Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proszę pomóżcie nie radzę sobie...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 12:00:14, 01 Grudzień 2009, Wtorek , 334     Temat postu: Proszę pomóżcie nie radzę sobie...

Potrzebuje pomocy!!Zdiagnozowano u mnie zespół lękowo depresyjny. Mam kochającą rodzinę,lecz mimo to czuje się strasznie samotna!! Dziś minie 40 dni jak zaczęłam brać stymulaton jakoś nie widzę poprawy :( W mojej głowie krążą dziwne myśli.. Wspomnienia.. Poczucie winy..Wstyd. Wciąż zastanawiam się dlaczego nikt z moich bliskich mnie nie rozumie, może Wy zrozumiecie.. Moja historia.. Jestem Aśka za 9 dni skończę 27 lat.Mam wspaniałego męża i cudownego 2,5 letniego synka,ojca i siostrę.W sierpniu byłam taka szczęśliwa...Cały ten miesiąc był wyjątkowy przygotowania do ślubu itd..29 wyszłam za mąż..Wtedy wszyscy byliśmy tacy szczęśliwi.. NIc nie zapowiadało tragedii!! 18 września moja kochana Mama miała zawał.. Nie zapomnę tego do końca życia to był piątek. Po telefonie od ojca od razu pojechałam do szpitala. Mama już miała założony stent była zmęczona ale czuła się dobrze.Sobota przyniosła ogromną poprawę Mamuśka śmiała się i żartowała naprawdę byłam pewna,że lada dzień przeniosą Ją z intensywnej terapii na normalną salę!!Właśnie tego dnia widziałam się z Nią po raz ostatni.Tu rodzi się moje poczucie winy..Uwierzcie mi gdybym wiedziała w życiu nie pojechałabym po ten cholerny samochód.. Pewnie myślicie co ze mnie za córka.. Matka po zawale a kochana córeczka zajmuje się czymś innym...Jeszcze w sobotę Mama nalegała, żebym spełniła swoje marzenie i kupiła to auto. W niedzielę tak zrobiłam nie pojechałam do Niej do szpitala tylko po ten cholerny samochód. Około 16 siostra zadzwoniła do mnie i powiedziała,że z Mamą dzieje się coś niedobrego,że nie może oddychać lekarze zareagowali bardzo szybko wprowdzili Ją w stan śpiączki farmakologicznej.Gdy dotarłam do szpitala Mama leżała pod respiratorem. Od lekarki dowiedziałam się,że miała drugi zawał i że ma tylko 12%sprawnego serca już wtedy wiedziałam,że Ona odchodzi..Nie umiem pisać co wtedy czułam.. Żal do boga, do całego świata a przede wszystkim do siebie!!Poniedziałek i wtorek starałam się z Nią być..Ale ta sytuacja mnie przerosła.. Nie mogłam patrzeć jak Mama umiera czułam się tak jakby ktoś ćwiartował moje serce..We wtorek powiedziałam Jej,że bardzo Ją kocham i,że bardzo chciałabym być taką Matką jaką Ona jest.Lekarze nie potrafili mi powiedzieć czy Ona to słyszała ale ja wierzę,że tak.Wyszłam.Reszte pamiętam jak przez mgłę. Wracałam z mężem do domu nagle oczy i usta zaczęły mi skakać nie czułam rąk i nóg ciężko mi było złapać oddech.. Wylądowałam w szpitalu. Zrobili mi badania okazało się że to z nerwów.Mama umarła w środę o 2.45..Zazdroszczę mojej siostrze każdej minuty spędzonej z Mamą!! Ja nie potrafiłam!!Jestem zła na samą siebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Miałam wspaniałą Mamę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W jednej chwili straciłam nie tylko Matkę ale i najlepszą przyjaciółkę!! To właśnie jej zwierzałam się ze swoich smutków i radości.Wyobraźcie sobie Mama miała 50 lat a jeździła ze mną i z moją siostrą na koncerty!!! Ostatni raz we trójkę byłyśmy w sierpniu na koncercie U2, chodziłyśmy na dyskoteki na piwo:)Młodzi ludzie wręcz do Niej lgnęli!!Umiała słuchać, z Jej ust nigdy nie padł nakaz!!Moi znajomi zawsze mówili do Niej Mateczka. Na pogrzebie było wiecej młodych ludzi niż osób w Jej wieku!!!!!!!!!! Gdy urodziłam synka Mama pomimo iż pracowała każdą wolną chwilę spedzała z nami.Zawsze mówiła o swoim wnuczku "mój skarb kochany". Nie rozumiem dlaczego tak wspaniała osoba musiała odejść. Codziennie widząc 70 letnie kobiety zadaję sobie pytanie dlaczego one żyją a Mama nie... Jestem zła na cały świat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od czasu zdiagnozowania mojej choroby nie układa mi się z mężem!! Michał nie rozumie tego co ja czuję!! Mieszkamy z Jego rodziną w jednym domu z tym,że my na górze a oni na dole.. Mamy osobne wejścia.. Choć dzieli na 11 schodów teściowej nie widziałam ponad miesiąc!!!!!!!!! Chyba się mnie wstydzi sama nie wiem.. Jestem strasznie samotna obecnie nie jestem w stanie pracować.. Może błędem było to,że rozmawiałam z przyjaciółmi na temat mojej choroby wszyscy się ode mnie odsunęli!!!Wczoraj dobiła mnie ciotka mówiąc iż sama ściągnęłam nieszczęście bo do ślubu jechałam czarną limuzyną która wegług niej wyglądała jak karawan, bo moja suknia miała czarne dodatki .Proszę pomóżcie bo oszaleję a kolejną wizytę u psychiatry mam dopiero w piątek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 13:03:27, 01 Grudzień 2009, Wtorek , 334     Temat postu:

Zegar tyka.. Papieros za papierosem... Kolejna kawa.. Dlaczego samotność nie zniknie???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYDGOSZCZ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 13:32:25, 01 Grudzień 2009, Wtorek , 334     Temat postu: moje zycie

witaj kochana na forum
po pierwsze ja wierze i wiem to na pewno ze mama ciebie slyszala.wiem ze to latwo powiedziac - nie rob sobie wyrzutow,ale czas goi najgorsze rany. mnie tez nie bylo przy tym gdy umieral moj ukochany maz i nieraz czuje sie podle z tego powodu.ale po czasie zrozumialam jedno - on nie chcial zebym tam byla,nie chcial zebym patrzyla na jego smierc.
podobnie bylo z twoja mama.ona kochala ciebie tak bardzo ze nie chciala zebys to ogladala.
to bardzo dobrze ze jestes pod opieka lekarza.zaczelas wczesnie sie leczyc wiec masz szanse na szybki powrot do zdrowia i normalnego zycia.
piszesz o samotnosci,ze maz ciebie nie rozumie.to przykre ale jesli on nie doswiadczyl czegos takiego mozliwe ze nigdy nie bedzie umial tego zrozumiec.najwazniejsze jednak jest to ze sie kochacie - milosc potrafi zdzialac cuda.
no i twoj synek.obiecalas cos mamie,prawda? wiec teraz rob wszystko by dotrzymac tej obietnicy.on ma dopiero 2,5 roczku ale niedlugo wyrosnie z niego wspanialy maly mezczyzna.opowiedz mu wtedy o swojej mamie.o tym jaka byla kochajaca i wspaniala.przywolaj te najlepsze wspomnienia i przekaz je swojemu dziecku.
pozdrawiam ciebie bardzo serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 14:51:14, 01 Grudzień 2009, Wtorek , 334     Temat postu:

Bardzo dziękuje za wsparcie!! Naprawdę jest ze mna źle..Nie wiesz ile Twoja odpowiedź dla mnie znaczy pierwszy raz ktoś mnie wysłuchał.. Dziś czulam się na tyle kiepsko,że znów sięgnęłam po mocniejsze leki.Mam wrażenie,że moje uczucie do męża gaśnie,strasznie się od siebie odsuwamy i te ciągłe awantury o Jego matkę.Jestem tak wściekła mieszkamy w jednym domu a nie widziała wnuczka ponad miesiąc a żeby było śmieszniej pod zdjeciem mojego synka na naszej klasie napisała 'mój kochany wnuczek" co za obłuda.. Moja Mama baaaardzo kochała mojego synka najbardziej boli mnie to,że On nie będzie Jej pamiętał... Jest we mnie tyle żalu..Nawet dzień mojego ślubu..Moja Mama nie była w kościele.. Nie słyszała jak składam przysięgę małżeńską.. Stała wtedy przed kościołem z Hubkiem,bo maluch strasznie rozrabiał.Wszyscy goście zachwycali się ceremonią w kościele śpiewał przyjaciel mojej rodziny, Mama tego nie słyszała.. Nie było jej praktycznie na całym weselu i to wszystko przez moją teściową,ktora obiecała że dwie babcie będą się zajmowały wnuczkiem..Czuję straszną złość nawet wtedy gdy oglądam płytę z wesela.Czuję,że ta złość mnie zabija..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 14:59:13, 01 Grudzień 2009, Wtorek , 334     Temat postu:

I jeszcze do tego dochodzi problem z moim ojcem od śmierci Mamy nadużywa alkoholu Już raz wezwałam policję.. Spedził noc na izbie wytrzeźwień myślałam,że się opamięta..Sama jestem w rozsypce i nie mam siły Mu pomóc co mam zrobić???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYDGOSZCZ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 16:26:25, 01 Grudzień 2009, Wtorek , 334     Temat postu: moje zycie

moja matka tez nie byla na moim slubie.ale z innych powodow, alkohol...
a przed wyjsciem do urzedu powiedziala mi tak : to ja po smierci twojego ojca poswiecilam sie dla ciebie i nie wyszlam drugi raz za maz a ty robisz mi takie swinstwo...
takich slow sie nie zapomina dlatego doskonale ciebie rozumiem.
co do ojca - bardzo dobrze ze trafil do izby wytrzezwien.moze za pierwszym razem tego nie zrozumial,ale za drugim? wiem ze to twoj tata ale nie miej skrupulow.oczywiscie nie odrzucaj go od siebie.to ze zaczal pic oznacza ze potrzebuje pomocy ale albo nie umie o nia poprosic albo sam jeszcze o tym nie wie.
a wiedziec powinien jedno - ze ma w tobie kochajaca corke,gotowa mu pomoc w tej trudnej sytuacji.no i ze on musi pomoc i wspierac ciebie.
gdybys chciala moglabyc pomocy szukac w dda-dorosle dzieci alkoholikow.te poradnie sa przewaznie przy poradniach dla alkoholikow aa.
co do twojego meza.daj mu moze narazie troche odetchnac a pozniej jak poczujesz sie na silach porozmawiaj z nim tak szczerze,od serca.daj mu do zrozumienia jak bardzo go kochasz i jak bardzo potrzebujesz jego wsparcia wlasnie teraz.
a tesciowa,coz,rzecz nabyta.wiem ze latwo to powiedziec ale albo sprobuj ja olac calkowicie albo powiedz jej grzecznie ale dobitnie co sie tobie w tym ukladzie nie podoba.
dobrze by bylo gdybys miala kogos bliskiego,zaufanego,z kim moglabyc bez obaw porozmawiac.dobrymi radami pieklo jest wybrukowane,ale co dwie albo i wiecej glow to nie jedna i moze akurat ktos podsunie ci jakis prosty pomysl na ktory ty bys nie wpadla.tak wlasnie czesto bywa.
a twoj synek bedzie dobrze znal swoja babcie z twoich opowiesci


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 10:29:32, 02 Grudzień 2009, Środa , 335     Temat postu:

Skąd miałaś w sobie tyle siły żeby poradzić sobie z zachowaniem matki?? PODZIWIAM CIĘ!!!!!!! Co do mojego ojca... Jest ciężko.. Pije jutro jadę do dzielnicowego muszę założyć błękitną kartę innego wyjścia nie ma.. Teściową olewam to jeszcze nie czas na rozmowę.. Pewnie próga dialogu skończyła by się piekielną awanturą za dużo przez nią cierpiałam jeszcze nie umiem rozmawiać!! Naprawdę nie mam nikogo bliskiego.. Nawet siostra się ode mnie odwróciła. W jej świecie (świat biznesu wielkich pieniędzy)nie ma miejsca dla siostry z depresją.. Cieszę się że Cię poznałam!! Czuję,że mnie rozumiesz..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
awake
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Środa 16:50:28, 02 Grudzień 2009, Środa , 335     Temat postu:

Niestety tak to jest, że ludzie zdrowi wolą unikać tych z wszelkimi problemami, boją się im pomóc i nie wiedzą jak... a tej pomocy bardzo wówczas potrzeba.
Musisz być silna, spokojnie wszystko przeanalizować i wybrać jak najlepiej. Dobrze, że troszczysz się o swojego ojca, niech wie, że go bardzo wspierasz i kochasz i musicie się trzymać razem...
Powodzenia w tych trudnych chwilach i trzymam kciuki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna27
pisarz powyzej 10 postow



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czwartek 12:28:18, 03 Grudzień 2009, Czwartek , 336     Temat postu:

Jestem BEZNADZIEJNA!!! Miałam pomóc ojcu a nawet nie wyszłam z domu.. Nie chcę tak żyć nie mam już siły.. Kiedy się ten koszmar skończy.. Codziennie zadaje sobie pytanie co się stało z tą dziewczyną,którą byłam.Nic już nie ma sensu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYDGOSZCZ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 9:02:05, 05 Grudzień 2009, Sobota , 338     Temat postu: moje zycie

nie jestes beznadziejna tylko zmeczona i pewnie troche zagubiona.nie rob nic na sile.jesli nie dajesz rady wyjsc z domu porozmawiaj o tym koniecznie z lekarzem,nawet telefonicznie.
pamietaj - zeby pomoc innym musisz najpierw sama odzyskac sily.
wiem ze martwisz sie o ojca,ale jesli jego picie rozpoczelo sie po smierci mamy to moze to tylko chwilowy epizod,proba ucieczki przed samym soba.jednak tego nie lekcewaz.okaz ojcu wsparcie narazie w inny sposob - w jaki ty sama bedziesz wiedziala bo przeciez znasz go dobrze.
no i prosze - pisz tu o wszystkim.juz samo pisanie przyniesie ci ulge a moze tez - jak czesto u mnie bywa - w trakcie pisania przychodzi mi do glowy jakis pomysl o ktorym wczesniej zupelnie nie pomyslalam.
trzymaj sie cieplutko i pamietaj ze my tu jestesmy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin