Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[diablica]

chcialabym dzis opowiedziec troche o sobie choc obawiam sie ze nie bedzie to "troche".mam 49 lat,gdy mialam lat 10 zmarl moj tata,pisze o tym bo jest to dla mnie bardzo wazne.szkola,potem fajna praca,w 86 roku slub a w 91 zostaje wdowa.pozniej poznaje wspanialego czlowieka, moja druga "polowke'.W 2002 roku znowu smierc zabiera mi ukochanego czlowieka.pozniej,po paru latach zwiazuje sie z kims po to tylko zeby nie byc sama i wielki niewypal-2 lata udreki.ale z perspektywy czasu wiem ze musialam przez to przejsc.teraz nareszcie jestem zwiazana z kims kto jest naprawde wartosciowym czlowiekiem.moje zycie juz od czasow szkoly naznaczone bylo alkoholem,moja matka byla uzalezniona,moj maz i nastepni dwaj partnerzy.ja nie pije wcale,czuje wstret do alkoholu i dziekuje Bogu ze moj obecny partner nie pije wcale,nawet piwa.o sobie moge powiedziec ze mam same zalety,jestem pesymistka z poczuciem humoru,brak mi cierpliwosci,wszystko musi byc na wczoraj i jestem bardzo drazliwa.a moje zdrowie-w 1997 roku przeszlam operacje usuniecia niezlosliwego nowotworu mozgu,niestety trzy lata temu nastapil nawrot a miejsce jest nieoperacyjne,dobre w tym to ze guz nie rosnie, stanal w miejscu.w ubieglym roku przeszlam zawal serca i cierpie na dlawice Prinzmetala.depresje mialam chyba juz jako dziecko,rozne leki i cos co zostalo do dzis-najlepiej czuje sie we wlasnym domu,na swoim tapczanie,odgrodzona od swiata zaluzjami a moj tapczan odrodzilam od reszty pokoju regalem.to jest moje sanktuarium w ktorym czuje sie najpewniej,lubie ciasnote i ciemnosc.moja bolaczka ktora nie potrafie pokonac sa okresy apatii w ktorych nie jestem zdolna nawet do tego zeby choc raz na pare dni sie uczesac,nie jem calymi dniemi,spie wtedy w ubraniu a o wyjsciu z domu mowy nie ma,to jest problem ktory rzutuje na moj zwiazek bo jest odbierany jako lenistwo z mojej strony.mam tez za soba dwie proby samobojcze.od 97 roku jestem na rencie,dzieci nie mam, rodzenstwa nie mam,mieszkam z matka i moim partnerem,mam psa,kota i duze akwarium.bylam na kilku psychoterapiach ktore nic nie daly bo lekarz stwierdzil ze jestem "oporna na leczenie".nie mam dostepu do psychologa, nie to zeby go nie bylo ale jest za daleko.raz na dwa miesiace chodze do psychiatry po recepty i prosze zeby zapisal mi cos innego bo to co biore juz na mnie nie dziala,ale nie bo "jeszcze za wczesnie".na co za wczesnie?czasem mam wrazenie ze wszyscy lekcewaza sobie moja chorobe a czasem zalamuje mnie gdy slysze ze w moim przypadku juz wiele nie da sie zrobic.bardzo chcialabym zmienic cos w moim zyciu bo mecze sie sama ze soba ale nie znajduje zadnego bodzca zeby to zrobic.no i cos jeszcze-jestem uzalezniona od lekow uspokajajacych.

[Harison]

diablica chetnie porozmawiamy ale na naszym forum nie powinno brc Sie nickow kojarzacych sie z satanizmem takich jak diablica np zarejestruj nowy i mozemy rozmawiac Pozdrawiam

[DELFINEK]

WITAM....JESZCZE RAZ CIE PROSZE TAK JAK NAPISALAM .....WYREJESTRUJ SIE I ZAREJESTRUJ JESZCZE RAZ....I PISZ O SOBIE ZAWSZE W SWOIM TEMACIE ...BO JUZ TEGO TEMATU moja depresja JEST KILKA...I NIE WIADOMO GDZIE PISAC CI ODPOWIEDZI ...SAMA SIE POGUBISZ ..JA TEZ TAK MIALAM I SIE PYTALAM CO I JAK I JAKOS SIE POLAPALAM ...NIE JEST TO TRUDNE...A JESZCZE RAZ PISZE TEMATY MAMY TAKIE SAME ... A O TYM CO PISZESZ PODYSKUTUJEMY BO JEST BARDZO SMUTNY....ALE NA WSZYSTKO JEST RADA....BEDZIEMY CIE WSPIERAC TYLKO ZACZNIJ OD NICA...POZDRAWIAM...