Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Depresja. Tak ciężko się przyznać do słabości.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Poniedziałek 23:47:06, 01 Grudzień 2014, Poniedziałek , 334     Temat postu:

Im dłużej żyję na tym świecie to dochodzę do wniosku że ja tu nie pasuję.
Przestałam brać leki. Byłam u psychiatry ale nie wspomniałam mu o tym. Już ich nie chcę brać, moje samopoczucie jest identyczne czy je biorę czy nie. Dalej nie śpię, jest to męczące, ale nie moge pójść po tabletki nasenne bo połknęłam zapas na miesiąc i chyba mi na razie nie przepisze lekarka. Staram się żartować z tego co zrobiłam, żeby się ludzie nie czepiali.
Sama nie wiem co mam robić, może mi czegoś w życiu brakuje? Tylko czego? Może osoby która postara się zrozumieć co siedzi w mojej głowie i czemu tak bardzo nie chcę żyć? Brak mi pomysłów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 23:48:01, 03 Grudzień 2014, Środa , 336     Temat postu:

I znowu nie mogę spać.Ciekawa jestem jak to długo potrwa? Kładę sie o 4 a wstaję o 10 tylko dla tego że dziecko jest chore i nie chodzi do szkoły. A jak będę funkcjonować jak już pójdzie do szkoły? Poszłabym na spacer ale o tej porze to by było dziwne. Czy to takie dziwne że ja naprawdę nie chcę żyć? Dlaczedo mam takie myśli, dlaczego to siedzi mi w głowie?Dlaczego tak bardzo nie chcę zyć?Ludzi toleruję, rodzinę toleruję, nie wiem jak długo jeszcze. Powtarzam sobie byle do maj, po komunii skończę z tym. Ale jak mam wytrzymać tyle czasu? Rodzina teraz ciągle mi powtarza że mnie kocha i że są ze mną, tylko ja tego nie potrzebuję. A wręcz drażni mnie to w tej chwili. Nie wiem czy ktoś mnie rozumie, wiem że z moimi uczuciami jestem sama i nikt nie jest w stanie mi pomóc. Ja nie chcę się leczyć bo wiem że to nic nie da. Zrozumiałam że jedynym lekarstwem dla mnie byłaby praca, której nie mam i której nie będę miała. Tylko to ostatnio trzymało mnie przy "normalnych myślach" choć dziś już nie wiem co one oznaczają i czy nie były skutkiem tabletek które brałam. Nic już nie wiem. Wegetacja to stan w którym się znajduję a on mi nie odpowiada. Jednak idę się przejść, mmoże to coś pomoże?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czwartek 0:11:19, 04 Grudzień 2014, Czwartek , 337     Temat postu:

Zawsze moim marzeniem było żeby na moim pogżebie zagrali i zaśpiewali tę piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=CyrAmggSXoo
Przy niej jestem w stanie szczerze się uśmiechnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czwartek 9:53:08, 04 Grudzień 2014, Czwartek , 337     Temat postu:

Zasnęłam o 5, wstałam po 9. Znowu będę chodzić jak zombi przez cały czas.
Dzisiaj w nocy myślałam o swoim pogrzebie, jaki ma być. Nie chcę żadnych wieńcóe, kwiatów. Pieniądze które ludzie mieliby na to wydać będą wrzucać do puszki a kwotę moja rodzin przeznaczy na wybrany przeze mnie cel. Uważam że tak będzie najlepiej, mi kwiaty nie będą potrzebne a pieniądze potrzebującym się przydadzą. I ma być stypa gdzie będą mnie wspiminać, ale tak na wesoło. Podobno jestem ................. (Każdy z nas udaje) więc niech to wspominają. Mam być skremowana więc na ubranie nie będą musieli wydać. A i moje narządy te które się nadadzą mają zostać przekazane. Taka jest moja wola. myślę że nie mam wyg€rowanych wymagań?
Dziwne myśleć o pogrzebie, mieć wszystko zaplanowane? Ja nie potrafię o tym nie myśleć.
Znowu płaczę, zasypiam z płaczem, budzę się z płaczem, przez cały dzień towarzyszy mi płacz i smutek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czwartek 23:11:23, 04 Grudzień 2014, Czwartek , 337     Temat postu:

Wyglądam tragicznie, jak gdybyb chlała od tygodnia.Może uda mi się kiedyś zasnąć o normalnej porze.
Dzisiaj próbowałam przymilać się do męża, ale jak zwykle mnie odepchną. Takie moje zycie, bez uczuć, nammiętność, bez niczego. Wegetacja i nic więcej. Nie chcę takiego zycia. Nie chcę wcale zycia. Dlaczego mówi sie ze życie to dar, od kogo? moje życie to nie dar, to przekleństwo. Widocznie tak musi być. Pewnie do nieba nie trafię, ale chyba mi nie zależy. Na niczym mi nie zależy. Chcę być już wolna, wtedy będę szczęśliwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 11:40:19, 05 Grudzień 2014, Piątek , 338     Temat postu:

Dziś spałama całe dwie godziny. Muszę kiedyś paść i się wyspać.
Ale to mało ważne. Chcę wyjść z domu i już więcej nie wrócić. Jak może mi pomóc ktoś kto mnie ma gdzieś a skupia się tylko na sobie i własnych potzrebach? Taki jest mój mąż, myślałam że się coś zmieni, ale nie mam na co liczyć. Potrafi tylko mnie krytykować i to przy dziecku. A ona później traktuje mnie tak jak on. Tacie wolno to jej też. Mama jest po to żeby od nij żądać, wymagać i żeby była na każde skinienie. Ja na prawdę już nie daję rady z niczym, chcę tylko spokoju i poszanaowania tego co robię. Czy to tak wiele. Mam dni że sie zastanawiam czy nie myślę egoistyczni( to znaczy że jeszcze walczę) bo chcę tak naprawdę zostawić rodzinę. Ale oni na to zasługują, a ja zasługuję na spokój. Tylko tego chcę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 11:41:10, 05 Grudzień 2014, Piątek , 338     Temat postu:

Nie wiem czy dam radę wytrzymać do maja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Poniedziałek 23:22:49, 08 Grudzień 2014, Poniedziałek , 341     Temat postu:

Myśli, myśli i jeszcze raz mysli. Co można z nimi zrobić? Cyba nic. Muszę się przyznać że nie biorę leków, ale postanowiłam znaleźć pracę. Nie będzie to łastwe. Może dam radę, a może nie? Jeszcze nie wiem. Nie mam cierpliwości brak mi humoru. Ale nie piszę niczego nowego, prawda? Nie biorę leków i zamierzam zrezygnować z leczenia. To jednak prawda ze nikt nie jest w stanie i chyba nie za bardzo chce mi pomóc. Bo jak? Ja sama nie wiem jak mi można pomóc. Dobija mnie świat i to co nam daje. Czuję się jak wyrzutek społeczeństwa który musi błagać o jałmużnę. Tylko nie wiem po co bo i tak żyję z rodziną w skrajnym ubóstwie, Jak większość nas.
Dziś miałam takiego nerwa ze byłam w stanie wlać córcwe. Prawdę mówiąc należało jaj się.
Mam zaczęć chodzić od stycznia na tę dziwną terapię, ale mi sie nie chce. Będę uziemiona na cały rok, jeśli dostałabym pracę w innym mieście to nie będę mogła wyjechać. Czy taka terapia ma sene? Nie będę mogła podiąć pracy bo będzie terapia, którai tak skończy się jak zwykle. Chyba za długo sie leczę aby mnieć nadzieję że wyjdę z depresji. Powinnam dopasować się do ludzi i świata, ale nie potrafię. Zauważyłam że łatwo mnie zranić, a im więcej daje z siebia innym tym bardziej dostaję w dup..............


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 16:47:05, 10 Grudzień 2014, Środa , 343     Temat postu:

zmuszam się do wszystkiego, a szczególnie do życia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 7:30:33, 12 Grudzień 2014, Piątek , 345     Temat postu:

Bezsenność wróciła. Leże i myślę nad wszystkim. Postanowiłam sie nie leczyć, nie będę chodziła na terapię. Bo to nie ma sensu. zawsze kończy się tak samo. Zrozumiała dlaczego moje życie tak wygląda. Jestem za bardzo ludzka dla ludzi i to mnie gubi. Dostaje kopa za to że im pomagam, a później nie mogę się po tym pozbierać. Bo nie rozumiem jak można drugiego człowieka który jest dla nas po prostu dobry, tak zgnoić. Nie tyczy sie to jakiegoś konkretnego wydarzenia, ale ogólnie cłego mojego zycia. Jestem jednak za wrażliwa i nie razdzę sobie już z niczym. Ale to ludzie mne do tego doprowadzili.
Cyba jednak nie powinnam zganiać winy za swoją chorobę na innych.Nieważne. i tak będę próbowała jeszcze raz odebrać sobie zycie.I będę próbowała do skutku. Dlatego nic nie ma sensu. Sens mam tylko jeden.
I zakończę na tym pisanie bo nie przynosi mi ono ulgi. Ja na prawdę mam posrane w głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 12 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin