Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mój bliski ma depresję :(

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maui
Gość






PostWysłany: Piątek 13:25:35, 04 Lipiec 2008, Piątek , 185     Temat postu: Mój bliski ma depresję :(

Nie wiem co mam zrobić. Mój bliski przyjaciel ma depresję. Ponad 2 lata temu rozwiódł się z żoną. Do tej pory się nie otrząsnął. Doszło do tego jego opuszczenie przez innych - nie ma znajomych, czuje się strasznie samotny. Dołuje się wszystkim praktycznie, zaczyna ubolewać nad tym, że na świecie coraz mniej dostrzega tych wszystkich ideałów i przestrzegania zasad, w które wierzył. Czuje się niedoceniony i brak mu totalnie pewności siebie. Praca już go nie satysfakcjonuje, żałuje praktycznie wszystkiego, czego zrobił w życiu, nawet tego, że ma dziecko. Wielu ludzi zauważa, że ma kryzys, który stale się pogłębia. Izoluje się od ludzi, nawet ze mną nie ma ochoty się widywać, nie odbiera tel, na gg nie odpisuje Boli mnie to strasznie, bo wiele razy dawał mi do zrozumienia, że chce zakończyć naszą przyjaźń, że nie wie ,czy właściwie chce się ze mną zadawać, że nie wie, czy zależy mu na naszej znajomości. Dotarło do mnie, że to nie lenistwo i nie niezdecydowanie, ale właśnie depresja. Wiem, że on nie powinien być teraz sam, ale co mam robić, skoro on nie chce sie ze mną widywać? Chcę mu pomagać w prostych czynnościach, wspierać go, ale on mnie odrzuca (co było do przewidzenia), ale na siłę do domu mu nie wejdę. A nie chcę, żeby czuł się samotny. Piszę mu smsy, nawet jeśli na nie nie odpisuje (zazwyczaj tak niestety jest), żeby wiedział, że nie jest sam. Długie maile, czasem przychodzę do niego do pracy, chociaż wiem, że wtedy długo nie pogadamy. Nie chcę mu się też narzucać, ale nie chcę go zostawiać samego. Chociaż na zadawane moje pytanie "czy wolisz być sam" odpowiada, że mu obojętne, kraje mi się serce, czy rzeczywiście już mu tak totalnie zwisa nasza znajomość. Jestem od niego sporo młodsza, dlatego obawiam się, że moje namawianie na pójście do psychiatry pójdą na marne. Będę próbowała... o ile będzie chciał się ze mną spotkać Totalnie nie wiem co mam robić. Sama muszę się przejść do psychologa o poradę... Ale może wy mieliście podobną sytuację? Albo wiecie, co mogłabym zrobić? Jak być przy nim, jeśli on tego nie chce? Jak go wspierać? Jak rozmawiać? Jak zwrócić mu nadzieję i wiarę, że da radę?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taka ja
wielki mistrz pisarstwa stopnia VI 1500



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 17:05:09, 05 Lipiec 2008, Sobota , 186     Temat postu:

witaj na forum Maui
widzialam ze wczoraj bylas tez w naszym pokoju
witaj i tam Smile
niestety u przyjaciela opisujesz ksiazkowe objawy depresji
dobrze ze ma Ciebie
sam sobie nie poradzi
a Ty postepujesz w najwlasciwszy sposob - wie ze jestes
odpowiadam na swoim przykladzie z tej "drugiej strony"
to nie Wasz znajomosc jest obojetna - to jeden z objawow choroby
wlasnie te maile, kontakt - nawet zeby razem pomilczec czy pogadac o pogodzie duzo chorym daja, ale nic na sile - bo sie odsunie jeszcze bardziej
i porada u psychologa jako osoby zdrowej o profesjonalne rady postepowania tez jest wskazana
wszystko w celu zeby sam sie zwrocil o pomoc, zeby zechcial znowu zyc
postepujesz rozsadnie i madrze, a Twoj przyjaciel ma szczescie ze ma taka znajoma
zycze powodzenia i wytrwalosci
mozemy tez na czacie czy na forum dalej porozmawiac
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maui
Gość






PostWysłany: Sobota 17:15:38, 05 Lipiec 2008, Sobota , 186     Temat postu:

A jeśli z takich czy innych względów mu po prostu nie odpowiadam? W sumie kiedyś nazywał mnie "swoją kobietą". Bał się zaangażowania i pewnie boi się nadal. Przestał wierzyć w sens naszego związku, a swoją była żonę nazywa nadal "moja żona" Sad Niezbyt dobrze czuję się z tym natręctwem... tzn mam wrażenie, że tym moim zostawianiem wiadomości na gg, pisaniem smsów, mailów, na które nie dostaję odpowiedzi po prostu zawracam mu głowę, a każdego razu gdy on to czyta myśli sobie "o rany, znowu ona, niech mi da wreszcie spokój". Mam nadzieję,ze tak jednak nie jest. Nigdy mi nie powiedział, że mu na mnie zależy, że jestem dla niego ważna. Zrywa na każdym kroku naszą znajomość, mówi, żebym o nim zapomniała, znalazła sobie kogoś bez przeszłości. Wkurza się o wszystko, o byle uwagi. Mam wrażenie, że naprawdę chce się mnie pozbyć. A im bardziej naciskam, tym on bardziej się izoluje ode mnie... To strasznie mnie boli,ale nie chcę się poddawać. Dziękuję za odpowiedź, bo takie mnie bardzo motywują i podtrzymują w moich działaniach. Nie chcę zrobić z siebie idiotki, która nie ma swojej godności i pcha się butami na siłę w jego serce....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taka ja
wielki mistrz pisarstwa stopnia VI 1500



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 15:13:26, 15 Lipiec 2008, Wtorek , 196     Temat postu:

Maui
pozdrawiam
napisz czy cos sie zmienilo
a czy twoj przyjaciel ma innych bliskich obok siebie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maui
Gość






PostWysłany: Wtorek 18:14:49, 15 Lipiec 2008, Wtorek , 196     Temat postu:

Niestety nie ma Sad Z żoną widuje się raz w tygodniu, gdy idzie odwiedzić syna.
Byliśmy ostatnio na jednym miejscu wypoczynkowym przez tydzień, chociaż mieliśmy zupełnie inną pracę do wykonania. Pewnego wieczoru (a raczej nocy) zaproponowałam mu spacer po lesie. Poszliśmy. Było cudownie. Mogłam się w niego wtulać, szliśmy za rękę. Gdy powiedziałam mu, że go kocham, on odpowiedział "nie.... chociaż....a może i tak.... ale nie warto...", potem powiedziałam mu jeszcze, że jestem przy nim, a on odparł "właśnie widzę". Bardzo miło mi się zrobiło. Kiedy prawiłam mu komplementy i wyrażałam swoje uczucia w stosunku do niego, on starał się przerywać mówiąc "przestań, nie chcę tego słuchać". Nie wiem, dlaczego to go tak bolało. słuchałam tego co miał mi do powiedzenia, na temat swojego bólu i cierpienia, parafrazowałam jego zwierzenia, bo chciałam, żeby czuł, że go wspieram i jeśli nie rozumiem, - to staram zrozumieć. Bardzo mi zależało na tym, żeby czuł się kochany, wspierany i żeby wiedział, że w moich oczach jest kimś wyjątkowym. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że wyjeżdżam po wakacjach do innego miasta na studia, oddalonego o ponad 200 km. Jak on się o tym dowie, to boję się, że całkowicie położy lagę na naszą znajomość. Na dodatek będzie mi ciężej być przy nim na odległość... boję się, że fakt mojego wyjazdu (który wyklarował się właściwie dzisiaj, z nim porozmawiam o tym jak najszybciej, chociaż się tego spodziewał) spowoduje, że całkowicie się ode mnie odetnie. Nie wiem w jaki sposób mu udowodnić, że mimo tego,że wyjadę nie mam zamiaru się od niego odwracać. Chociaż będzie to trudniejsze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 19:32:23, 15 Lipiec 2008, Wtorek , 196     Temat postu:

Maui, mozecie mailowac i rozmawiac przez skype....ale nie staraj sie niczego robic na sile....delikatnie dawaj mu do zrozumienia, ze jest dla Ciebie bardzo wazna osoba....staraj sie aby Wasze kontakty byly jak najczestsze...rozmawiaj z nim na tematy, ktore dawniej go interesowaly...
Gdybys mogla go namowic na wizyte u psychiatry....

Pozdrawiam cieplo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maui
Gość






PostWysłany: Wtorek 20:24:08, 15 Lipiec 2008, Wtorek , 196     Temat postu:

Szczerze mówiąc panicznie się boję, że mnie odrzuci. Już się dowiedział że wyjeżdżam bo napisał do mnie smsa z zapytaniem czy załatwiłam wszystko związane ze studiami. Napisałam mu, że tak i że już wiem, gdzie go zabiorę jak będzie do mnie przyjeżdżał. Zapytał się gdzie:) Jutro mamy się spotkać i porozmawiać, bo wracam do pracy tam gdzie on jest. Wezmę mu jego ulubione słodycze:)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 7:53:19, 29 Lipiec 2008, Wtorek , 210     Temat postu:

Maui, napisz prosze jak wypadla ta rozmowa.........i jak mu pomagasz..........pamietaj delikatnie i nic na sile..........

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin