Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzienniczek Uczuć
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60 ... 175, 176, 177  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anula
pisarz powyzej 20 postow



Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 20:10:19, 28 Wrzesień 2008, Niedziela , 271     Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekscentryczka
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 3:13:06, 01 Październik 2008, Środa , 274     Temat postu:

Wiara, nadzieja, milosc...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 18:22:26, 01 Październik 2008, Środa , 274     Temat postu:

Dziekuje, ze moge tu byc...
Zwatpienie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jym rabit
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Środa 11:08:55, 08 Październik 2008, Środa , 281     Temat postu:

bol smutek:(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angie
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czwartek 20:29:28, 09 Październik 2008, Czwartek , 282     Temat postu:

bezsilność Sad ; zwątpienie Sad ; smutek Sad ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 18:22:09, 21 Październik 2008, Wtorek , 294     Temat postu:

Bezsilność, zwątpienie, smutek - dokładnie tak...
...dodam jeszcze że ignorancja, chłód oraz egoizm najbliższej osoby.

Ciekawa mieszanka do życia.

W środku jak zawsze niezwyciężoność.
- Tylko czy tym razem to wystarczy.

A może lepiej pozostawić to na czym ci najbardziej w życiu zależy i zrobić coś całkiem przeciwnego.

hm...

Cokolwiek postanowi się to stanie się tylko jedno...

Środek się uzewnętrzni.


Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Wtorek 19:22:51, 21 Październik 2008, Wtorek , 294     Temat postu:

Lęk. Przerażenie. Poczucie stałego zagrożenia. Chroniczne napięcie.
Poczucie beznadziejności.
Poczucie bycia człowiekiem ostatniej kategorii.
Nie, nawet nie człowiekiem.
Nie czuję się człowiekiem.

Wszystko to zabijam stałą aktywnością i prowadzeniem domu.
Robić wszystko co się da, być aktywnym, czynnym.

Ale i tak albo zabiją mnie coraz większe dawki leków -
albo wyżej wymienione emocje. Gdy przestaną działać leki.
Innego wyjścia nie ma.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 20:13:28, 21 Październik 2008, Wtorek , 294     Temat postu:

Nie mogę napisać wiem co czujesz, mogę napisać wiem co to sytuacja bez wyjścia z niej.

Ja co prawda silnych leków nie biorę, ale tylko nerwosol umożliwia mi normalne funkcjonowanie.

Kiedyś było "Czekać wtedy kiedy jest najtrudniej czekać" - gdy świat Cię zabija, nad głową piekło szaleje a ty jesteś w środku bo na zewnątrz nie ma wyjścia.

Teraz powiem tylko tak "Pozostaje wierzyć w to w co najtrudniej uwierzyć że może się stać prawdą" - ale gdy nie ma innej drogi to tylko twój środek może wyjść na zewnątrz i jako jedyny prawdziwy zaistnieć.

I wszystko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 8:35:44, 22 Październik 2008, Środa , 295     Temat postu:

dzien dobry Halcion,

same leki nie lecza, lagodza tylko objawy, pozwalaja jakos funkcjonowac. Nasza psyche moze uleczyc farmakoterapia ale tylko w polaczeniu z psychoterapia. Sa rozne rodzaje terapii, spytaj prosze Twojego lekarza jaka mialby Ci do zaoferowania...

Z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie....

To nasze mysli powoduja, ze czujemy sie beznadziejnie...

Zapraszam Cie do pokoju "Depresja", ale musialbys zmienic nick, gdyz w pokoju nie reklamujemy lekow...

Pozdrawiam serdecznie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Środa 20:13:27, 22 Październik 2008, Środa , 295     Temat postu:

Witam Cię, Małgorzato.
Piszę "Małgorzato", ponieważ nie wiem,
w jakim jesteś wieku (i oczywiście nie chcę wiedzieć),
zatem zwrot "Małgosia" mógłby Cię urazić...
Lubię bardzo to imię.
Przypomina mi koleżankę z klasy, z podstawówki,
która tak samo się nazywała,
i do której miałem i mam wielki szacunek i sympatię.

Psychoterapia w moim przypadku
podobno nie wchodzi w grę...
Tak mi powiedziano w szpitalu.
Trzymano mnie tam w zeszłym roku ponad 6 miesięcy,
i cały czas miałem tylko rozmowy z psychologami.
Ale to nie była psychoterapia...
Nie wiem, dlaczego odmawia mi się psychoterapii...
Mieszkam w małej powiatowej miejscowości,
do najbliższego wielkiego miasta mam ponad 70 km.
W mojej miejscowości jest niby wszystko -
duży, nowoczesny szpital, przychodnie, etc -
ale nikt mi nie mówi o psychoterapii.
Do psychiatry są niemałe kolejki, z kolei
do miejscowego psychologa czeka się w kolejce po 2-3 miesiące.
Byłem 3 lata temu - tylko testy i suche rozmowy,
miałem wrażenie, że boi się rozmowy ze mną,
i dąży do jak najszybszego jej zakończenia.
Muszę chyba sam dla siebie być psychologiem,
i tłumaczyć sobie wiele spraw.
Rozmawiać ze sobą i rozmawiać z Bogiem,
od którego odszedłem i do którego pora wracać…
Nie próbuję już tłumaczyć cierpienia,
nie próbuję dociekać, dlaczego urodziłem się z nim
jak quasi z chorobą wrodzoną.
Wiem, że jest ze mną niedobrze i wiem,
że powinienem być w szpitalu.
Bo tutaj mogę któregoś dnia nie wytrzymać
i zrobić coś nieodwracalnego.
Czy samobójca idzie na wieczne potępienie?
Większość ludzi mi tak tłumaczy twierdząc,
Że takim posunięciem nie rozwiążę problemu,
Jakim od początku jest moje życie.
Na razie nie chcę o tym myśleć.
Na razie chcę jeszcze/próbuję walczyć.
Z mojego punktu widzenia ta walka nie ma ani 0,0001% sensu.
Ale może z Bożego punktu widzenia tak nie jest…

Może i wszedłbym do pokoju „depresja”…
Ale boję się rozmów wprost.
Nie umiem rozmawiać o swoich problemach…
Izoluję się coraz bardziej… Ludzie nie chcą
kogoś takiego tolerować.
Nawet na „gadu” lista moich znajomych stopniała
Z 31 do 20 wpisów – a jeżeli do końca roku
ocaleje kilka, to będzie cud…
Osobowość borderline…
Chora osobowość, maksymalnie pokręcona,
pełna mroku, sprzeczności i ambiwalencji...
Dlatego jestem Wam wdzięczny za sam fakt akceptacji.
Że jeszcze mnie tolerujecie.
I macie do mnie cierpliwość…

Bardzo Was pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60 ... 175, 176, 177  Następny
Strona 59 z 177

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin