Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Keit]

tabu jestem trudnym rozmówca ponoc zbyt zamknięta w sobie każdy kto mnie zna lub znał stwierdzał jedno mnie nie można rozgryśc...

[tabo]

mi sie dopsz z toba rozmawia

ki, musze spasc z sieci, takze ze wzgledu na IAD (vide ostatni post w moim watku)

dozo

[Keit]

ja tabo tez już lece bo czas mnie goni a jeszcze tyle spraw na głowie...

[NiEwAzNyAvE]

Mnie też czasem czas goni. Dobrze, że szybko biegam.

[Pasa]

Witaj Keit
Pozdrawiam... i wysyłam Buziaczki z szybkością netu, może zdążą...

[lola33]

Jestem........

[Keit]

Do nieba piekielnie wysoko
Do piekła cholernie nisko
Ani sie chwycić podciągnąć
Ani skąd odbić i prysnąć


życie jest do bani ale żyję się po to by być
dziś nie ma keit jest szalona rozpędzona
zagubiona w mieszaninie uczuc marna istota
Więc noga na gaz i do przodu...
Może ten niewidzialny mur wreście runie...

[LAKILAK36]

Witaj to co na zimno mam kakao dzisiaj z afryki hi hi hipcio mi podrzucil paczuszke aha tylko za duzo nie odsniezaj hi hi milego dnia i usmiechu na twarzy a jak idziesz na podworko to czapka na uszy.

[Keit]

kakao dzisjaj nie pomoże laki ale dzięki a co do czapeczki to wychodząc nocą zakładam kaptur chowając się za nim...

W nocy gdy tak siedziałam a mróz szczypał jak diabli miałam czas na myślenie...na zastanowienie się nad sobą...nad tym wszystkim co robie... doszłam do wniosku że chyba przegrałam na całej lini bo zacierając za sobą swe ślady zacieram ślad swego istnienia... któreś nocy wymknę się z domu i zostanę tam gdzie co noc się wymykam... patrząc martwymi oczami jak ten świat... te całe bagno zwane życiem znika...na papierze zostawie ostatni znak i jedno słowo przepraszam... nic więcej bo nic nie posiadam co byłoby coś warte nie chodzi o rzeczy materialne bo one nie miały dlamnie żadnego znaczenia bo nie potrafię się do rzeczy przyzwyczajać...zamknę księge życia zamaszystym ruchem z nienawiścią że śmiała się kiedykolwiek otworzyć aby zapisać w niej żywot marnego człowieka który od samego początku był skazany na niepowodzenia... na drogę po cierniach które kaleczą stopy... na życie w samotności połączone z tęsknotą ... więc po co to wszystko było... dać nadzieję na lepsze jutro a odebrać ją wraz z wiarą... czy jestem więźniem własnego ciała tylko dla tego że ktoś powie stój nie odchodź bo jesteś potrzebna bo tak nie wolno bo życie jest cenne... może i jest ale nie dla wszystkich bo każdy zna swoją cene... gdy znikam w myślach znikam daleko ale nie w przyszłość tylko w zatracenie bo gubię się w tym wszystkim każdego dnia coraz bardziej dlatego szukam sposobu aby to wszystko zatrzymac a zatrzymując potem czuję się jeszcze gorzej bo wiem że robię coś złego... coś wbrew sobie...ale wiem też że zrobie to ponownie bo tylko w ten sposób choć krótką chwilkę odpoczne...

[liliputek]

keit ja myślę sobie, że są ludzie którzy po prostu potrzebują czasami tej ucieczki...od świata, od siebie, od ludzi.....ja bardzo często próbuję uciec" spadam, jakby nie było całego świata, jakby nie było nawet mnie..." Nie umiem tego wytłumaczyć, nazwać, ale to mija czasem na chwilę, czasem na dłużej- ale mija...wtedy szybko się podnoszę , próbuję podnieść choćby samą głowę, ale ruszyć, nie zostawiać siebie samej w miejscu...wczoraj nieustannie myślałam o śmierci, o własnej śmierci...
zmieniłam to myślenie gdy mój brat chciał popełnić samobójstwo...przerzuciłam myśli w innym kierunku i to mi dało trochę siły...przynajmniej na tyle aby nie skupiać się wyłącznie na pogrążaniu się w tylko i wyłącznie w swoich czarnych myślach....

bądź dzielna--- walcz! ja walczę każdego dnia- próbuję...