Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[mka]

Zwykle jak ktoś zapyta 'czy życie ma sens', 'czy warto żyć' itp większość lub wszyscy odpowiedzą mu że jasne że tak.
A jednak?
Doszłam do wniosku że moje życie nie ma sensu.
No bo jaki?
Mam prawie 40 lat. Jestem brzydka. Mam okropne, psujące się zęby - gdyby nie osiągnięcia współczesnej stomatologii byłabym już bezzębna. Mam cienkie puszące się włosy. Wiecie jak wyglądają puszące się włosy? Pamiętacie Gienka Loskę? No to właśnie tak. Z punktu widzenia użytkownika dodam że w zasadzie nic się z nimi nie da zrobić. Próbowałam rozmaitości - szampony i odżywki 'anti-frizz', niektóre cholernie drogie, mycie głowy zimną wodą, różne sera, rycyna, jedwab,olejek aragonowy - zero efektu. Jedyne co na chwilę pomaga to prostownica ale minimum wiatru czy wilgoci ( a tu gdzie mieszkam jest bardzo wilgotno) - i mamna głowie puchatego czupurka. Koloru mysio-siwego. Oczywiście farbuję ale nie mogę za często bo specjaliści odradzają farbowanie przy wypadających włosach. Jestem niska i chociaż obiektywnie wcalenie gruba to jednak moja budowa idealnie symuluje nadwagę - grube, krótkie nogi,duży brzuch (jak nic nie jem przez kilka dni to jest płaski) i duży biust. Pokraka po prostu.
To tyle na zewnątrz. Wewnątrz jest jeszcze gorzej. Jestem absolutnym beztalenciem. Nie potrafię śpiewać (fałszuję niewyobrażalnie), rysować, nie umiem nawiązywać kontaktów (w grupie zawsze byłam outsiderem - nikt nie lubił mojego towarzystwa, byłam i jestem po prostu nudna), nie umiem ładnie się wypowiadać, mam trudności z prowadzeniem samochodu czy znajdowaniem kierunku, nie potrafię ładnie się ubrać ani zrobić makijażu ani urządzić sobie mieszkania. Jestem cienka w sportach. Nie mogę być nauczycielem (byłabym okropnie nudnym) ani prawnikiem (trzeba być błyskotliwym i szybko znajdować właściwą odpowiedź) ani bizneswoman... No może sprawdziłabym się jako ekspedientka w sklepie... albo sprzątaczka. Niestety w tym, czego się nauczyłam też jestem straszną miernotą i ciągle zbieram negatywne opinie. Ludzie mówią, że ich denerwuję. Nie wszyscy, ale zbyt wielu żeby to zignorować.
Nie mam zbyt wielu przyjaciół. Właściwie to tylko 3 koleżanki jeszcze z liceum i parę innych, które są ich koleżankami. Ale teraz mieszkam za granicą i nie spotykam się w zasadzie z nikim...
Czy takie życie ma sens?
Jeśli tak, to jaki? Przetwarzanie O2 w CO2?
Dlaczego tacy ludzie jak ja nie mają prawa do jakiegoś zastrzyku usypiającego?

[Aurellia_]

Zaakceptuj siebie , ze wszystkimi "wadami" i niedoskonałościami. Polub siebie ( przecież masz koleżanki, które Cię lubią więc jesteś fajna). Traktuj siebie jak przyjaciela, nie neguj , ale tłumacz i pomagaj. Nie stawiaj sobie wygórowanych wymagań. Włosy zetnij krótko, ubieraj się w ciuchy optycznie wyszczuplające i wydłużające sylwetkę. Popracuj nad sposobem chodzenia , siadania i ogólnie poruszania się i gestów. Fajna zabawa i naprawdę przynosi efekty. Zyskasz przez to więcej pewności siebie. Zastanów się co Cię interesuje , rozwijaj to. Naprawdę warto. Pozdrawiam cieplutko
Aurellia_

[mka]

[Aurellia_]

Jakie masz dowody, że nie jesteś nic warta ? Czy gdybyś była własną córką , potrafiłabyś powiedzieć ze ona/Ty nie jesteś nic warta ? KAŻDY człowiek jest ważny i wartościowy.
A nawiązywanie kontaktów tez można wypracować . Trochę chęci , trochę systematyczności , małymi kroczkami do celu
Opowiem Ci coś: kilka lat temu też miałam siebie dość ( z powodu choroby ). Na pytanie znajomego tu na czacie: Jak się czujesz? odpowiedziałam " życie mnie przerasta" I on powiedział jedno zdanie: " za dużo w tym "mnie" ". Podziałało uzdrawiająco . Zrozumiałam , ze zbyt dużo myślę o sobie i własnych problemach. Spojrzałam uważniej na ludzi , którzy mnie otaczali . Moje problemy zmalały , gdy było "mnie" mniej w moich myślach.
Życie jest fajne ( mimo wszystko ) ! Może wychodząc jutro na spacer , spotkasz swoje "szczęście " za rogiem ? Bądź dla siebie przyjacielem
Pozdrawiam
Aurellia_

[tabo]

„jeżeli są proste kroki do wykonania – wykonaj je –
niezależnie od tego, czy i co podpowiada Ci wewnętrzny trawiący ogień;
zrób dwa kroki, wykonaj parę oddechów
– zobacz, jak nieskończenie wielki jest świat możliwości,
jeśli tylko spojrzysz poza ułudę swojego ja”
-------
wczoraj tabo robił trening dla grupki dzieci specjalnej troski.
proste, ale ważne ćwiczenia, prowadzące
do nabycia umiejętności świadomego
stawiania granic „zdrowym” agresorom,
którym często wydaje się, że innego
mają prawo „ustawiać” (jak przedmiot)
bento jest chłopakiem, który potrafi zrobić ćwiczony właśnie podstawowy ruch ginga,
ale zamiast tego stoi bezradnie, patrzy tabowi w oczy i pyta
– „jaki to ma sens?”
- „bento, mamy tylko godzine, czas plynie, wiesz co masz zrobić?”
- „wiem, ale to nie ma sensu…”
- „zrób to po prostu, pogadamy o podsumowaniu treningu potem, po prysznicu”
- „nie”
- „bento, to rozkaz!!!”
- „ok, zmusiłeś mnie”
po czym bez wysiłku,
nie zeby najlepiej
i nie zeby najgorzej
chłopak pokazuje ruch
(na podsumowaniu siedzi naburmuszony:
- „ jak już się wszystkiego nauczę, to cię pokonam”
– to takie jego zwyczajowe
„dziękuję”)

[to_ja_golka]

witaj w klubie !

z wlosami akurat problemu nie mam oprocz tego ze wypadaja mi garsciami po lekach ktore biore
zawsze na to pomagala mi skrzypowita i szampon pantine-pro v ale ze wzgledow finansowych zrezygnowalam z tego

pierwszy zab stracilam gdy bylam w czwartej klasie podstawowki...
dzis "jade" na panstwowych co wydawaloby sie bezproblemowe a jednak tak nie jest do konca

gruba nie jestem - przeciwnie jestem chuda i wciaz chudne co bardzo odbija sie na mojej twarzy i szyi a mam 52 lata

cala reszta - idealnie pasuje do mnie

bedziesz chciala - poczytaj troche o mnie
bedziesz chciala - napisz do mnie na pw

czy ja jestem cos warta?
prawdopodobnie nic

ale sa takie sytuacje ze wiem ze jestem potrzebna a to duzo dla mnie znaczy

nie osiagnelam tego tak sobie
pomoglo mi forum,pomogly leki,pomogly terapie

nie pomogli ludzie bo ja akurat w realu nie mam wcale przyjaciol
a to bardzo boli...

mysle ze jednak jest COŚ w tobie o czym moze nie zdajesz sobie sprawy
ale jesli to cos znajdziesz bedziesz miala juz jakis punkt zaczepienia i wtedy powinno sie zaczac zmieniac na lepsze

ale napewno nie bedzie to latwe

mimo to szukaj

pozdrawiam

[mka]

[quote="Aurellia_"]Jakie masz dowody, że nie jesteś nic warta ? Czy gdybyś była własną córką , potrafiłabyś powiedzieć ze ona/Ty nie jesteś nic warta ? KAŻDY człowiek jest ważny i wartościowy.

Tak, jeśli moja córka byłaby taki samym beztalenciem jak ja to na pewno bym jej to powiedziała. Nie ma nic bardziej żałosnego niż beztalencie które zadziera i nosa i myśli że jest wspaniałe tylko świat wokół zły. Ale nie mam córki i nie będę miała -świat nie potrzebuje takich nieudaczników.

[Aurellia_]

Pozdrawiam Cię cieplutko i otulam dobrymi myślami...
Aurellia_

[ewa 67]

Witaj Koleżanko .
Widzę , że Twoje poczucie wartości spadło poniżej zera . Tak to jest - jakie samopoczucie takie widzenie siebie.
Postaraj się popracować nad tym . Tak naprawdę to nie wiesz co inni sądzą o Tobie . To co piszesz to jedynie Twoja opinia na swój temat . Ale czy słuszna ?

Poleciłabym Ci do przeczytania trzy książki . One powinny Ci pomóc w odnalezieniu pozytywnego odbioru swojej osoby :
Ewa Woydyłło ,,Buty szczęścia'' i ,,Sekrety Kobiet '' oraz Louise L. Hay
,,Twoja wewnętrzna moc - poradnik udanego życia dla kobiet '' .

Jeżeli będziesz nadal zaglądała na tę stronę to gdy następnym razem pójdę do swojej fryzjerki zapytam się o puszące się włosy , zobaczymy co ona powie , co poradzi . Może jeszcze coś innego , czego nie wiesz .

Mam nadzieję , że powoli będziesz zmieniała swoje nastawienie do samej siebie . Życie nie koncentruje się tylko na nas samych . Wokół dzieje się wiele rzeczy , niejednokrotnie fajnych tylko trzeba po nie sięgnąć ręką .
Ucz się wierzyć w siebie . Pomogą Ci w tym proponowane przeze mnie książki . Życie jest fajne i należy do nas wszystkich , nie tylko tych urodziwych , pewnych siebie ,idących przez życie przebojem .
Mam w myślach taki fajny tekst ale nie mogę go znaleźć . Gdy go odszukam to jeszcze Ci dopiszę .

Nie odpuściłam , zalazłam .

,, ..... NIE DOSZUKUJ SIĘ W SWOIM WYGLĄDZIE MANKAMENTÓW , TYLKO ZALET I PODKREŚL SWOJĄ URODĘ . tO , CO JEST NIE DO ZMIENIENIA , PO PROSTU ZAAKCEPTUJ I OTWÓRZ SIĘ NA SIEBIE .

NIERAZ WIDZIMY PRZYSTOJNEGO MĘŻCZYZNĘ , KTÓRY U SWEGO BOKU MA KOBIETĘ PRZECIĘTNEJ URODY , O JAKIEJ CZĘSTO MÓWI SIĘ ,,SZARA MYSZKA''. MOŻESZ SIĘ DŁUGO ZASTANAWIAĆ , DLACZEGO TAK JEST, A ODPOWIEDŹ JEST PROSTA : TA ,,SZARA MYSZKA'' CAŁKOWICIE AKCEPTUJE I KOCHA SIEBIE TAKĄ , JAKA JEST . KOBIETA TAKA JEST PEŁNA RADOŚCI, ENERGI WITALNEJ BO JEST SZCZĘŚLIWA I PROMIENNA , PRZEZ TO EMANUJE Z NIEJ SILNA ENERGIA ŻYCIA , KTÓRA IMPONUJE MĘŻCZYŹNIE .

TY TEŻ MOŻESZ SIĘ TAKA STAĆ - TO NIC INNEGO , JAK POZYTYWNE , POGODNE , RADOSNE I PEŁNE MIŁOŚCI NASTAWIENIE DO ŻYCIA . .... ''
Katarzyna Straburzyńska ,, Przez relaks do szczęścia ''

Niech to będzie twoje motto . Pozdrawiam Cię serdecznie .

[marcinek]

każde życie ma sens ... każde życie jest bezcenne! warto o tym pamiętać. pozdrawiam