Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy to już jest Początek - Końca?
Idź do strony 1, 2, 3 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angie
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 0:20:07, 10 Maj 2008, Sobota , 130     Temat postu: Czy to już jest Początek - Końca?

Witajcie ! Niektórzy mniej-więcej znają mnie już z czatu-depresja.Postanowiłam tutaj pisać,gdyż uważam,że jest to najlepsze miejsce na to,by wyrzucić z siebie to,co mnie "boli". Moje prawdziwe imię to Kasia;mam 23 lata;mieszkam razem z Rodzicami i ... Kotem.Podłoże moich zaburzeń psychicznych miało już miejsce w dzieciństwie.Mój Ojciec był alkoholikiem (obecnie nie pije;jest ciężko chory).Nigdy nie podniósł na mnie ręki;ale za to urządzał STRASZNE awantury w domu,wyzywał mnie od najgorszych.Było mi bardzo przykro,że tak postępuje.Wstydziłam się bardzo długo za Niego.Jako dziecko byłam bardzo przelękniętą i chorobliwie nieśmiałą dziewczynką.Odkąd pamiętam miałam bardzo duże lęki szkolne,bałam się cokolwiek powiedzieć.Zawsze trzymałam się na uboczu;nie miałam za dużo koleżanek.Byłam wyśmiewana przez rówieśników i nie tylko przez nich.Dokuczali mi,wyzywali,a ja coraz bardziej się w sobie zamykałam.Gdy miałam 12 lat zachorowałam na Anoreksję;przestałam jeść.Doprowadziłam się do wagi 25kg. przy wzroście 1.60cm. .Moje zycie było zagrożone;trafiłam po raz pierwszy do szpitala psychiatrycznego (miałam wtedy 13 lat).Lekarze podciągneli mnie zdrowotnie;wyszłam po 2-óch miesiącach.Pobyt wspominam nawet nie najgorzej;poznałam kilka osób,z którymi się zakolegowałam.Po jakimś czasie przerwałam terapię;odstawiłam leki i jakoś sobie żyłam.Radziłam sobie nawet nie tak źle.Nie miałam nawrotów choroby.Piekło zaczęło się,gdy miałam 19 lat.Alkoholizm Ojca;stresy szkolne;zmuszanie mnie do matury,do której i tak w końcu nie przystąpiłam.Po raz pierwszy zaczęłam się wtedy okaleczać,przypalać papierosami;anoreksja wróciła.Byłam tak zdesperowana,że pewnego dnia w drodze do szkoły rzuciłam się pod samochód (to była moja pierwsza próba samobójcza).Odratowali mnie;trafiłam po raz drugi do "psychiatryka".Tam utuczyli mnie,jak Prosię.Jednak mój stan psychiczny nie ulegał poprawie;fareszowali mnie lekami ,po których miałam halucynacje.Chciałam z tamtąd już wyjść,jak najszybciej.Okłamywałam lekarzy,że czuję się znacznie lepiej;miałam dość.Wypuścili mnie; w szpitalu byłam w sumie 3 miesiące.Nadal miałam myśli samobójcze i czułam się jeszcze gorzej,niż wcześniej.Po dwóch miesiącach trafiłam po raz trzeci do szpitala;podcięłam sobie żyły.Tam siedziałam już 4 miesiące.Na terenie szpitala poznałam chłopaka;był on moim pierwszym chłopakiem.Prosto ze szpitala pojechałam do ośrodka rehabilitacyjnego dla osób z problemami psychicznymi;mój chłopak też tam pojechał,więc byliśmy razem.Tam po raz drugi podcięłam sobie żyły;z ośrodka przewieźli mnie karetką do "wariatkowa".Tam spędziłam kolejne 2 miesiące.Wkońcu wyszłam na wolność;wróciłam do domu.Nadal byłam z chłopakiem.Przez pierwsze 4 miesiące był dla mnie bardzo dobry;moi Rodzice Go lubili;dopiero później wyszło jego prawdziwe oblicze.Bił mnie,poniżał i gwałcił;groził mi, że jeżeli od niego odejdę to mnie "załatwi".Bałam się;trwałam w tym chorym związku ponad rok.Dopiero z pomocą lekarki,zdobyłam się na odwagę i poprostu od niego odeszłam.Wniosłam sprawę do sądu,jednak po jakimś czasie ją wycofałam;nie chciałam,by moi Rodzice poznali prawdę.Wydzwania do mnie do dnia dzisiejszego,ale nie odważy się już tutaj przyjechać.To on pierwszy podał mi narkotyki,od których się uzależniłam.Nie brałam długo,bo prawie rok,ale za to bardzo intensywnie.Pewnego dnia przedawkowałam,dostałam zapaści i trafiłam na detoks.Tam spędziłam pół roku;w międzyczasie miałam kolejną próbę samobójczą (powiesiłam się na terenie szpitala).Odratowali mnie.Żyję nadal,niestety!Od odwyku minęły dwa lata i od tamtego momentu nie ćpam;jestem "czysta".Chociaż narkomanką zostanę do końca życia.Powracając jeszcze do momentu,gdy brałam narkotyki:potrzebowałam na nie pieniędzy,więc zaczęłam się prostytuować.Trwało to rok i trwa to do dnia dzisiejszego,tyle,że z kilkumiesięcznymi przerwami.Nie chcę tego robić,ale boję się odmówić.Na szczęście i na nieszczęście zachorowałam fizycznie,co uniemożliwia mi kontakty seksualne w chwili obecnej.Tak przedstawia się moje dotychczasowe życie w WIELKIM skrócie.Obecnie jestem w ostrej fazie depresji i anoreksji,dodatkowo zdiagnozowano u mnie zaburzenia osobowości typu Borderline.Nie mam żadnego CELU,ani żadnej motywacji do życia!Straciłam całkowicie Nadzieję na poprawę z dnia na dzień pogrążam się coraz bardziej.Każdej nocy modlę się o to,żeby rano sie nie obudzić;żeby umrzeć podczas snu.Niestety moje prośby nie zostały jeszcze wysłuchane;może powinnam wskazać - Śmierci - dokładniejszy "adres" do siebie?!"KOCHAM ŚMIERĆ,BO TYLKO ONA NA MNIE CZEKA".Poddałam się!Na zewnątrz uśmiech,a w środku czarna przepaść i rozpacz.Nienawidzę siebie za to kim jestem;kim byłam i jak postępowałam!A pierwszym krokiem do wyzdrowienia jest zaakceptować siebie i polubić.Jednak w moim przypadku jest to niemożliwe.Zastanawiam się,po co wogóle kontynuuję terapię;po co biorę leki,jak ja i tak nie chcę się leczyć?.Najpierw Ktoś musiałby mnie nauczyć - CHCIEĆ;pytanie tylko,czy jest to wogóle możliwe?Moim zdaniem - Nie jest możliwe! Od ponad czterech lat obracam sie w tym błędnym kole,z którego tak naprawdę nie ma wyjścia.Jestem NIKIM!Mam 23 lata i NIC,dosłownie NIC nie osiągnęłam w swoim życiu.Zawiodłam Rodziców,pokładali we mnie tyle nadziei.Jestem tylko PASOŻYTEM na tym Świecie! Nie powinnam była wogóle się narodzić!Same problemy ze mna ,a zero pożytku.Wiem,że użalam się nad sobą;ale jest mi BARDZO źle.Do tego doszły problemy fizyczne.Cierpię na przewlekłe i ostre zapalenie jelit,a moje nerki ledwo pracują."Uroki" anoreksji.Nawet,gdybym chciała odbudować wszystkie szkody,nie jest to możliwe.Najlepsze i najdroższe leki mi nie pomogą;musiałabym chyba narodzić się na nowo.Żyję,bo żyję;ale tak naprawdę czekam tylko na jedno - na Śmierć!!![/b]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angie
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 0:39:26, 10 Maj 2008, Sobota , 130     Temat postu:

Już od dawna , moje życie maluje się w Czarnych barwach;
Życie moje sens straciło , wszystko mi się zawaliło;
Na dno spadam coraz głębiej , topie się w bagnie Chorób i Cierpień;
Smutek Duszę mą rozrywa , a Nadziei wciąż ubywa;
Natłok Myśli w mojej głowie , powoduje,że się dwoje.
Moje ciało BÓL wygina ,
Lecz przed byciem Doskonałą ,
Nawet Ból mnie nie powstrzyma.
Twarz blada , a na niej zmęczenie,
Brak uśmiechu
I pod oczami cienie;
Skóra się łuszczy ,
Włosy wypadają ,
Ciało wciąż chudnie
I kości wystają.
ANOREXIA powoduje , że wspaniale się z tym czuje !
Taki jest właśnie mój sposób na życie;
Chudnąć bez granic,
Walcząc z przytyciem !
Każdy "MOTYLEK" Ci to powie , że
jedzenie jest Twym WROGIEM !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Sobota 1:07:32, 10 Maj 2008, Sobota , 130     Temat postu: Re: Czy to już jest Początek - Końca?

Angie napisał:
Witajcie ! Niektórzy mniej-więcej znają mnie już z czatu-depresja.Postanowiłam tutaj pisać,gdyż uważam,że jest to najlepsze miejsce na to,by wyrzucić z siebie to,co mnie "boli". Moje prawdziwe imię to Kasia;mam 23 lata;mieszkam razem z Rodzicami i ... Kotem.Podłoże moich zaburzeń psychicznych miało już miejsce w dzieciństwie.Mój Ojciec był alkoholikiem (obecnie nie pije;jest ciężko chory).Nigdy nie podniósł na mnie ręki;ale za to urządzał STRASZNE awantury w domu,wyzywał mnie od najgorszych.Było mi bardzo przykro,że tak postępuje.Wstydziłam się bardzo długo za Niego.Jako dziecko byłam bardzo przelękniętą i chorobliwie nieśmiałą dziewczynką.Odkąd pamiętam miałam bardzo duże lęki szkolne,bałam się cokolwiek powiedzieć.Zawsze trzymałam się na uboczu;nie miałam za dużo koleżanek.Byłam wyśmiewana przez rówieśników i nie tylko przez nich.Dokuczali mi,wyzywali,a ja coraz bardziej się w sobie zamykałam.Gdy miałam 12 lat zachorowałam na Anoreksję;przestałam jeść.Doprowadziłam się do wagi 25kg. przy wzroście 1.60cm. .Moje zycie było zagrożone;trafiłam po raz pierwszy do szpitala psychiatrycznego (miałam wtedy 13 lat).Lekarze podciągneli mnie zdrowotnie;wyszłam po 2-óch miesiącach.Pobyt wspominam nawet nie najgorzej;poznałam kilka osób,z którymi się zakolegowałam.Po jakimś czasie przerwałam terapię;odstawiłam leki i jakoś sobie żyłam.Radziłam sobie nawet nie tak źle.Nie miałam nawrotów choroby.Piekło zaczęło się,gdy miałam 19 lat.Alkoholizm Ojca;stresy szkolne;zmuszanie mnie do matury,do której i tak w końcu nie przystąpiłam.Po raz pierwszy zaczęłam się wtedy okaleczać,przypalać papierosami;anoreksja wróciła.Byłam tak zdesperowana,że pewnego dnia w drodze do szkoły rzuciłam się pod samochód (to była moja pierwsza próba samobójcza).Odratowali mnie;trafiłam po raz drugi do "psychiatryka".Tam utuczyli mnie,jak Prosię.Jednak mój stan psychiczny nie ulegał poprawie;fareszowali mnie lekami ,po których miałam halucynacje.Chciałam z tamtąd już wyjść,jak najszybciej.Okłamywałam lekarzy,że czuję się znacznie lepiej;miałam dość.Wypuścili mnie; w szpitalu byłam w sumie 3 miesiące.Nadal miałam myśli samobójcze i czułam się jeszcze gorzej,niż wcześniej.Po dwóch miesiącach trafiłam po raz trzeci do szpitala;podcięłam sobie żyły.Tam siedziałam już 4 miesiące.Na terenie szpitala poznałam chłopaka;był on moim pierwszym chłopakiem.Prosto ze szpitala pojechałam do ośrodka rehabilitacyjnego dla osób z problemami psychicznymi;mój chłopak też tam pojechał,więc byliśmy razem.Tam po raz drugi podcięłam sobie żyły;z ośrodka przewieźli mnie karetką do "wariatkowa".Tam spędziłam kolejne 2 miesiące.Wkońcu wyszłam na wolność;wróciłam do domu.Nadal byłam z chłopakiem.Przez pierwsze 4 miesiące był dla mnie bardzo dobry;moi Rodzice Go lubili;dopiero później wyszło jego prawdziwe oblicze.Bił mnie,poniżał i gwałcił;groził mi, że jeżeli od niego odejdę to mnie "załatwi".Bałam się;trwałam w tym chorym związku ponad rok.Dopiero z pomocą lekarki,zdobyłam się na odwagę i poprostu od niego odeszłam.Wniosłam sprawę do sądu,jednak po jakimś czasie ją wycofałam;nie chciałam,by moi Rodzice poznali prawdę.Wydzwania do mnie do dnia dzisiejszego,ale nie odważy się już tutaj przyjechać.To on pierwszy podał mi narkotyki,od których się uzależniłam.Nie brałam długo,bo prawie rok,ale za to bardzo intensywnie.Pewnego dnia przedawkowałam,dostałam zapaści i trafiłam na detoks.Tam spędziłam pół roku;w międzyczasie miałam kolejną próbę samobójczą (powiesiłam się na terenie szpitala).Odratowali mnie.Żyję nadal,niestety!Od odwyku minęły dwa lata i od tamtego momentu nie ćpam;jestem "czysta".Chociaż narkomanką zostanę do końca życia.Powracając jeszcze do momentu,gdy brałam narkotyki:potrzebowałam na nie pieniędzy,więc zaczęłam się prostytuować.Trwało to rok i trwa to do dnia dzisiejszego,tyle,że z kilkumiesięcznymi przerwami.Nie chcę tego robić,ale boję się odmówić.Na szczęście i na nieszczęście zachorowałam fizycznie,co uniemożliwia mi kontakty seksualne w chwili obecnej.Tak przedstawia się moje dotychczasowe życie w WIELKIM skrócie.Obecnie jestem w ostrej fazie depresji i anoreksji,dodatkowo zdiagnozowano u mnie zaburzenia osobowości typu Borderline.Nie mam żadnego CELU,ani żadnej motywacji do życia!Straciłam całkowicie Nadzieję na poprawę z dnia na dzień pogrążam się coraz bardziej.Każdej nocy modlę się o to,żeby rano sie nie obudzić;żeby umrzeć podczas snu.Niestety moje prośby nie zostały jeszcze wysłuchane;może powinnam wskazać - Śmierci - dokładniejszy "adres" do siebie?!"KOCHAM ŚMIERĆ,BO TYLKO ONA NA MNIE CZEKA".Poddałam się!Na zewnątrz uśmiech,a w środku czarna przepaść i rozpacz.Nienawidzę siebie za to kim jestem;kim byłam i jak postępowałam!A pierwszym krokiem do wyzdrowienia jest zaakceptować siebie i polubić.Jednak w moim przypadku jest to niemożliwe.Zastanawiam się,po co wogóle kontynuuję terapię;po co biorę leki,jak ja i tak nie chcę się leczyć?.Najpierw Ktoś musiałby mnie nauczyć - CHCIEĆ;pytanie tylko,czy jest to wogóle możliwe?Moim zdaniem - Nie jest możliwe! Od ponad czterech lat obracam sie w tym błędnym kole,z którego tak naprawdę nie ma wyjścia.Jestem NIKIM!Mam 23 lata i NIC,dosłownie NIC nie osiągnęłam w swoim życiu.Zawiodłam Rodziców,pokładali we mnie tyle nadziei.Jestem tylko PASOŻYTEM na tym Świecie! Nie powinnam była wogóle się narodzić!Same problemy ze mna ,a zero pożytku.Wiem,że użalam się nad sobą;ale jest mi BARDZO źle.Do tego doszły problemy fizyczne.Cierpię na przewlekłe i ostre zapalenie jelit,a moje nerki ledwo pracują."Uroki" anoreksji.Nawet,gdybym chciała odbudować wszystkie szkody,nie jest to możliwe.Najlepsze i najdroższe leki mi nie pomogą;musiałabym chyba narodzić się na nowo.Żyję,bo żyję;ale tak naprawdę czekam tylko na jedno - na Śmierć!!![/b]




...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
arabeska22
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 1:38:59, 10 Maj 2008, Sobota , 130     Temat postu:

Angie prosze walcz !!!
Wiesz ze warto pisalam ci
ze mozna wygrac , prosze UWIERZ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 7:50:08, 10 Maj 2008, Sobota , 130     Temat postu:

"Wiele tracimy wskutek tego, ze przedwczesnie uznajemy cos za stracone"
Goethe


Angie, zycze Ci duzo nadziei i sil.....jestesmy z Toba....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taka ja
wielki mistrz pisarstwa stopnia VI 1500



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 7:51:43, 10 Maj 2008, Sobota , 130     Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angie
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 16:17:59, 13 Maj 2008, Wtorek , 133     Temat postu:

Czuję się tak źle,że chyba już gorzej czuc się nie mogę. Nienawidzę ludzi tylko zadają mi BÓL Psychiczny! Odrzucają mnie,ciągle krytykują,mówią ,że kłamię. To są Potwory,a nie ludzie! Po co ma żyć w tym PIEKLE?! ZERO Zrozumienia! ZERO Tolerancji! ZERO...! Życie jest OKROPNE;ludzie są OKROPNI! Nic,tylko od razu najlepiej ze sobą skończyć! Jak długo? Pytam się:jak długo jeszcze mam to wszystko znosić?! MAM DOŚĆ!!! Najłatwiej jest skrytykować drugą osobę,bo już wysiłek jest ją zrozumieć! Ludzie stali się "martwi",puści i pozbawieni uczuć. Ja z pomocą do innych,a oni wbijają mi nóż w plecy! Poprostu ŻAL ściska. Sad Ja nie pasuję do tego świata,jestem za wrażliwa. NIESTETY! Jestem też naiwna,ufam ludziom,każdemu daję szansę i to jest mój DUŻY BŁĄD! Może ja też powinnam stać się ZIMNĄ i BEZ SERCA istotą;to może bym wtedy tak nie cierpiała?. Nie wiem;być może taka powinnam być;byłoby mi napewno lżej żyć w tym podłym i bezdusznym świecie! Jednak taka nie jestem i dlatego wszyscy mnie sponiewierają. Cóż ja na to poradzę;jestem inna. Ja nie chcę żyć!!! Nie chcę Waszej pomocy! Zostawcie mnie w spokoju! Żyję sama,to sama UMRĘ! Myślałam, że znajdę tutaj ukojenie dla swojego cierpienia;a Wy zadajecie mi jeszcze Większy BÓL!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angie
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 16:21:53, 13 Maj 2008, Wtorek , 133     Temat postu:

Jak wstałam , tak upadłam ;
Jak żyłam , tak umieram ;
Jak jestem , tak odchodzę !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wtorek 20:23:00, 13 Maj 2008, Wtorek , 133     Temat postu:

Amgieej sama gubisz sie w tym co piszesz , chcesz , nie chcesz pomocy .
jestes chora., leczysz sie nie leczysz , stan sie zimna bedzie lepiej napewno
oj dziewczyno , na wlasne tylko wlasne zyczenie robisz to co robisz , co wybierzesz twoja sprawa , jestes dorosla i nie obwiniaj swiata i ludzi o wszystko , podaja ci rece a ty je odtracasz , wiec to twoj wybor
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angie
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Piątek 13:39:08, 23 Maj 2008, Piątek , 143     Temat postu:

Czuję się nikim ; czuję się bezużyteczną istotą i pasożytem. Zastanawiam się , po co jeszcze walczę , skoro i tak jestem z góry przegrana?! Sama nie wiem , czego chcę : z jednej strony wołam rozpaczliwie o pomoc , jednak z drugiej strony , gdy Ktoś wyciąga do mnie "pomocną dłoń" to ją odpycham. Kim jestem?; po co żyję?; dlaczego wogóle się urodziłam? Tak wiele pytań bez odpowiedzi. Same sprzeczności we mnie ; Myśli pożerają mnie żywcem. Moja iskierka Nadziei powoli wygasa , z minuty na minutę , z godziny na godzinę , z dnia na dzień jest coraz mniejsza. Jestem coraz bliżej Śmierci ; czekam na Nią , jak na swoje Zbawienie. Czuję się coraz bardziej samotna ; oderwana od rzeczywistości i ludzi ; zamknęłam się w swoim "chorym" świecie. Nie mam siły rozmawiać z ludźmi , nawet z własnymi Rodzicami i tak nie zrozumieją tego , co czuję "w środku" , tego co się dzieje w mojej psychice. Zresztą , czy to by coś zmieniło? Nie mam siły tłumaczyć się ze swoich Myśli. Zdaję sobie sprawę , że sama siebie niszczę , że pogrążam się coraz bardziej , że sama nakręcam się pesymistycznie (ale cóż mi z tej wiedzy) , kiedy ja naprawdę nie mam siły i motywacji do tego , by cokolwiek chcieć zmienić w sobie na lepsze. Brak Siły ; Brak Wiary ; a Nadzieja wygasa. Mam wrażenie , że żyję "w piekle" ; BÓL Psychiczny jest niedowytrzymania. Odcięłam się od ludzi , nawet osoby bliskie mojemu Sercu stały mi się obce. Oddalam się coraz bardziej , aby tylko nie czuć zbyt Dużego Żalu i Smutku w momencie mojego odejścia. Użalam się nad sobą , ale właśnie to użalanie się ułatwia mi przetrwanie każdego następnego dnia. Piszę to przede wszystkim dla siebie ; nie musicie tego czytać ; ale Proszę Was o jedno - nie krytykujcie mnie. Każda dodatkowa Krytyka powoduje , że moja już bardzo niska samoocena spada do jeszcze niższej , co w konsekwencji mnie zabija. Czasami lepiej jest niektóre osoby , sprawy , sytuacje - przemilczeć. Z góry - Dziękuję! Na zewnątrz Uśmiech , a "w środku" - Ból , to NAJtrudniejsza z życiowych ról.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 1 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin