Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

letna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52, 53  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
letna
mistrz pisarstwa stopien IV 500 postow



Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 6:29:26, 18 Maj 2013, Sobota , 137     Temat postu:

Witaj Moluś
Mama podobnie, czasami masakrycznie podobnie ... Ale nie to jest najgorsze, najgorsza jest świadomość, ze jeśli jednak się zmuszę, to najczęściej nic dobrego z tego nie wychodzi Confused Nie ważne, czy idzie o drobiazgi, czy o poważniejsze sprawy.. koncertowo je wtedy zawalam Confused Chyba tylko w pracy umiałam się jakoś dostatecznie zmobilizować, ale ceną, jaką za to płaciłam było skrajne zmęczenie. Często wracałam do domu i marzyłam o jednym.. spać, nawet głodna nie byłam. Dlatego teraz staram się coś robić, bo na dłuższa metę takie odpuszczanie nic dobrego z sobą nie niesie, ale szukać w tym jakiegoś kompromisu z sobą, nie tak totalnie na siłę Rolling Eyes Nawet jeśli na razie nie wygląda to dobrze.. Wiem teraz, w mojej sytuacji powinnam więcej, szybciej, lepiej ...
Stresy niestety są i większość z nich pozostanie stałą w moim życiu, ale o tyle lepiej, że na chwilę obecną nie są tak blisko mnie, powiedzmy... Są też nowe sprawy do poukładania, tylko że tu niezależne czynniki decydują o tym, ze zwyczajnie będą musiały poczekać.. Nie jest więc tak źle. Spodziewałam się, ze choćby poprzez zwiększenie odległości fizycznej- odżyje troszkę, ale to nie takie proste.. Najważniejsze, ze w miarę poukładałam sobie sprawy w chronologiczny ciąg i staram się je pozałatwiać. Może się mylę, robiąc to powoli, na tyle na ile mnie stać, ale tyle już razy robiłam coś na siłę, że wiem iż o krok do przodu się przez to nie posunęłam. Zobaczę- życie da mi odpowiedz, czy to był dobry pomysł.
Pozdrawiam Serdecznie Moluś ^_^*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
molka
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czwartek 22:59:11, 23 Maj 2013, Czwartek , 142     Temat postu:

Cześć!
No właśnie Sad ja jeszcze mam wbite do głowy przekonanie, że cokolwiek zrobię będzie źle, nic mi się nie uda, a do tego jeszcze za karę spotka mnie coś złego :/ i jak tu zrobić cokolwiek... choć tak jak piszesz ''na dłuższa metę takie odpuszczanie nic dobrego z sobą nie niesie'', tak źle i tak nie dobrze Confused
Stresy niestety znam dobrze, u mnie byle co jest stresem.
U Ciebie to może inne sprawy, ale męczą, wiem. Nie znam dobrze sytuacji, ale 'podejrzewam' smutne rzeczy Sad To dobrze, że udało Ci się coś zmienić. I chyba lepiej powoli, ale do przodu...
Trzymaj się mocno Letna, pozdrawiam serdecznie : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
letna
mistrz pisarstwa stopien IV 500 postow



Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 21:48:06, 26 Maj 2013, Niedziela , 145     Temat postu:

Witaj Moluś Very Happy
Znam to i sama czasem mam z tym problemy, ale staram sobie tłumaczyć pewne mechanizmy i tak z tym walczyć.. To dość częste w depresji, bo jak osiągać sukcesy, gdy zwykła codzienność jest nie do zniesienia. Do tego nie potrafimy wtedy docenić drobnych rzeczy, czy zwyczajnie odczuwać z czegoś satysfakcje, a to często bywa motorem do dalszych działań. To jak praca Syzyfa, czujemy i widzimy tylko wysiłek z jakim ten nasz kamień wpychamy na górę, ale nigdy go na szczycie. Myślę, ze często niestety 'pomaga' rodzina, nie, że chcą źle, wręcz przeciwnie, ale nie potrafią nic dobrego powiedzieć, dla naszego 'dobra' dopingują nas negatywnie... Jak się dołączy do tego kompleksy, trudności w nawiązywaniu kontaktów (nie należę do dusz towarzystwa, zbyt liczne, nowe, mnie męczy) to przepis na przekonanie siebie, że nic dobrego nie potrafimy osiągnąć, a szczęście jest nie dla nas, jest już gotowy. Ale trzeba z tym walczyć, bo przecież mamy wpływ i na to, co myślimy i na to jak żyjemy, choć może nie w kategoriach "chcieć znaczy móc", ale jednak dużo można osiągnąć. Osobiście wręcz nie trawię amerykańskiego optymizmu i tego typu publikacji, nie zamierzam stać przed lustrem i powtarzać jakiś idiotyzmów.. Wolę realnie spojrzeć na siebie i widząc to co na daną chwilę mogę, szukać drogi do choć spokojnej codzienności, żadne tam wielkie szczęście, czy sukcesy. Dlatego układam plany i powoli staram się je realizować, bez spięć, nie na siłę. Na siłę łatwo wpaść w kolejny dołek i wtedy na nic zdają się próby wytłumaczenia sobie, że nie jestem jakaś wadliwa, czy nie ciąży nade mną klątwa.. Tak, też takie myśli mnie nachodzą, gdy jest źle. Staram się ich unikać, nie wkręcać się w nie, ale sama wiesz jak jest. Plan, taki realny i dotyczący codzienności pomaga mi- coś osiągam, coś mogę odhaczyć i wiem, ze jestem o ten krok dalej. Nie znika to gdzieś, a jak mnie zaczynają nachodzić smutne myśli staram się go widzieć, jak schody, tylko nie jestem już u ich podstawy, nawet jeśli o parę schodków dalej, to zawsze... Ale dużo jeszcze przede mną i czasem aż strach zobaczyć ile. Tylko jaki mam wybór? Nawet jeśli nigdy nie dojdę tam gdzie chcę, to taka podróż jest lepsza niż ta beznadzieja.
Nie chcę się rozpisywać.. raz, ze zwyczajnie nie lubię mówić o sobie i nie potrafię, dwa, że pewne sprawy tu się widzi inaczej... Ja szukam własnej drogi, a na dziś takiego optymizmu w jaki jestem w stanie uwierzyć. Nie udawać, ze moje życie jest lepsze, albo gorsze niż rzeczywiście jest. Jest po prostu czasem, ani dobrym, ani złym. Okolicznościami i tymi dobrymi i smutnymi.. Nie wiem, jak daleko chcę zajść, bo nie wiem co spotkam na tej drodze.. kiedyś się skończy tak, czy inaczej. Wiem tylko, ze inaczej chcę iść, bo drogi nie wybieram, nikt jej nie wybiera.
No moze już dość tego nudzenia...
Moluś tulę mocno, pozdrawiam cieplutko ^_^*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przegrany
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Poniedziałek 0:58:39, 27 Maj 2013, Poniedziałek , 146     Temat postu:

czesc

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
letna
mistrz pisarstwa stopien IV 500 postow



Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 12:07:17, 28 Maj 2013, Wtorek , 147     Temat postu:

Witaj Krystian Very Happy
Miło Ciebie znów widzieć ... Siedziałam troszkę na czacie, miałam nadzieje Ciebie spotkać i odrobinę podpytać, co u Ciebie, jak sobie układasz życie... Ale i tak w sumie najważniejsze, ze jesteś Very Happy
Pozdrawiam Serdecznie i Tulę Mocno ^_^*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
molka
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 21:23:56, 01 Czerwiec 2013, Sobota , 151     Temat postu:

Witaj:)
Dobrze robisz, dobrze że Ci się udaje spojrzeć na to w ten sposób i robić te nieduże kroki 'w górę', życzę Ci żeby nic Cię z tej drogi nie zawróciło i żebyś dotarła jednak do czegoś dobrego dla siebie.
Ja niestety tak nie potrafię i w sumie nie bardzo mogę ruszyć...bo i jak z tym... więc stoję wciąż w miejscu, uciekam od siebie, może się i cofam?
Podobna mnie myśl kiedyś naszła, że to jakieś fatum...
A rodzina...sądzę, że rodzina w dużej mierze przyczynia się do niektórych późniejszych problemów, niestety. W ostatnim czasie wiele rzeczy sobie uświadomiłam, szkoda, że nie pół życia temu, wtedy byłaby szansa, że odmienię swój los, teraz jest za późno. To też mnie strasznie dręczy.
Ależ nie nudzisz:) pisz co u Ciebie, na ile to możliwe.
Pozdrawiam ciepło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
letna
mistrz pisarstwa stopien IV 500 postow



Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 2:24:22, 02 Czerwiec 2013, Niedziela , 152     Temat postu:

Witaj Moluś
To nie tak, że coś więcej robię, pewnie i tak bym robiła tyle samo.. To taka próba zmiany nastawienia, mimo złych myśli, nastrojów, próba wypracowania innego spojrzenia.. Złapałam się na tym, że w dołku czas mi po prostu ucieka i nie mam żadnej motywacji, by choć proste sprawy ruszyć. To tez na to metoda, bo później żal tego czasu, uświadamiam sobie, ze tak źle nie było, nie czułam się koszmarnie, tylko te dobijające myśli chciałam przeczekać.. Jeśli zauważanie drobiazgów może mi pomóc, to warto spróbować. Nie liczę na szczęśliwe życie, raczej na to, ze odbuduje w sobie zaufanie do siebie samej...
Ehh Moluś, jakie za późno? Też tak myślałam, a dziś bym dużo dała, by wrócić do tamtych czasów, bo z dzisiejszej perspektywy widzę, ze wcale nie było za późno..Dziś też kusi mnie, by myśleć, ze już za późno, tylko już uświadomiłam sobie, że miną kolejne lata i będę żałować dzisiejszego myślenia, dzisiejszego czasu.. Nie warto. Bo na co ma być za późno? Na życie, na odrobinę normy w nim i luksus bycia choć odrobinę z niego zadowolonym? Plany, nasze, konkretne cele mogą się zmieniać, ale nigdy nie jest za późno, by szukać odrobiny samoakceptacji i własnego kąta w tym świcie.. Na to nigdy nie będzie za późno... Moluś a Ty jeszcze jesteś taka młoda, sporo przed Tobą i oby jak najszczęśliwszych chwil... Czas mija, coś zaczynamy rozumieć, coś możemy zmienić, jeśli nie w naszym otoczeniu, to w nas samych.
Pozdrawiam Serdecznie ^_^*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
molka
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 17:21:10, 07 Czerwiec 2013, Piątek , 157     Temat postu:

Witaj Letna,
wydaje mi się, że jednak mniej...brak motywacji i sensu odbiera chęć do byle czego, przy nieco innym nastawieniu można się jakoś zmobilizować i coś tam choćby 'prostego' zrobić.
Ja młoda? może tylko tak po dziecinnemu piszę... Rolling Eyes zdaje mi się jakoś, że jesteśmy w zbliżonym wieku...
Za późno... za późno już na wiele rzeczy. I nawet nie chodzi o to co mogłoby być... ale o ten obecny brak możliwości normalniejszego życia. Problemem jest, że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować nie tylko przez złe myśli,nastroje i lęki, to takie w sumie błędne koło.
Czas mija... a u mnie odwrotnie... coraz mniej rozumiem... Confused
Pozdrawiam, spokojnego weekendu <3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
molka
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 19:20:48, 18 Czerwiec 2013, Wtorek , 168     Temat postu:

Letna, gdzie się podziewasz? jak będziesz mogła odezwij się.
pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przegrany
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Piątek 23:20:52, 21 Czerwiec 2013, Piątek , 171     Temat postu:

No dokladnie...dzieci zes jest? U mnie ok,jakos idzie .. a Twoje literki się fajnie czytalo. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52, 53  Następny
Strona 51 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin