Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co mam robić ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Sobota 7:59:16, 12 Czerwiec 2010, Sobota , 162     Temat postu:

No terapię rozpocząłem, i narazie po woli do przodu. Wiesz depresja nie bierze się z nikąd. U mnie była być może od zawsze, ale była chwila kiedy to wszystko się zaczeło śmierć mojego ojca jak na 8 lat mojego życia ciężko było to ogarnąć i wtedy powstały być może silniejsze dwa bieguny. Gdyż nie potrafiłem przeżyć straty, rozpaczy , żałoby mając 8 lat. Wiesz z nieświadomej miłości, która powinna mieć pożądek zaczołęm robić to co robiłem bo być może na tamtą chwilę mi go to przywróci. I tak potem zaczęło się gorzej i jeszcze gorzej innymi słowy podążałem za nim, a czy moja chęć życia i miłość do samego siebie wygra z miłością do ojca Boga autoryteta tego nie wiem ale czuję że tak się dzieje bo inaczej nie było by mnie już dziś tylko poszedł bym za nim z miłości a tego akurat nie jesteśmy świadomi jak działamy trzeba wykonać mnusto pracy by się o tym dowiedzieć i przedewszytkim widzieć siebie oczyma jakby duszy poweidzmy Smile . Badania na poziom litu wyszły super w normie normalnie na samym środeczku hi hi, więc da się z tego wyleczyć. U psychiatry wizyta 17 lipca, jeszcze trochę czas szybko leci i będzie dobrze. Ja raczej czuję że potrzebuje leków stabilizujących nastruj bo wachania są kosmiczne choć ostatnio daje z nimi radę ale wiesz siłą woli to długo się nie wyrzyma a drugie to przeciwdrgawkowe bo czasi czuję jak miałbym dostać padaczki. A tak to wszystko ok i usiłuję się wyzwolić Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYDGOSZCZ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 11:22:39, 12 Czerwiec 2010, Sobota , 162     Temat postu:

i u mnie byla podobna sytuacja,stracilam ojca gdy mialam 10 lat.do dzis mam przed oczami jak umiera ale zobacz - stres sie chyba wtedy wlaczyl, a moze calkiem wylaczyl,bo pogrzebu nie pamietam wcale
i podobno nie plakalam
ech


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Sobota 19:05:28, 12 Czerwiec 2010, Sobota , 162     Temat postu:

No widzisz więc może gdzieś tu leży problem Smile warto zobaczyć jak to się działo. Wiesz jeśli dziecko ma parę lat ciężko, mu pojąć a tym bardziej przeżyć coś takiego jak opuszczenie, rozstanie , trzeba się przecież pozegnać czy dziecko to potrafi ? Wątpie , do tego rozpacz, samotność , żałobę , porzeb, śmierć, nie da się tego pojąć w tak młodym wieku. Ale jeden jest fakt nigdy go już nie zobaczysz, i nie wiadomo co jeszcze tam kto co dopowie. Więc może zdażyć się że zamienia się to w depresję NIestety , ale prawdziwe uważam także że do przeżycia i pójścia dalej w życie bez przeszkód Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DELFINEK
wielki mistrz pisarstwa stopnia VI 1500



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BIALYSTOK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 21:28:07, 12 Czerwiec 2010, Sobota , 162     Temat postu:

Witam....wiesz nie tylko smierc jednego z rodzicoe wywoluje depresje....ja nie mialm ojca ...mama rozeszala sie gdy ja milam 7 lat a brat 2 latka...i wychowywali mnie dziadkowie ....osoby starszej daty ...nic mi nie brakowalo ...dziadek mial dobre stanowisko..babcia nie pracowala...mialam wszystko o czym moglam zamarzyc w tym wieku ...wakacje co roku po dwa miesiace nad jeziorami...jedzenie...spokoj...tylko ciuchow nie milam modnych bo babcia uwazala ze nie ubranie jest wazne ....

ale nie mialam...MILOSCI MATCZYNEJ..... wychowana przez dziadkow nie zaznalam tego co moi rowiesnicy ...i choc mialam wszystko to jednak nie mialm nic ...bo milosc matki jest najwazniejsza a ja jej nie znalam....znalam tylko dobroc babci i dziadka ....a to za malo ...

dlatego moze od malego bylam nerwowa ...lekliwa ...i to potem w moim juz doroslym zyciu zamienilo sie w depresje ...jak to orzekli lekarze nerwice depresyjno - lękowa ...na ktora choruje juz 30 lat....

dlatego swoja corke wychowywalam bezstresowo ...dawalam jej to czego ja nie mialam ...choc nie bardzo umilam jej przekazac ta milosc macierzynska bo nie umialm i nie wiedzialm jak..ale wychowalam ja tak jak mi serce dyktowalo ...i chwala BOGU nie choruje .....jest dzis normalna dorosla kobieta ...pracuje ...studjuje ...jest troche nerwowa ..ale depresji po mnie nie odziedziczyla .......

zycze Ci z calego serca zeby Twoja terapia przynisola efekty a i wizyta u psychologa przebiegla pomyslnie i zeby trafil na taki lek ktory bedzie dla ciebie oki i bedziesz sie po nim dobrze czuł .....

jednak ty sam tez bedziesz musial wlozyc w to wiele pracy i wysilku i wspolpracowac z psychologiem i lekarzem ......i pomalu wyjdziesz na prosta.....pozdrawiam......Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Niedziela 8:43:09, 13 Czerwiec 2010, Niedziela , 163     Temat postu:

No możliwe że tak właśnie byłow twoim przypadku, zresztą piszesz to miałam wszystko ale nie miałam nic. Matki, ojca bo kim my jesteśmy, nikim innym jak w połowie swoją matką i w połowie swoim ojcem. Jeśli kogoś z nich oskrażamy, mamy żal to tak jakbyś mieli żal do nas samych. Jeśli nie nawidzę mojego ojca za to co mi zrobił nie nawidzę połowy siebie. Tym samym niszczę samego siebie nie wiedząc nawet o tym. A to jest właśnie z miłość bo tego nie dostałem bo mam pretensje i wyżuty. Ja jetsem dzieckiem haosu, też wszystko miałem ale nie zasmakowałem domowej miłości. Nie miałem ojca, moje życie było inne zaburzone można by powiedzieć kalekie. Pierwsza sprawa to przebaczyć w sobie, i pokochać siebie. Wtedy jest wyzwolenie, i można iść dalej takie proste a tak trudne do zrealizowania Smile

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYDGOSZCZ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 16:19:51, 16 Czerwiec 2010, Środa , 166     Temat postu:

przebaczyc sobie,przebaczyc tym ktorzy nas skrzywdzili - to faktycznie poczatek trudnej drogi wychodzenia z depresji
ale nieraz tak trudno to zrobic...
wiesz jak zaczelam ciebie czytac to nie sadzilam ze jestes tak silny i tak wytrwaly i chce cie za to przeprosic i powiedziec tylko jedno - badz taki, nie zmieniaj sie!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Środa 16:35:31, 16 Czerwiec 2010, Środa , 166     Temat postu:

Mnie przeprosić a za co ? Nie rozumiem uważam że nie ma za co he he. A co do siły to uwierz mi zupełnie jestem bezsilny. A to że jestem przebrzydły robal to wiem he he Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misia
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 16:55:45, 16 Czerwiec 2010, Środa , 166     Temat postu:

Bialyh2o...wcale nie uwazam,ze jestes bezsilny...walczysz o siebie i to pieknie...i bardzo szczerze mowisz tu o sobie i o swoich odczuciach...widac,ze chcesz wyjsc z tego...fajny z Ciebie chlopak naprawde:)i wcale nie jestes robal,jak juz to robaczek,ale z takim pozytywnym podejsciem :)pozdrawiam Cie ciepelko...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Sobota 21:16:36, 19 Czerwiec 2010, Sobota , 169     Temat postu:

Ja uważam że bezsilność to jedyna droga do wyzwolenia, walcząc przegram poddając się być może wygram Smile taki paradoks

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Avanti28
pisarz powyzej 40 postow



Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Avanti.lost@gmail.com
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 18:46:23, 21 Czerwiec 2010, Poniedziałek , 171     Temat postu:

CZEŚĆ bialyh2o, PRZEGLĄDAŁAM POSTY Golki i taki mi się wątek trafił że ktoś odebrał śmierć swojego ojca, gdyż przy nim umierał, mamy podobne wszyscy doświadczenia. dlatego przyłączam się do tego tematu oczywiście jeśli nie ma przeszkód (: ja straciłam swojego ojca w wieku 17 lat, zmarł przy mnie na zawał a nadciśnienie spowodowało u niego wylew zewnętrzny, odszedł bardzo cichutko, pamietam ten dzień bo zegar który głośno chodził zatrzymał się na godzinie 22, i wdocznie wskazówka nie drgnęła dalej... odszedł, pamiętam dokładnie ten moment, kiedy zakasłał, i tylko słyszałam jak drzwi się otworzyły, ponieważ mieliśmy jedno mieszkanko, przedzielone segmentem na pół, wyszłam zatem segment bo poczułam okropne zimno, ale jakoś tak rzuciłam spojrzeniem w kierunku lustra i zobaczyłam że mój tata leży w kałuży krwi. to był dla mnie szok, od razu złapałam za słuchawkę prosiłam o pogotowie, ale ponoć już nikt mnie nie mógł zrozumieć o co mi chodzi, (pogotowie owszem przyjechało po 40minutach i lekarz stwierdził zgon), byłam z nim sama w domu, potem zaraz pobiegłam boso po śniegu w piżamie do sąsiada, takiego dziadka który, jednak nie był w stanie mi pomóc przy tacie, powiedział że on nie mógł mi pomóc udźwignąć ojca ale ja zrobiłam to sama. widziałam to wszystko i nie docierało do mnie to ze on nie żyje, umyłam mu twarz przykryłam go kocem, dla mnie on żył... on zawsze do dnia dzisiejszego dla mnie żyje... nie pamiętam pogrzebu... tylko w pamięci pozostały mi jego słowa, Goniuś jakbym zasnął to zapal mamie światło jak będzie wracać z roboty... , zapaliłam... ale to do niego należało zawsze bo ja o tej godzinie spałam... miał swoje wady i zalety... cieszę się że jestem do niego podobna, i cieszę się ze mam jego charakter, jakaś cząstka jego pozostała dla mnie (:, kiedy idę na cmentarz zawsze mu mówię o swoich sukcesach porażkach, on mnie słucha bo często mi się śni. i nigdy nie śni mi się smutny tylko uśmiechnięty. beztroski, taki jak w momencie kiedy zabierał mnie na spacer jak byłam mała (: Po jego śmierci, świat mi się zawalił, długo leczyłam się na depresję opisałam w swoim temacie swoje życie od tego czasu jak to wyglądało co się zmieniło. ja podjęłam walkę, ale nie wiem czy wygrałam... być może... udawało mi się to fakt, ale im bliżej osiągnięcia (być może) kolejnego celu nadal brakuje mi pewności siebie i czuje niepokój. Mam nadzieje że kiedyś się zmniejszy. pozdrawiam (:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin