Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

alkoholizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FunikaNewYork
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York

PostWysłany: Wtorek 14:43:38, 13 Czerwiec 2006, Wtorek , 163     Temat postu:

solstice teraz mam dla kogo zyc,mam dla kogo dbac o siebie i waczyc o kazdy dzien zycia.TEraz nie poddam sie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Środa 5:17:37, 14 Czerwiec 2006, Środa , 164     Temat postu:

jestema straram sieczytac cale foru , pozdrawiam......................






.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Black_Bird
mistrz pisarstwa stopien IV 500 postow



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Piątek 14:09:50, 29 Grudzień 2006, Piątek , 362     Temat postu:

kiedys1 napisał:
Ludzie często traktują alkoholikow z pogarda,czesto ich odrzucaja i najchetniej nie ogladaliby ich na oczy...Tymczasem alkoholizm to choroba i raczej nie jest wina alkoholika ze go dotknela.Czy odrzuca sie ludzi chorych na grype,raka czy powiedzmy anemie - nie.Natomiast osoby z choroba alkoholowa i owszem.Slów kilka o samej chorobie - kilka bo nie chce byc nudny jak argentynska telenowela.Alkoholizm to choroba wredna i podstepna jak zadna inna.Osoba z tym problemem czesto nie zdaje sobie sprawy ze jest chora.Gdy zwraca na to uwage ktos z rodziny lub znajomych to najczesciej osoba chora reaguje oburzeniem i agresja.Mowi - wiekszych pijakow nie widzieliscie?! Albo - czy ja wynosze z domu rzeczy zeby sprzedac i sie napic?! I najpopularniejszy tekst - pije kiedy chce,kontroluje to i w kazdej chwili moge przestac! Alkoholik zawsze ma tysiac argumentow by udowodnic ze alkoholikiem nie jest! Zjawisko znane jako system iluzji i zaprzeczeń.Najtrudniej jest sie przyznac ze ma sie problem.Czy ludzie chorzy na inne i z reguly mniej grozne choroby ukrywaja to? Jest taka zasada ze alkoholik musi dotknac dna zeby sie przyznal ze jest chory.To dno roznie wyglada - traci sie rodzine albo prace,traci pieniadze albo zalicza wizyte na policji - roznie.No i dochodzimy do momentu ze staje czlowiek i mowi - jestem alkoholikiem.I w tym momencie zaczyna wygrywac bo choroba zrzuca maske,juz nie niszczy z ukrycia.Co dalej? Nic nie daje abstynencja! Jest wazna ale absolutnie nie wystarczy.Bo czlowiek sila woli moze powstrzymac sie od picia ale predzej czy pozniej napije sie znowu!!!!! Wiec co? Terapia.Bo tam alkoholik spotka takich jak on,bo zrozumie ze nie jest sam,bo zobaczy sluchajac historii innych ludzi - jakie mial szczescie ze sie w pore przyszedl leczyc.I rozwoj jest wazny.Czym wieksza alkoholik ma swiadomosc choroby tym wieksza szansa ze nie wroci do picia.Wiedze uzyskuje sie na terapii,mityngach no i tradycyjnie acz w tych czasach nipopularnie - z ksiazek.Dopiero to w polączeniu z abstynencja daje zwyciestwo nad choroba.Ale ta choroba nie daje tak latwo spokoju.Czlowiek chodzi na terapie,nie pije,zaczyna mu sie powoli ukladac w zyciu i mysli sobie - jestem silny! I siega po piwko,potem nastepne a za moment jest w punkcie od którego zaczal leczenie! Bo zapomnial o zelaznej zasadzie ktora powinna byc mottem jego zycia - jestem bezradny wobec alkoholu! Dlatego musze sie trzymac od niego z daleka...Bo alkoholikiem jest sie cale zycie.Ale mozna byc takim z lawki w parku,zasikanym i zarzyganym z rozwalonym zyciem rodzinnym i zdrowiem w ruinie a mozna byc alkoholikiem niepijacym.Takim ktory pracuje czy uczy sie,ma rodzine albo szanse na nia i zyje szczesliwie {na ile sie da oczywiscie w tym kraju raju}.Bo alkoholik moze byc szczesliwy,ma do szczescia prawo! Koncze bo nie sadze zeby ktos do tego miejsca doczytal a za jakis czas opowiem o trickach jak chorobe oszukac.Pozdrawiam i zycze dni gdy czlowiek decyduje o sobie a nie alkohol.


Popieram ten post całym sercem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
liliputek
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 14:47:59, 29 Grudzień 2006, Piątek , 362     Temat postu:

moja rodzina cała topi się w alkoholu:( to smutne, ale jak bardzo prawdziwe...
ostatnio matka rzuciła we mnie puszką piwa, noga do dziś boli, czuję cały czas mrowienie....._wybaczyłam jej całe zło, które mi wyrządziła......tylko tak już jest,że Wybaczyć nie znaczy zapomnieć.....Sad(

gdyby coś się zmieniło, byłoby łatwiej....


Masz siłę, masz wiarę - raz jeszcze pozbieraj się
Nie żyjesz za karę, nie...
Masz wiarę, masz siłę - choć siebie czasami dość
Twe serce znów bije, choć...



<-----święte słowa( Ukłon w stronę Iry)

ja mam nowotwór, reszta - alkoholizm--->też choroba....echhh.......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lola33
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolny slask
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 13:52:21, 31 Grudzień 2006, Niedziela , 364     Temat postu:

Odchodzi Rok Stary, witamy Nowy Czym nas tez Rok ten obdarzy? Czy nam przyniesie troski, zgryzoty? Czy usmiech wywoła na twarzy? Moze pomyslną nam dróżke uściele. Da do życia ochote i siły, I niespodzianek zgotuje nam wiele.Przyniesie co dobre, ominie niemiłe. O Roku Nowy badz nam łaskawy. Obdarz nas spokojem i ochroń od złego! Niech sie pomyślnie tocza nasze sprawy. Zycze wszystkim Roku Dosiego!

________________________________________________________
SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2007 !!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Steven6003
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 9:34:29, 29 Styczeń 2007, Poniedziałek , 28     Temat postu: Quote

usunieto reklame.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sowa622
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 14:51:43, 31 Styczeń 2007, Środa , 30     Temat postu:

JESTEM BEZSILNA WOBEC OJCA...NIE MOGE MU POMóc i nie pomoge...ciekawe czy On dosięgnie tego dna...o którym piszecie...tymczasem mam 17 lat i mam to gdzies ja problemu alko napewno nie mam ale pije, lubie pić...wiem że ja nie jestem zagrożona taką chorobą, nie popadne w alkocholizm, ale piję to mi pomaga...tylko ze ja mam kontrolę a mój ojciec nie...i tak Go kocham...ale bezsilnośc i to że chcemy pomóc a nie możemy jest dołująca...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 15:52:24, 31 Styczeń 2007, Środa , 30     Temat postu:

Cale życie musiałem się przyglądać jak alkohol powoduje spustoszenie w moim życiu.
Najbliższa osoba (alkoholik) powolutku , rok po roku coraz skuteczniej niszczył mnie nieustannie.
Jego choroba.
Pytano mnie wtedy co bym wybrał ( jego śmierć czy zdrowie ).
To było najtrudniejsze pytanie zadane dzieciakowi.
Ale głębsza odpowiedź wybrała "zdrowie".
Codzienność jednak mówiła inaczej.
Cierpienie, furia, brak drogi wyjścia, egzystencja...
2 lata później ---> jego śmierć.
I znowu pytanie czy to dobrze czy źle że tak się stało.
Jeśli człowiek nie zna odpowiedzi na pytanie "czy to dobrze że zmarła jego ( najbliższa osoba?" to chyba dowód na to jak bardzo życie może wpłynąć na moralny porządek.
Odpowiedź jest jedna: Gdyby zył to była by tragedia, albo dopiero tragedia by się stała.
Czasem jedna tragedia pozwala uniknąć innej, gorszej.
Ja po prostu musiałem się pogodzić z tym że los wybrał dla mnie lżejszą tragedie do przeżycia.
Nie wiem czy dziękować czy co robić.
Absurd.
To tak jakby twierdzić : "Lepiej utnę ci rękę , abyś mógł sprawnie chodzić oszczędzając ci nogi"
Tak, dziękuje chociaż za to, inni nie maja tyle szczęścia.
Drugi przykład alkoholizmu:
Moja i siostra i jej mąż który jest bytem bez świadomości o swoim obowiązku bycia ojcem.
najbardziej cierpią dzieci oczywiście.
Dziś dzieci jedynie się do niego nie przyznają, nienawidzą, maja zachwianie moralne...
Ojciec chodzi w pomoczonych spodniach po ulicy i żebra na nalewkę, przynosząc wstyd -"przykładny ojciec"
Dzieci mają nerwice i poczucie wyalienowania.
maja jedyne szczęście że moja"Wielka Siostra" potrafi ich wspierać jak tylko może.
Ale uważam że takiej krzywdy psychicznej nie da się do końca wspierać.
Jednak jestem pełen podziwu dla nich wszystkich.
Nigdzie się nie czuje tak dobrze jak właśnie z nimi.
Nasuwa mi się jedno stwierdzenie " Jakiekolwiek było by życie, trzeba je zaakceptować takim jakie jest - - - - >
Jestem wrogiem alkoholu.
Ale pamiętam o jednym - "Każdy wróg stara się być twoim przyjacielem ( tylko z pozoru ) by zaatakować gdy już cię złapie w swoje zdradzieckie sidła"
Zdarza mi się tak że pije przez tydzień codziennie - wtedy mówię sobie ze to alkoholizm i powoli idę w druga stroną.
Ten świat przesiąkł alkoholem.
Tylko nieliczni opamiętają się w porę.
Życzę wszystkich właściwych wyborów.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katia
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Środa 17:38:43, 31 Styczeń 2007, Środa , 30     Temat postu:

wiecie, moja matka jest alkoholiczka od nie pamietnych czasów.Wiem ze to co napisze jest złe ,ale nienawidze jej...kocham ,ale jednocześnie nienawidze... wiecej narazie nie napisze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Czwartek 2:53:11, 01 Luty 2007, Czwartek , 31     Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin