!Golkus...wiesz,ze nawet to lepiej jak Jacek trzyma kase,bo jest jakas kontrola...i to przeciez dobre jest dla Ciebie...i Ty to wiesz sama bardzo dobrze...a nie bylo tak czasem,ze mialas gorszy dzien i chcialas isc cos kupic tylko dla zasady zeby wydac pieniazki???a Jacek poprostu sie zaparl ze wzgledu na dobro ogolne??A potem to nerwy puscily Wam obojgu?Ja tylko spekuluje...ale tez tak mysle,ze to byl kryzys maly....z ktorym i tak dacie sobie rade....i sie pogodzicie...i ten slub bedzie....Golcia sciskam Cie cieplusienko....

[mona]

Zgodze sięz Misią. Cięłaś się niepotrzebnie... Co do sprzeszki to napewno nie pierwsza i nie ostatnia... A pieniądze w spółczesnym świecie trza oszczędzać i szanować więć i dobrze że Jacek co nieco kontroluje wasze wydatki. pozdrawiam

[golka]

[misia]

Golcia...kochana to moze pogadaj o tym z Jackiem,ze widzialabys to inaczej troszke...mysle,ze jak na spokojnie to zrozumie...i sprobujecie taki uklad zrobic...tak na probe chociaz:)ale pomijajac juz nawet to to mysle,ze i tak sie kochacie,i ze wszystko sie unormuje u Was:)i bardzo w to wierze...sciskam cieplutenko:)