Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Rinzrel]

Witam wszystkich, mam 18 lat i zrobiłem tutaj specjalnie konto by zaczerpnąć porady.

Od jakiegoś czasu, od dłuższego czasu... 2-3 lata czuje się ciągle zmęczony. Zmęczenie następuje zwłaszcza wtedy, gdy zaczyna się szkoła. Po wakacjach myślałem, że wypocząłem i na początku będzie łatwo, a już w piątek po 6 godzinach lekcyjnych czułem się totalnie wykończony...

W młodszym wieku, podstawówka może początek gimnazjum potrafiłem biegać za piłką przez 8h dziennie prawie bez jedzenia (nie chciało mi się) jedynie o wodzie i czułem się świetnie. Teraz moja kondycja znacznie, ale to znacznie się pogorszyła (przyznaję, że to też moja wina, za bardzo się zasiedziałem)... ledwo pobiegam a zadyszka jak u palacza. Bardzo się pocę, dajmy na to dziś... około 15 min szybkiego marszu a koszulka mokra, o reszcie nie wspominając - jakbym z wody wyciągnął.

Przez to ciągłe zmęczenie często nie mam ochoty spotykać się ze znajomymi. A jak się już spotkam to czuję się dziwnie, jakby niepotrzebny. W grupie znajomych niektórzy coś tam powiedzą do żartu, a mnie to w ogóle nie śmieszy, śmieję się chyba na siłę, żeby na jakiegoś sztywniaka nie wyjść ( nie wiem może to chodzi o to, że każdy odbiera żart inaczej)

Oczywiście, że są takie dni, że mam takiego "Powera", że mógłbym wiele robić, ale takie dni to raczej wakacje, ferie - ogólnie gdy mam wolne. W czasach szkoły też się takie dni zdarzają, ale rzadziej.

Wróćmy jednak do tych znajomych... Kilka lat wstecz było tak, że po prostu drzwi się u mnie nie zamykały. Pożegnałem się z jednym kolegą, zaraz przyszedł drugi i "chodz zagramy w piłkę", następnie przychodzi kolejny "chodz przejedziemy się do sklepu". Po prostu nie mogłem się odgonić. Czasem to musiałem wybierać z którym gdzie iść i co robić.
Z czasem zaczęło mnie to wnerwiać, więc mówiłem że nie chce mi się wychodzić, że muszę coś zrobić i tak się powoli izolowałem. Teraz spotykam się zaledwie z paroma osobami, a i tak nie zawsze chce mi się wychodzić.

Dlaczego tutaj piszę? Dlatego, że wszystko to zaczęło mnie irytować. Jak jestem w szkole to myślę jedynie o tym, by jak najszybciej lekcję się skończyły i jechać do domu odpocząć. Wszyscy wychodzą ze szkoły zadowoleni, a ja myślę tylko o domu. Na lekcjach też się skupić za bardzo nie mogę. Czasami to mam wrażenie, że coś w głowie mi się "porusza". Często mam wrażenie, że ludzie się we mnie dziwnie wpatrują.

Żeby mnie ktoś zle nie zrozumiał... to też nie jest tak, że odcinam się od wszystkich i cały czas dajmy na to w szkole siedzę sam. Przebywam z różnymi osobami, ale często na przekór sobie, żeby nie wyjść na jakiegoś samotnika.

Naczytałem się o objawach depresji i to co wyżej napisałem:
Ciągłe zmęczenie, obojętność, czy nawet nadmierne pocenie coraz bardziej pasuje mi do depresji czego coraz bardziej się obawiam... i tutaj chciałbym się czegoś więcej dowiedzieć.

Być może nie wypisałem wszystkiego, więc na pytania chętnie odpowiem.

[tabo]

nie da sie poprzez forum stwierdzic, czy to depresja

ale obnizenie nastroju na pewno opisujesz, a ono moze (nie musi) wystepowac w przebiegu wielu chorob (czasem nawet dosc odleglych od depresji)

musialbys zasiegnac porady dobrego specjalisty, np. psychiatry lub neuropsychologa, ktorzy maja wiedze i narzedzia diagnostyczne do dyspozycji

pisz z nami, wspolnota pomaga sie ogarniac

[ewa 67]

Powtórzę za tabo . Pisz z nami . We wspólnocie łatwiej ogarnąć swoje problemy i stany emocjonalne .

Ja radziłabym Ci wizytę u psychologa / znajdź dobrego / , wcale nie musi być to depresja . Jesteś cały czas w okresie dojrzewania i Twoje samopoczucie , zaburzenia emocji mogą być z tym związane . Ktoś fachowy musi Ci to wytłumaczyć i ewentualnie w razie konieczności zaplanować pomoc .
Jeżeli Cię to niepokoi to koniecznie coś podziałaj . Im wcześniej tym dla Ciebie lepiej .
Powodzenia . Pozdrawiam Cię .

[ZMĘCZONY80]

Zmęczenie, kiepski nastrój, czy słaba kondycja- to mogą być objawy bardzo wielu chorób, więc nie próbuj postawić sam sobie diagnozy.
Tak jak moi przedmówcy jestem zdania byś udał się do specjalisty, zrobił sobie podstawowe badania.
Zachęcam byś pozostał na tym forum, jest tu wielu życzliwych ludzi, którzy nie jedno w życiu przeszli i którzy służą dobrymi radami.

[DELFINEK]

Witaj....z tego co piszesz przyczyn tych objawow moze byc wiele...ja tu podejrzewam sprawy tarczycy...nieleczona daje takie objawy ...podobne do depresji....ale nie mnie stawiac diagnozy...musisz isc do lekarza pierwszego kantaktu zrobic podstawowe wyniki a oprocz tego TSH...to wynik podstawowy na tarczyce ..i poprosic o skierowanie do ENDOKRYNOLOGA...jak wykluczy sie tarczyce a wyniki badan beda dobre ...bedziesz musial isc do psychiatry on postawi diagnoze i da odpowiednie leki....bedzie oki .....

wiec jutro maszeruj do rodzinnego i rob wyniki....i zobaczymy co dalej...