Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

TheGreyMist

zarejestrowalam sie tuz przed snem. jestem nowa. pomozcie mi...

depresja. najblizsza, nigdy mnie nie opusci.
mam 19 lat, z depresja zmagam sie juz od 8. brzmi nieprawdopodobnie. pierwsza moja proba samobojcza miala miejsce w wieku 11 lat.

dzisiaj jest mi znowu zle. bardzo zle. mam taki stan, ze nawet nie chce mi sie oczu otwierac. ale otwieram i pisze tutaj, bo chce zeby ktos mi pomogl. zeby chociaz ktos to przeczytal. i powiedzial, ze minie.

kilka zyczen... marzen do spelnienia... chcialabym przestac sie bac. moc zasnac spokojnie. uwierzyc w ludzi i ludziom. otworzyc sie...
zamienic te znajome, niespokojne godziny na jasne i sloneczne..

jest mi bardzo bardzo zle.

'dzisiaj gdy mi tak smutno i duszno i ciemno
usmiechnij sie nade mna...'

grazyna_50

witaj ,depresje trzeba koniecznie leczyc...mnie min ela po 5 ciu latach,zmienialam lekarzy ,oni zmieniali leki i udalo sie.teraz jak mam ciezkie problemy lekarz przepisuje mi leki profilaktycznie.bardzo pomaga psychoterapia szczegolnie wtedy ,kiedy ma sie leki.Na wszystko trzeba jednak czasu i cierpliwosci czego nam czesto brakuje.Zycze poprawy i pozdrawiam,napisz troszke wiecej o sobie..

TheGreyMist

nic o sobie dzisiaj nie wymysle. lecze depresje, juz trzy lata, asentra, potem efectin er, jak dopada lek to lexotan czy lorafen.

ale dopada, wciaz mnie dopada.

dzisiaj dalam rade napisac egzamin. po 3 strony na kazde pytanie. jeszcze dalam rade. we czwartek mam ostatni, nie wiem co ze mna bedzie do czwartku. nie ma mnie.

nie ma mnie. nie mam sily zeby myslec o innych, nie chce mi sie jesc juz drugi dzien, wiec nie jem. wydaje mi sie, ze to wszystko udawane ze po prostu leniwa jestem czy cos... ale kiedy jest lepiej, to robie wszystko na 100 procent, korzystam z kazdej minuty, zeby zdazyc zanim sie znowu zacznie.

przepraszam, ze tylko o tym, ale to wszystko o mnie na dzis.
dziekuje, ze odpowiedzialas, Grazyno...

p.s. przepraszam, ze bez polskich znakow, ale nie mam polskiej klawiatury. jestem za granica....

ewa 67

Witaj , tak jak pisała Grażyna na wszystko trzeba czasu i cierpliwości . Depresję można wyleczyć na tyle , że da się dobrze funkcjonować a nawet cieszyć się życiem .
Każdego z nas dopada kryzys , wtedy jest źle , czujemy się fatalnie ale to mija .
Ważne jest , aby regularnie i zgodnie z zaleceniem lekarza zażywać leki . Nawet gdy czujemy się dobrze nie można ich przerywać czy bez konsultacji z lekarzem zmieniać dawkowanie .
Dużo może pomóc psychoterapia . Nie wiem czy kontaktowałaś się z psychologiem ?
Zobacz jak pięknie napisałaś egzamin i tak samo poradzisz sobie w czwartek .
Warto zawalczyć o siebie .

Jeżeli będziesz czuła taką potrzebę , to napisz z czym sobie najbardziej nie radzisz , jakie objawy depresji najbardziej Ci dokuczają . Na pewno się odezwiemy i będziemy próbować coś poradzić . My doświadczamy tej choroby i na podstawie własnych doświadczeń staramy się w miarę naszych możliwości pomóc , coś doradzić .

Założyłaś swój temat . Jeżeli leży Ci coś na wątrobie to pisz .
Pozdrawiamy Cię serdecznie . Życzymy Ci dużo sił , wiary w siebie i powrotu optymizmu . Ewa

TheGreyMist

dziekuje, bardzo dziekuje.

teraz, po powrocie z biblioteki, czuje sie lepiej, pogadalam z kolezanka, bardzo fajna, wesola. jest mi lepiej.

tylko, ze boje sie nadchodzacej nocy. ale powinnam dac rade.

co mnie meczy? strach przed nie wiadomo czym. boje sie wszystkiego.
meczy mnie bol, taki od srodka, taki, ze chce sie krzyczec, plakac, wydusic to-tyle ze nie mozna. no i wtedy bezsilnosc. kamien, nocami cala ja to kamien, i wszystko co we mnie-tez kamien.

wiem o kryzysach, wiem, ze mija. moje strasznie mnie bola i mecza. juz drugi dzien nie jem bo nie mam sily ani ochoty. dzisiaj banan i herbata. eech.

Malgorzata_

witaj...

mam pytanie, jak sie zaaklimatyzowalas za granica? Masz tam kogos bliskiego, zaufanego?

wazne jest, zeby sie nie izolowac, dookola sa zyczliwi ludzie, tylko trzeba otworzyc swoje serce...

zapraszam Cie do pokoju Depresja na czat, moze uda nam sie spotkac i porozmawiac...

Pozdrawiam Cie serdecznie....

ewa 67

Witam Cię , sama przekonałaś się jak dużo może dać rozmowa z drugą osobą , niekoniecznie o swoich problemach , ale o czymkolwiek . Spotkanie takie rozluźnia , daje optymizm , poprawia samopoczucie .

Piszesz , że ogarnia Cię strach . Ja odczuwałam lęk , bardzo mocny , spinający mnie w środku ciała aż do bólu w okolicach klatki piersiowej .Był to lęk przed niczym konkretnym . Pojawiał się o rożnych porach dnia i nocy . Bardzo przykre uczucie , nie do zniesienia. Był to ewidentny objaw depresji . W tym momencie na pewno konieczne są odpowiednie leki przeciwdepresyjne . Poprawa pojawia się po około 3 tygodniach zażywania leku . Nie wiem czy Twój strach a mój lęk to to samo ? . Czy obecnie zażywasz któryś z antydepresantów ? . Jeżeli tak to może jet nietrafiony ?

Wiem jak człowiek mając złe samopoczucie męczy się , przychodzą różne myśli , nie ma radości życia ,to jest tylko egzystencja , ale to mija.

Nie wiem czy miałaś kontakt z psychologiem ? . On też może dużo pomóc .

Czy znasz metody relaksacyjne ? np. Jacobsona czy Schulca. Ja uważam , że one również pomagają .

Najważniejsze to pozytywnie myśleć , nie dać się zupełnie zdołować .

Gdy minie kryzys warto zastanowić się co robić , jak się bronić ? aby utrzymać jak najdłużej dobre samopoczucie a złe dni nie pojawiały się za często .
Myślę , że my forumowicze , każdy na podstawie własnych doświadczeń, możemy opracować ,, poradnik '' - jak postępować aby utrzymać dobre samopoczucie .

Pozdrawiam Cię serdecznie . Życzę dobrego zdania egzaminu w czwartek . Myślę , że poinformujesz nas o wynikach . Trzymaj się i głowa do góry bo na pewno będzie lepiej . Ewa .

TheGreyMist

dziekuje Dziewczyny, wpadlam na czat, pogadalam z ludzmi, podnioslam sie zdecydowanie!

biore juz od prawie roku efectin r 75, przedtem asentra. zdarzaja mi sie takie dolki, pomimo, ze teraz jest lepiej to gdzies sie mimo wszystko cos tam czai... powinnam dac rade...

taki lek ewa67, jest juz za mna. byl absolutnie nie do zniesienia, pojawial sie o kazdej porze dnia i nocy. niezaleznie od okolicznosci. potrafilam obudzic sie w drosku nocy od leku i szalec do rana... w szkole chowalam sie w toalecie. kiedys sprobowalam zmierzyc puls, po 30 sek i 80 uderzeniach dalam spokoj. pamietam tez, ze kiedy mijalo w koncu, to nie moglam zlapac tchu i bolaly mnie miesnie, jak przy zakwasach.

zagranica-to bylo moje marzenie. zawsze chcialam studiowac w uk. nie mam tu nikogo bliskiego, moja rodzina jest bardzo mala. nie potrafie jakos tak dogadac sie z ludzmi na dluzsza mete, zwyczajnie dlatego, ze w koncu zaczynaja mnie nudzic rozmowy o niczym i uwazam je za strate czasu.
akurat pobyt tuaj to nie jest zaden moj problem, nie doskwiera mi samotnosc, tylko czasami, ale to normalne.

dzisiaj chcialabym normalnie zasnac.

a ten egzamin postaram sie zdac! i pewnie, ze dam Wam znac o wynikach.

pozdrawiam najcieplej i dziekuje za wsparcie-to BARDZO dla mnie wazne Smile

ewa 67

Każdy z nas ma gorsze dni , dołki . Ważne aby się nie dać , bronić się przed nawrotem choroby. Raz czujemy się gorzej a raz lepiej . Gdy mamy lepsze dni możemy nadrobić te stracone z czasu złego samopoczucia i tak się to kręci .

Fajnie , że masz plany , że zrealizowało się Twoje marzenie o studiach za granicą . Teraz tylko do przodu .
Myślę , że z czasem znajdziesz ludzi o podobnych zainteresowaniach i znajomość z nimi będzie Cię rozwijać.
Masz rację , że rozmowy o niczym to strata czasu . Człowiek zawsze szuka kogoś z kim mógłby podzielać zainteresowania i pasje .

Pozdrawiam Cię serdecznie . Gdy będziesz chciała się czymś podzielić : dobrym lub złym to pisz . Powodzenia na egzaminie . Ewa

TheGreyMist

dziekuje Wam, Dziewczyny. dzisiaj sie nie dalam, jutro sie nie dam. zawalcze.

zycze Wam wszystkiego dobrego. i duzo radosci.

usciski