Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[depeche_17]

... Co u was? ... u mnie różnie bywa, wzloty i upadki....i okropnie dużo stresu... A przyjaciółka...nie mam już do niej siły...

[eliza]

Masz dokładnie to samo co ja. Z doświadczenia ci powiem że nie możesz czekać aż samo przejdzie - nie przejdzie. Powinnaś porozmawiać z kompetentnymi osobami i jeśli nawet skierują cię do psychiatry to idz. Depresja to choroba którą można wyleczyć . Nie popełnij mojego błędu i nie odcinaj się od świata bo potem ciężko zawrócić. Jeśli teraz nie zaczniesz walczyć potem może być gorzej. Powodzenia.

[depeche_17]

;(

[perelka6900]

czesc.eliza ma racje.idz do lekarza zanim sil ci na to zbraknie calkowicie.jesli chodzi o mnie to wszystko ok.ciesze sie ze jestes...pomysl nad tym lekarzem..warto.pozdrawiam

[depeche_17]

Dzisiaj napisała coś co zwaliło mnie z nóg...Ona już nie jest moją przyjaciółką... Napiszę wam krótką rozmowę jaką przeprowadziłyśmy dzisiaj jak wkońcu postanowiłam z nią pogadać, gdy miałam już dosyć patrzenia na to jak mnie ignoruje...

Ja: Czy ty się na mnie o coś obraziłaś?
Ona: Nie wiem, może tak, może nie. Ty powinnaś wiedzieć czy mam powody.
Ja: No ja nie wiem o co chodzi. Nic się do mnie nie odzywasz, unikasz mnie, itp...
Ona: Trudno, zdarza się. Skoro się nie odzywam to raczej o nic mi nie chodzi, bo nic od ciebie nie chcę. Gadać teraz też nie.
Ja: Ale o co chodzi? Co ja takiego zrobiłam?
Już nic nie odpowiedziała, tylko odsunęła zeszyt w którym prowadziłyśmy tą rozmowę. Zdenerwowała mnie bardzo. Potem nawet nie siedziała ze mną w ławce, tylko przesiadła się do swoich przyjaciółek. Nic się do mnie nie odzywała. Teraz jestem sama jak palec. Znowu powróciły złe myśli... Pocieszeniem jedynym jest dla mnie mój chłopak, którego mam od niedawna.
Proszę was, napiszcie co sądzicie o tym co mówiła, itp...

[perelka6900]

czesc.moje zdanie jest takie ze nie powinnas sie nia przejmowac,nie jest warta twojej przyjazni a sama i tak nie bedziesz.poznasz nowa przyjazn,taka na ktora bedziesz mogla liczyc a to co opisalas wyzej swaidczy o tym ze przyjazn to napewno nie jest.daruj sobie taka kolezanke bo tylko cie to niszczy od srodka...

[tyranka]

nie przejmuj sie biczem. trudno jest czasem spokojnie stac i patrzec jak sie ktos bliski od ciebie oddala ale po czyms takim ja sama bym jej w twarz dala. trzymaj sie depeche i nie martw sie.

[perelka6900]

pozdrawiam...

[depeche_17]

Najchętniej to walnęłabym ją w twarz i wykrzyczała to jaka była względem mnie. Ja zawsze jej przebaczałam, nawet nie okazywałam złości. A to ona się na mnie teraz za coś obraża i nawet nie powie o co chodzi. Jest to dziecinne i głupie. To świadczy tylko o niej samej.
Pozdrwaiam was cieplutko.

[eliza]

Ta pseudoprzyjaciółka , o której pisałaś to pusta gówniara po prostu. Wyczuła , że jesteś słaba i wykorzystała cię dopóki jej się nie znudziło. Nie ma powodu żeby się na ciebie obrażać ale znudziła się i najprawdopodobniej znajdzie sobie inną ofiarę. Nie powinnaś się tym martwić ale wręcz przeciwnie , nie warto utrzymywać takich przyjaźni bo przy niej będziesz czuła się jeszcze gorzej. Ona z pewnością przyjdzie do ciebie w końcu ale ty wtedy unieś się honorem i każ jej spadać , bo to ty masz teraz powód żeby się obrażać , więcej - olać ją.
Dasz sobie radę , ja już też prawie stoję na nogach i to dzięki samej sobie. Tylko jedna mała rada - staraj się nie zasypywać innych swoimi problemami , bo ludzie tego nie lubią i odsuwają się , wiem z doświadczenia. Powodzenia.